Temat: Przerażające na Vitalii!!

.

A tak delikatnie odbiegajac od tematu glownego to po raz kolejny spotkalam sie tutaj z opiniami,ze stosujac tabletki anty w mlodym wieku bedzie sie mialo problemy z zajsciem w ciaze w przyszlosci. Chcialabym,aby osoby powielajace ten mit przytoczyly wyniki choc jednych (ale obiektywnych,a nie robionych na zlecenie jakiejkolwiek organizacji) badan potwierdzajacych te twierdzenia. Przypominam,ze kiedys twierdzono,ze gumki powoduja bezplodnosc. Co do tematu osobiscie uwazam,ze kazdy robi co chce. Nie oburza mnie stosowanie antykoncepcji przez mlodziez, wrecz przeciwnie, swiadczy to o ich odpowiedzialnosci,a ta powinno sie chwalic,a nie negowac.
Pasek wagi

aurinzu napisał(a):

W tym roku kończe 16 lat i na prawdę w głowie mi się nie mieści, ze mogłabym uprawiać seks w tym wieku. Chyba jestem staroświecka. Moim zdaniem potrzeba czasu, żeby zaufać osobie, z którą się prześpimy. Pierwszy raz ma być z osobą, którą się kocha, a nie z pierwszym lepszym. nie rozumiem dzisiejszej młodzieży, chyba urodziłam się za późno ..

No dobra, ale ja będąc w Twoim wieku byłam ponad rok w związku (miałam 14,5 roku jak zaczęłam z nim być), kochałam go strasznie, i to nie była weekendowa miłość, tylko spotykałam się z nim dzień na dzień, spędzając masę czasu. Był dla mnie najważniejszy na świecie, i kochałam go ponad życie. W Twojej opinii jestem kimś gorszym (dziwką)? Bo zrobiłam to mając nie całe 16 lat? Dodam że nasz związek przetrwał 3,5 roku. 

Kenayaa napisał(a):

aurinzu napisał(a):

W tym roku kończe 16 lat i na prawdę w głowie mi się nie mieści, ze mogłabym uprawiać seks w tym wieku. Chyba jestem staroświecka. Moim zdaniem potrzeba czasu, żeby zaufać osobie, z którą się prześpimy. Pierwszy raz ma być z osobą, którą się kocha, a nie z pierwszym lepszym. nie rozumiem dzisiejszej młodzieży, chyba urodziłam się za późno ..
No dobra, ale ja będąc w Twoim wieku byłam ponad rok w związku (miałam 14,5 roku jak zaczęłam z nim być), kochałam go strasznie, i to nie była weekendowa miłość, tylko spotykałam się z nim dzień na dzień, spędzając masę czasu. Był dla mnie najważniejszy na świecie, i kochałam go ponad życie. W Twojej opinii jestem kimś gorszym (dziwką)? Bo zrobiłam to mając nie całe 16 lat? Dodam że nasz związek przetrwał 3,5 roku. 

Gdybym w wieku 16 lat miała poważnego chłopaka, którego kocham to nie zastanawiałabym sie nad tym czy pytać kogoś o pozwolenie. Ale takiej osoby nie spotkałam, nie interesował mnie seks na imprezie itp..wiec nie robiłam tego. Wiec ocenianie kogoś innego jest tylko obłuda i zachowaniem wartym politowaniem. Nie interesuje mnie co inni robią w łózko i niech innych moja alkowa tez nie interesuje, i tyle w tym temacie. Nikt nie jest święty.

Kenayaa napisał(a):

aurinzu napisał(a):

W tym roku kończe 16 lat i na prawdę w głowie mi się nie mieści, ze mogłabym uprawiać seks w tym wieku. Chyba jestem staroświecka. Moim zdaniem potrzeba czasu, żeby zaufać osobie, z którą się prześpimy. Pierwszy raz ma być z osobą, którą się kocha, a nie z pierwszym lepszym. nie rozumiem dzisiejszej młodzieży, chyba urodziłam się za późno ..
No dobra, ale ja będąc w Twoim wieku byłam ponad rok w związku (miałam 14,5 roku jak zaczęłam z nim być), kochałam go strasznie, i to nie była weekendowa miłość, tylko spotykałam się z nim dzień na dzień, spędzając masę czasu. Był dla mnie najważniejszy na świecie, i kochałam go ponad życie. W Twojej opinii jestem kimś gorszym (dziwką)? Bo zrobiłam to mając nie całe 16 lat? Dodam że nasz związek przetrwał 3,5 roku. 


