- Dołączył: 2012-11-03
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 1147
5 marca 2013, 06:20
Tak mnie zastanawia jedna kwestia, czy na panach bardzo ciąży to,, że nie są tymi pierwszymi, że był ktoś przed nimi. Czy facetom bardzo zależy na tym, aby ich kobieta była dziewicą? Czy jeśli nie jest to w jakiś sposób im to przeszkadza, wypominają Wam poprzednich partnerów, dają jakieś sygnały że im się to nie podoba? Nie rzucają jakimiś tekstami aby to wypomnieć? Czy kobieta która straciła dziewictwo z chłopakiem, z którym już nie jest, ma jakieś mniejsze szanse znalezienie drugiego mężczyzny?
Takk wczoraj rozmawiałam z mamą i powiedziałam, że chcemy zacząć współżyć. Ona na to, czy jestem pewna że on jest do końca życia, czy nasz związek się nie rozpadnie a ja już wtedy nie będę dziewicą... W sumie jesteśmy już ze sobą trochę, każdy ma swoje potrzeby, w związkach wiadomo, chce się czuć tą bliskość.
- Dołączył: 2012-05-30
- Miasto: Bytom
- Liczba postów: 462
5 marca 2013, 06:23
moj powiedzial ze sie cieszy ze to nie on mi zrobil krzywde :)
- Dołączył: 2012-01-08
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 2217
5 marca 2013, 06:32
Może kiedyś tak było. Teraz raczej nie ma takiego nacisku na dziewictwo. Ostatnio rozmawialiśmy (w sumie w żartach) w pracy i wielu kolegów wprost powiedziało, że nigdy nie było z dziewicą. Ja cnotę też straciłam z innym, nie moim mężem.
Edit: Super, że umiesz razem z mamą o tym normalnie rozmawiać :)
Edytowany przez Bubusia166 5 marca 2013, 06:34
- Dołączył: 2012-05-11
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 5431
5 marca 2013, 07:03
i za 10lat nie będziesz wiedziała czy to TEN na całe życie także bezsensowne gadanie... oO a co do tematu - mamy XXI wiek i facetów bzykajacych co popadnie to skad te dziewice mają się brac? przecież ich się nie sieje, litości...
- Dołączył: 2013-01-05
- Miasto: Chełmno
- Liczba postów: 349
5 marca 2013, 07:11
dariak1987 napisał(a):
i za 10lat nie będziesz wiedziała czy to TEN na całe życie także bezsensowne gadanie... oO a co do tematu - mamy XXI wiek i facetów bzykajacych co popadnie to skad te dziewice mają się brac? przecież ich się nie sieje, litości...
Heheh co fakt - to fakt :)Co prawda mój mąż źle nie zareagował na tę nowinę X lat temu, ale jakoś prze szczęśliwy też nie był z tego powodu :P (że nie z nim w sensie :P )
- Dołączył: 2013-02-03
- Miasto: Nowy Targ
- Liczba postów: 344
5 marca 2013, 07:11
daria1987 a czy potrzeba seksu żeby wiedziec czy To ten jedyny ? Wiadomo seks jest ważny ale czy to on ma decydować o tym że ktoś zostanie moim mężem ? skąd się dziewicę mają brać ? Wystarczy troche samo-zaparcia, ja nadal jestem dziewicą mimo kilku-letniego związku , więc nie sprowadzaj wszystkich kobiet do jednego wzoru.
- Dołączył: 2012-05-11
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 5431
5 marca 2013, 07:13
sloneczko.katarzyna napisał(a):
daria1987 a czy potrzeba seksu żeby wiedziec czy To ten jedyny ? Wiadomo seks jest ważny ale czy to on ma decydować o tym że ktoś zostanie moim mężem ? skąd się dziewicę mają brać ? Wystarczy troche samo-zaparcia, ja nadal jestem dziewicą mimo kilku-letniego związku , więc nie sprowadzaj wszystkich kobiet do jednego wzoru.
wyjątek jedynie potwierdza regułe.
- Dołączył: 2013-02-03
- Miasto: Nowy Targ
- Liczba postów: 344
5 marca 2013, 07:15
raczej jestem odmiennego zdania , ale jak widać co niektórzy stawiają seks na pierwszym miejscu , a jak partner się znudzi to dochodzi do zdrady.No bo seks jest najważniejszy.
5 marca 2013, 07:51
nigdy nie bedzie sie wiedzialo ze to ten, zwiazek sie moze rozpasc.
moj mezczyzna nigdy nie wypominal mi ze nie z nim a innym. co wiecej poznawalam facetow dla ktorych wazniejsze bylo to zeby kobieta nie dala mu dzis a kiedy indziej bo nie jest warta dalszego poznania -, takich to kopac w d*pe
5 marca 2013, 07:56
Ja nie miałam innego partnera poza moim mężem i on nie miał innej partnerki i ja się z tym świetnie czuję. Nie ma porównywania z poprzednim partnerem i wiem, że ta sfera naszego związku jest tylko dla nas, że on nigdy nie dzielił tego z nikim innym... mi się to bardzo podoba. chociaż jakby on miał jakąś inną partnerkę, to jakoś bym to przeżyła, ale nie czułabym się już tak wyjątkowo. A ja bym innego faceta nie chciała mieć, jak tylko o takiej opcji pomyślę, to mi się odechciewa ;)