Temat: Wysokie libido.Ogromny problem

 

Pasek wagi
KotkaPsotka teraz nie mogę znaleść tego ale jak wynajdę bo wczoraj czytałam o tym to wkleje, 45% związków rozpada się ze względu na brak pociągu fizycznego... A co odchudzasz sie tylko dla siebie? Czy też dla niego bo chcesz być sexy?

A myślisz że jak Twój facet Cie zdradzi to co poleciał na tamtą bo miała ładną spódniczke czy że wiedziała ile jest 3*2?
Faceci głównie zdradzają bo pociągamy ich FIZYCZNIE. Więc Twoją mądrość i charakter uwierz ale ma mało z tym wspólnego.

Oczywiście że powinno się kochać za wygląd, charakter ale nie wierze że facet byłby z Tobą jakbyś nie łaziła z nim do łóżka.

Gdyby tak było jak mówisz , nie było by słynnego stwierdzenia "faceci to wzrokowcy"...

Więc autorko musisz z nim porozmawiać o swoich potrzebach wiadomo skoro on "lubi" 4 razy w miesiącu to nie zgodzi się z Tobą kochać pewnie codziennie...Ale warto spróbować
Pasek wagi

KotkaPsotka napisał(a):

Lovedresses napisał(a):

unodostress napisał(a):

KotkaPsotka napisał(a):

amnesya napisał(a):

GlamourGirl napisał(a):

pewnie niektóre dziewczyny mnie zjedzą, ale jest to ważna część życia i związku.
To jest forum, wiadomo. Każdy może pisać. Ale nie powinien pisać ktoś, kto tego nie przeżył i nie doświadczył... Dla mnie to była najgorsza rzecz jaka mogła się wydarzyć. Wszystko było idealnie, On, Jego rodzina i my, nasza znajomość i związek. Ale ja nie potrafiłam być z kimś, kogo muszę o coś prosić, a szczególnie o taką rzecz, jaką jest seks. To jest bardzo trudne, poważne i wszystko zależy od Ciebie jak sobie poradzisz. Ja osobiście uważam, że z wiekiem będzie gorzej... Im będzie starszy tym będzie go to bardziej nudziło, a Ty będziesz dostawała furii... Ja nie wytrzymywałam psychicznie... Nie chcę się uzewnętrzniać, ale wiem jak Ci jest ciężko. Trzymaj się i życzę Ci, żebyś rozwiązała ten problem.
Czytam i nie moge uwierzyc. Zostawic mezczyzne ktorego w dodatku sie kochalo i nadal ponoc kocha bo nie mial ochoty bzykac sie codziennie? Straszne.
widać że niewiele zrozumiałaś.ja dziewczynę rozumiem bo jak można być z kimś kogo się nie pociąga fizycznie ? przecież to się robi wtedy bardziej jak brat a nie mój facet..
Wiesz, KotkaPsotka w każdym wątku niewiele rozumie.. Więc nie przejmuj się jej wypowiedziami :)amnesya - Rozumiem Cię, współczuję bardzo.. u mnie jest niestety odwrotnie to ja mam problem i nie mogę sobie poradzić z brakiem libido.. Mam nadzieję że jakoś uda mi się to wyleczyć.. Może Twój facet też miał jakiś problem i wstydził się o tym powiedzieć? 
Zobaczymy czy ty tez zrozumiesz jesli twoj facet ktorego pewnei kochasz zostawi cie lub zdradzi bo masz niskie libido. Zobaczymy jak bardzo bedziesz wyrozumiala. Powiesz pewnie, no tak nie dawalam mu to poszedl szukac innej, co tam ze sie kochamy, ze swietnie rozumiemy, nie zaspokajalam go a to przeciez wazniejsze. Ciekawe cz zrozumiesz kiedy ci powie ze to co masz w glowie, twoj charakter i milosc jednak nie sa tak wazne jak twoj wyglad bo jestes gruba i juz go nie pociagasz wiec idzie szukac innej.


