- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
10 lutego 2013, 19:10
10 lutego 2013, 19:10
Zobaczymy czy ty tez zrozumiesz jesli twoj facet ktorego pewnei kochasz zostawi cie lub zdradzi bo masz niskie libido. Zobaczymy jak bardzo bedziesz wyrozumiala. Powiesz pewnie, no tak nie dawalam mu to poszedl szukac innej, co tam ze sie kochamy, ze swietnie rozumiemy, nie zaspokajalam go a to przeciez wazniejsze. Ciekawe cz zrozumiesz kiedy ci powie ze to co masz w glowie, twoj charakter i milosc jednak nie sa tak wazne jak twoj wyglad bo jestes gruba i juz go nie pociagasz wiec idzie szukac innej.Wiesz, KotkaPsotka w każdym wątku niewiele rozumie.. Więc nie przejmuj się jej wypowiedziami :)amnesya - Rozumiem Cię, współczuję bardzo.. u mnie jest niestety odwrotnie to ja mam problem i nie mogę sobie poradzić z brakiem libido.. Mam nadzieję że jakoś uda mi się to wyleczyć.. Może Twój facet też miał jakiś problem i wstydził się o tym powiedzieć?widać że niewiele zrozumiałaś.ja dziewczynę rozumiem bo jak można być z kimś kogo się nie pociąga fizycznie ? przecież to się robi wtedy bardziej jak brat a nie mój facet..Czytam i nie moge uwierzyc. Zostawic mezczyzne ktorego w dodatku sie kochalo i nadal ponoc kocha bo nie mial ochoty bzykac sie codziennie? Straszne.To jest forum, wiadomo. Każdy może pisać. Ale nie powinien pisać ktoś, kto tego nie przeżył i nie doświadczył... Dla mnie to była najgorsza rzecz jaka mogła się wydarzyć. Wszystko było idealnie, On, Jego rodzina i my, nasza znajomość i związek. Ale ja nie potrafiłam być z kimś, kogo muszę o coś prosić, a szczególnie o taką rzecz, jaką jest seks. To jest bardzo trudne, poważne i wszystko zależy od Ciebie jak sobie poradzisz. Ja osobiście uważam, że z wiekiem będzie gorzej... Im będzie starszy tym będzie go to bardziej nudziło, a Ty będziesz dostawała furii... Ja nie wytrzymywałam psychicznie... Nie chcę się uzewnętrzniać, ale wiem jak Ci jest ciężko. Trzymaj się i życzę Ci, żebyś rozwiązała ten problem.pewnie niektóre dziewczyny mnie zjedzą, ale jest to ważna część życia i związku.
10 lutego 2013, 19:17
to, że pociąg fizyczny nie jest ważny może mówić tylko para emerytów, którzy kiwają się na bujanych fotelach - dla nich co innego jest ważne. ale jeśli u młodych ludzi nie ma wzajemnego przyciągania, tej chemii to ciężko by związek przetrwał i takie właśnie są realia. nie wiem czemu odebrałaś historie dziewczyny powyżej tak osobiście - niepotrzebnie.
10 lutego 2013, 19:20
Nie, nie odebralam tego osobiscie. Nic takiego mnie nigdy nie spotkalo ale nie raz slyszalam lub widzialam opowiesci o tym jak to facet zostawil kobiete bo nie zaspokajala jego potrzeb. Kim jest taki facet? Co sie o takim facecie mowi? Ze to gnojek i nie byl jej warty bo tak naprawde jej nie kochal i byl z nia jak widac tylko dla seksu. Gdyby ja kochal za to co ma w srodku to zaakceptowalby ze jest gruba i ze nei lubi robic mu laski. A jesli kobieta albo mezyczyzna ulegnie wypadkowi albo cierpi na depresje i seks nie wchodzi w gre? Czy wtedy ta ukochana osobe nalezy zdradzac lub zostawic? Wedlug was chyba tak bo wychodzi na to ze seks jest wazniejszy niz milosc.to, że pociąg fizyczny nie jest ważny może mówić tylko para emerytów, którzy kiwają się na bujanych fotelach - dla nich co innego jest ważne. ale jeśli u młodych ludzi nie ma wzajemnego przyciągania, tej chemii to ciężko by związek przetrwał i takie właśnie są realia. nie wiem czemu odebrałaś historie dziewczyny powyżej tak osobiście - niepotrzebnie.