to, że pociąg fizyczny nie jest ważny może mówić tylko para emerytów, którzy kiwają się na bujanych fotelach - dla nich co innego jest ważne. ale jeśli u młodych ludzi nie ma wzajemnego przyciągania, tej chemii to ciężko by związek przetrwał i takie właśnie są realia. nie wiem czemu odebrałaś historie dziewczyny powyżej tak osobiście - niepotrzebnie.

unodostress napisał(a):

to, że pociąg fizyczny nie jest ważny może mówić tylko para emerytów, którzy kiwają się na bujanych fotelach - dla nich co innego jest ważne. ale jeśli u młodych ludzi nie ma wzajemnego przyciągania, tej chemii to ciężko by związek przetrwał i takie właśnie są realia. nie wiem czemu odebrałaś historie dziewczyny powyżej tak osobiście - niepotrzebnie.

Nie, nie odebralam tego osobiscie. Nic takiego mnie nigdy nie spotkalo ale nie raz slyszalam lub widzialam opowiesci o tym jak to facet zostawil kobiete bo nie zaspokajala jego potrzeb. Kim jest taki facet? Co sie o takim facecie mowi? Ze to gnojek i nie byl jej warty bo tak naprawde jej nie kochal i byl z nia jak widac tylko dla seksu. Gdyby ja kochal za to co ma w srodku to zaakceptowalby ze jest gruba i ze nei lubi robic mu laski. A jesli kobieta albo mezyczyzna ulegnie wypadkowi albo cierpi na depresje i seks nie wchodzi w gre? Czy wtedy ta ukochana osobe nalezy zdradzac lub zostawic? Wedlug was chyba tak bo wychodzi na to ze seks jest wazniejszy niz milosc.
Pasek wagi

KotkaPsotka napisał(a):

unodostress napisał(a):

to, że pociąg fizyczny nie jest ważny może mówić tylko para emerytów, którzy kiwają się na bujanych fotelach - dla nich co innego jest ważne. ale jeśli u młodych ludzi nie ma wzajemnego przyciągania, tej chemii to ciężko by związek przetrwał i takie właśnie są realia. nie wiem czemu odebrałaś historie dziewczyny powyżej tak osobiście - niepotrzebnie.
Nie, nie odebralam tego osobiscie. Nic takiego mnie nigdy nie spotkalo ale nie raz slyszalam lub widzialam opowiesci o tym jak to facet zostawil kobiete bo nie zaspokajala jego potrzeb. Kim jest taki facet? Co sie o takim facecie mowi? Ze to gnojek i nie byl jej warty bo tak naprawde jej nie kochal i byl z nia jak widac tylko dla seksu. Gdyby ja kochal za to co ma w srodku to zaakceptowalby ze jest gruba i ze nei lubi robic mu laski. A jesli kobieta albo mezyczyzna ulegnie wypadkowi albo cierpi na depresje i seks nie wchodzi w gre? Czy wtedy ta ukochana osobe nalezy zdradzac lub zostawic? Wedlug was chyba tak bo wychodzi na to ze seks jest wazniejszy niz milosc.


niby nie bierzesz osobiście, a przeżywasz strasznie. nie jest seks ważniejszy od miłości, ale powinien funkcjonować równolegle z nią. nie jest tu mowa o słabym seksie tylko o braku jako takiego zainteresowania seksualnego ze strony partnera, które jest bardzo ale to bardzo krzywdzące. dobra i to tyle ode mnie bo można gadać i gadać a trochę zjechałyśmy z tematu wątku.

edit: a w ogóle to nie wiem po co tu mieszasz osoby z depresją i jakies wyjątkowe sytuacje, które nie są codziennością tylko rzeczywiście jakąś próbą dla związku którą należy przetrwać. ciekawi mnie jakbyś sama się czuła w związku z osobą która nie jest zainteresowana seksem z Tobą albo robi to nieco z przymusu nawet.. seks jest ważny i nie ma co wmawiać światu że nie jest. a kobiet które przestają dbać o siebie nie rozumiem za bardzo.. przecież facet nadal ma oczy mimo dłuższego stażu związku ;p
NIe jest ważniejszy, ale jest bardzo ważny...
Kiedys ktoś powiedział: Do seksu nie potrzebna jest miłość, ale do miłości potrzebny jest sex.
Nie mówimy tu o osobach chorych/ po wypadku/ bo też niewiesz ile osób jest bo kocha a ile jest bo ciężko odejść. 

Ale ustalmy że 99% związków jest bo pojawia się pociąg fizyczny...a gdy go nie ma to już jest ciężej bo to jak z przyjacielem...
Pasek wagi

Gabsonowa napisał(a):

amnesya napisał(a):

ja też mam wysokie libido. i miałam identyczną sytuację. ale niestety w moim przypadku było tak, że musiałam skończyć ten związek, bo czułam się okropnie i bardzo się męczyłam. do dzisiaj go kocham, ale nie potrafię być z kimś, kto nie ma mniejsze potrzeby niż ja.
Dokładnie!Dla niego to taka błachostka podczas gdy dla mnie to wręcz tragednia!Gdy mówię mu,że mnie to męczy,że jest mi źle to on mówi,że sobie problemy wymyślam i że w życiu są ważniejsze rzeczy niż seks :( podczas gdy dla mnie on jest cholernie ważny!Pomaga odstresować się,odreagować,pomaga w akceptacji siebie,swojego ciała - ale jak ja mam osiągnąć to wszystko skoro jestem "niechciana"?To okropne!Przeceiż zwiżek to nie tylko chodzenie do roboty,utzrymywanie wspólnego gospodarstwa domowego itp. to też seks!I dla niektórych mężczyzn przede wszystkim seks!Co dzieje się z tym moim N?Pytałam go czy ma może jakiś problem to się obruszył :( Przez jego niechęć do seksu czuję się mniej atrakcyjna,nieakceptowana a do tego jeszcze dojdzie niedługo schiza że mnie nie kocha albo zdradza bo takie myśli następują zaraz po sobie :/ Tragedia...

I dokladnie to powinnas mu powiedzieć.  Powiedz mu jak bardzo seks jest Ci potrzebny, co on dla Ciebie oznacza i jak bardzo boli Cię to że on bagatelizuje ten temat, czujesz sie nieakceptowana i czujesz ze Twoje potrzeby nie są zaspokojone zarówno w strefie intymnej jak i emocjonalnej. Zapytaj go o sposob rozwiazania  czy widzi jakies byście oboje byli usatysfakcjonowani a nie tylko on powiedz mu ze czujesz sie wykorzystywana i niedoceniona. Zapytaj czy zdaje sobie z tego sprawę bo teraz jest jak jest ale za kilka lat to moze byc przyczyną zdrady bądz rozstania - uzmysłów mu to. Mówisz ze zawsze dajesz z siebie wszystko on nie. pokaz mu jak on sie zachowuje przez nasladowanie jego zachowan  niech Ci zrobi dobrze (Ty dla niego nic) a potem słodko zapytaj czy nie chce kawy :D i wyjdz do kuchni :D 
Jakbyś musiała się prosić o seks po ślubie 2-3miesiące, albo i pół roku- to może byś zmieniła zdanie.
Tym bardziej, że jako kobiety potrzebujemy akceptacji ogólnej, inaczej czujemy się odepchnięte. 
Nigdy, nie miałam nadwagi, znaliśmy się sporo czasu 8lat- za bardzo wyglądowo się nie zmieniłam,
dbałam o siebie jeszcze bardziej gdy tylko mój ex mąż mi się oświadczył i od tego czasu 2008roku trafiłam na tą stronę by o siebie zadbać jak najbardziej w każdym wymiarze i nie osiadłam na laurach wierz mi.
A on nic... wczesniej było idealnie, myslalam wielokrotnie ze go coś gryzie, że jest zmeczony, przepracowany. Tłumaczylam go po slubie na milion sposobów. Nawet myslalam ze w lozku wieje nudą, zapisalam sie na kurs striptease, taniec na rurce, wyjazdy organizowalam, choc mieszkalismy sami. wszystko zrobilam dla niego, kolekcja ciuchow i butow do lozka- wierz mi bylo jeszcze gorzej. A ja nawet za to wszystko nie uslyszalam podziekowania, nigdy.