Edytowany przez 8372dfcd8923ed4a5dc14aff4132bb10 10 lutego 2013, 19:31
10 lutego 2013, 19:22
10 lutego 2013, 19:28
Dokładnie!Dla niego to taka błachostka podczas gdy dla mnie to wręcz tragednia!Gdy mówię mu,że mnie to męczy,że jest mi źle to on mówi,że sobie problemy wymyślam i że w życiu są ważniejsze rzeczy niż seks :( podczas gdy dla mnie on jest cholernie ważny!Pomaga odstresować się,odreagować,pomaga w akceptacji siebie,swojego ciała - ale jak ja mam osiągnąć to wszystko skoro jestem "niechciana"?To okropne!Przeceiż zwiżek to nie tylko chodzenie do roboty,utzrymywanie wspólnego gospodarstwa domowego itp. to też seks!I dla niektórych mężczyzn przede wszystkim seks!Co dzieje się z tym moim N?Pytałam go czy ma może jakiś problem to się obruszył :( Przez jego niechęć do seksu czuję się mniej atrakcyjna,nieakceptowana a do tego jeszcze dojdzie niedługo schiza że mnie nie kocha albo zdradza bo takie myśli następują zaraz po sobie :/ Tragedia...ja też mam wysokie libido. i miałam identyczną sytuację. ale niestety w moim przypadku było tak, że musiałam skończyć ten związek, bo czułam się okropnie i bardzo się męczyłam. do dzisiaj go kocham, ale nie potrafię być z kimś, kto nie ma mniejsze potrzeby niż ja.
10 lutego 2013, 19:31
Edytowany przez GlamourGirl 10 lutego 2013, 19:37
10 lutego 2013, 19:40
10 lutego 2013, 19:43
Edytowany przez Mycella 10 lutego 2013, 19:47
10 lutego 2013, 19:54
Jakbyś musiała się prosić o seks po ślubie 2-3miesiące, albo i pół roku- to może byś zmieniła zdanie.Tym bardziej, że jako kobiety potrzebujemy akceptacji ogólnej, inaczej czujemy się odepchnięte. Nigdy, nie miałam nadwagi, znaliśmy się sporo czasu 8lat- za bardzo wyglądowo się nie zmieniłam,dbałam o siebie jeszcze bardziej gdy tylko mój ex mąż mi się oświadczył i od tego czasu 2008roku trafiłam na tą stronę by o siebie zadbać jak najbardziej w każdym wymiarze i nie osiadłam na laurach wierz mi.A on nic... wczesniej było idealnie, myslalam wielokrotnie ze go coś gryzie, że jest zmeczony, przepracowany. Tłumaczylam go po slubie na milion sposobów. Nawet myslalam ze w lozku wieje nudą, zapisalam sie na kurs striptease, taniec na rurce, wyjazdy organizowalam, choc mieszkalismy sami. wszystko zrobilam dla niego, kolekcja ciuchow i butow do lozka- wierz mi bylo jeszcze gorzej. A ja nawet za to wszystko nie uslyszalam podziekowania, nigdy.Straszylam rozwodem z braku jakichkolwiek checi zadowolenia, w dodatku jak u autorki- najwazniejsze bylo jak JUŻ się przytrafiło jego spelnienie, nie moje...Da sie tak zyc z samej milosci, nie slyszac nawet za starania dziekuje?ciagle inicjowac i nie miec nic w zamian?a na koncu gdy wyprowadzasz go z domu, bo juz nawet w koncowej fazie nie umie Cie NAWET przytulic, czy pocalowac?namietnosci idzie w parze z miloscia, gdy problem sie zaczyna trzeba go rozwiazywac.A co sie okazalo? gryzly go poczucie winy z wieczoru kawalerskiego i nie mogl mnie dotknac bo byl z inna, wynajeta w dodatku. I jak tu kochac, skoro 2 lata jestes w malzenstwie oklamywana, w dodatku odtracana i robisz wszystko? Wiesz jak ja sie czulam jak sie o tym dowiedzilam? poczulam sie po tych wszystkich staraniach jak nic nie znaczaca dziwka, bo nikogo to nie obchodzilo ze to bylo w afekcie ratowania NAS.I gdybym go nie zostawiła- nigdy bym się nie dowiedziała niczego.