Straszylam rozwodem z braku jakichkolwiek checi zadowolenia, w dodatku jak u autorki- najwazniejsze bylo jak JUŻ się przytrafiło jego spelnienie, nie moje...
Da sie tak zyc z samej milosci, nie slyszac nawet za starania dziekuje?
ciagle inicjowac i nie miec nic w zamian?

a na koncu gdy wyprowadzasz go z domu, bo juz nawet w koncowej fazie nie umie Cie NAWET przytulic, czy pocalowac?
namietnosci idzie w parze z miloscia, gdy problem sie zaczyna trzeba go rozwiazywac.

A co sie okazalo? gryzly go poczucie winy z wieczoru kawalerskiego i nie mogl mnie dotknac bo byl z inna, wynajeta w dodatku. I jak tu kochac, skoro 2 lata jestes w malzenstwie oklamywana, w dodatku odtracana i robisz wszystko? Wiesz jak ja sie czulam jak sie o tym dowiedzilam? 

poczulam sie po tych wszystkich staraniach jak nic nie znaczaca dziwka, bo nikogo to nie obchodzilo ze to bylo w afekcie ratowania NAS.

I gdybym go nie zostawiła- nigdy bym się nie dowiedziała niczego.
Mam odwrotną sytuację, mój facet ma wysokie libido, ja natomiast leczę się na oziębłość seksualna i powiem Ci, że zazdroszczę Ci wysokiego libido, ale i współczuje, że facet ma niskie, bo widzę, jak mój facet cierpi przez moją 'chorobę'. Sama długo broniłam się przed pójsciem do seksuologa, ale to często pomaga, mimo, że u mnie idzie to opornie.
KotkaPsotka, nie umoralniaj

Autorko ja Cię świetnie rozumiem, mój facet tez ma mniejsze libido niż ja, nad czym ubolewam i też uważam że jest to wstydliwe. Z drugiej strony pocieczyłaś mnie, czasem zastanawiam się czy nie mam problemów z sexem, ale widzę że nie.

U mnie to wyglądało tak: na początku, zaraz na saym początku już pełnej penetracji (już po zabawach z paluskziem, które uwielbialiśmy) nagle się zablokowałam przed sexem i mógł dla mnie nie istnieć i wtedy mój miał największą ochotę, czuł sie odepchniety. Potem było znowu super, a od jakichś 2 lat dokuczałam mu że zamieniliśmy się miejscami bo ja muszę go namawiać a on mnie odpuycha. Teraz znów jest lepiej, ale dla mnie i tak za mało.

Uważam że sex jest najpiękniejszą rzeczą, bo to nie tylko fizyczność, ale dla mnie też metafizyka, niektórzy mogą tego nie rozumieć i śmiać się, kicham na to. To jak to przeżywam mogę nawet uznać za dar, myślę autorko że o tym samym mmówiłaś.
Sex w parze jest bardzo istotny, no jak tu sie pogodzić i rozładować atmosfere jak nie pukankiem albo co jest dobre na rozładowanie stresu czy uczczenie rocznicy czy innych szczęśliwych chwil? Powiedziałabym że to nawet ponad połowa związku, bo miłość jest przecież przez sex podrkęcana! I wiem co mówią, bo nie mam chłopaka 2 rok tylko znacznie, znacznie dłużej, w dodatku tego samego.
Ja sie czuję nieszczęliwa jak mimo moich podchodów mój men się wykręca zmęczeniem, stresem itd. Być może kobieta ma inną psychikę niż facet, jak jestem dobrze wyruchana (sorki za takiej słownictwo, ale jak nazwać ostre igraszki) to cały stres mi opada. Co więcej, mimo pracy fizycznej jestem w doskonałej formie.
Teraz i tak jest znacznie lepiej, bo kiedyś potrafił mnie wypostować 2, 3 tygodnie, dla mnie to był koszmar. Powiedziałam mu kiedyś że jak mnie będzie odpychał to wypnę się przed pierwszym lepszym, bo ja tego potrzebuję jak powietrza.

ZAzdroszczę kobietą, co je "głowa boli", ja się śmieje że jestem bardzo łatwa (oczywiście dla mojego), bo choćbym chciała to nie jestem w stanie odmówić przyjemności i zawsze mnie w ten sposób udobrucha. Ci wszyscy faceci z demotów którzy by mogli codziennie - GDZIE WY MIESZKACIE?

Autorko pogadaj ze swoim co go podnieca i spróbuj z tej strony. Ja musiałam się trochę przystosować do mojego, no ale czego się nie robi dla orgazmu:P
Nie powiedziałabym że straciłaś dla niego atrakcyjność fizyczną, po prostu chłopak się przyblokował. Mój też tak miał a nie w głowie mu były inne dupy.
PS. jak mieszkaliście osobno to jak często to robiliście? I czy po oralku też Cię zostawał rozgrzaną?
Przypomniało mi się, że jak mieszkał z rodzicami to częściej mu się chciało,więc mieliśmy taki sexik z dreszczykiem emocji i zawsze było fajnie, nieraz nawet 2 razy, a jak mieszka sam to już rzadziej. Raz dokuczałam mu że rodzice są dla niego sexopędni.

GlamourGirl napisał(a):

Jakbyś musiała się prosić o seks po ślubie 2-3miesiące, albo i pół roku- to może byś zmieniła zdanie.Tym bardziej, że jako kobiety potrzebujemy akceptacji ogólnej, inaczej czujemy się odepchnięte. Nigdy, nie miałam nadwagi, znaliśmy się sporo czasu 8lat- za bardzo wyglądowo się nie zmieniłam,dbałam o siebie jeszcze bardziej gdy tylko mój ex mąż mi się oświadczył i od tego czasu 2008roku trafiłam na tą stronę by o siebie zadbać jak najbardziej w każdym wymiarze i nie osiadłam na laurach wierz mi.A on nic... wczesniej było idealnie, myslalam wielokrotnie ze go coś gryzie, że jest zmeczony, przepracowany. Tłumaczylam go po slubie na milion sposobów. Nawet myslalam ze w lozku wieje nudą, zapisalam sie na kurs striptease, taniec na rurce, wyjazdy organizowalam, choc mieszkalismy sami. wszystko zrobilam dla niego, kolekcja ciuchow i butow do lozka- wierz mi bylo jeszcze gorzej. A ja nawet za to wszystko nie uslyszalam podziekowania, nigdy.Straszylam rozwodem z braku jakichkolwiek checi zadowolenia, w dodatku jak u autorki- najwazniejsze bylo jak JUŻ się przytrafiło jego spelnienie, nie moje...Da sie tak zyc z samej milosci, nie slyszac nawet za starania dziekuje?ciagle inicjowac i nie miec nic w zamian?a na koncu gdy wyprowadzasz go z domu, bo juz nawet w koncowej fazie nie umie Cie NAWET przytulic, czy pocalowac?namietnosci idzie w parze z miloscia, gdy problem sie zaczyna trzeba go rozwiazywac.A co sie okazalo? gryzly go poczucie winy z wieczoru kawalerskiego i nie mogl mnie dotknac bo byl z inna, wynajeta w dodatku. I jak tu kochac, skoro 2 lata jestes w malzenstwie oklamywana, w dodatku odtracana i robisz wszystko? Wiesz jak ja sie czulam jak sie o tym dowiedzilam? poczulam sie po tych wszystkich staraniach jak nic nie znaczaca dziwka, bo nikogo to nie obchodzilo ze to bylo w afekcie ratowania NAS.I gdybym go nie zostawiła- nigdy bym się nie dowiedziała niczego.


Jak ja nienawidzę takich "bohaterów"! Strasznie Ci współczuję, ale powiem że jesteś bardzo odważna że mimo odpychania potrafiłaś się stroić "na dziwkę". Osobiście nic nie ma wobec tej pikanterii ale nie przy facecie, który na każdym kroku odpycha.
Powiedz, masz teraz kogoś kto umie o Ciebie zadbać w każdej strefie?
Jeśli tak to po jakim czasie go znalazłaś?

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.