Oj najwidoczniej nie była jeszcze zakochana i nie była w dłuższy związku, skoro uważa, że w tym wieku nie można komuś ufać ani kochać:P
 Miałyśmy widać inne, pozytywne doświadczenia w tej kwestii i uważam, że miłości w nastoletnim wieku są bardziej szczere i czyste niż te późniejsze;)  I seks w tym wieku tez jest bardzo fajny, jak się kogoś kocha:D

sacria napisał(a):

Kenayaa napisał(a):

aurinzu napisał(a):

W tym roku kończe 16 lat i na prawdę w głowie mi się nie mieści, ze mogłabym uprawiać seks w tym wieku. Chyba jestem staroświecka. Moim zdaniem potrzeba czasu, żeby zaufać osobie, z którą się prześpimy. Pierwszy raz ma być z osobą, którą się kocha, a nie z pierwszym lepszym. nie rozumiem dzisiejszej młodzieży, chyba urodziłam się za późno ..
No dobra, ale ja będąc w Twoim wieku byłam ponad rok w związku (miałam 14,5 roku jak zaczęłam z nim być), kochałam go strasznie, i to nie była weekendowa miłość, tylko spotykałam się z nim dzień na dzień, spędzając masę czasu. Był dla mnie najważniejszy na świecie, i kochałam go ponad życie. W Twojej opinii jestem kimś gorszym (dziwką)? Bo zrobiłam to mając nie całe 16 lat? Dodam że nasz związek przetrwał 3,5 roku. 
Oj najwidoczniej nie była jeszcze zakochana i nie była w dłuższy związku, skoro uważa, że w tym wieku nie można komuś ufać ani kochać:P  Miałyśmy widać inne, pozytywne doświadczenia w tej kwestii i uważam, że miłości w nastoletnim wieku są bardziej szczere i czyste niż te późniejsze;)  I seks w tym wieku tez jest bardzo fajny, jak się kogoś kocha:D
 

Dokładnie!!!

iska211 napisał(a):

A tak delikatnie odbiegajac od tematu glownego to po raz kolejny spotkalam sie tutaj z opiniami,ze stosujac tabletki anty w mlodym wieku bedzie sie mialo problemy z zajsciem w ciaze w przyszlosci. Chcialabym,aby osoby powielajace ten mit przytoczyly wyniki choc jednych (ale obiektywnych,a nie robionych na zlecenie jakiejkolwiek organizacji) badan potwierdzajacych te twierdzenia. Przypominam,ze kiedys twierdzono,ze gumki powoduja bezplodnosc. Co do tematu osobiscie uwazam,ze kazdy robi co chce. Nie oburza mnie stosowanie antykoncepcji przez mlodziez, wrecz przeciwnie, swiadczy to o ich odpowiedzialnosci,a ta powinno sie chwalic,a nie negowac.

 

yasmeen napisał(a):

Tabletki w wieku 16 lat, kiedy nawet nie skończyłaś się prawidłowo rozwijać.....to Ty się zastanow i powodzenia z zajściem w ciąże w przyszłości
A w jaki niby sposób tabletki mają źle wpływać na rozwój? Zwłaszcza, że ten płciowy już nastąpił skoro dziewczyna miesiączkuje? Bez przegięcia z tym demonizowaniem pigułek antykoncepcyjnych, to nie lata 60-te, współczesne środki hormonalne są naprawdę bezpieczne. A i nie zmniejszają płodności, to kolejny mit odtrąbiany na kościelnych kazaniach.

 

Tabletki hormonalne sztucznie integrują w naturalną gospodarkę hormonalną!! Ogromne korporacje, które zarabiają na tym świństwie miliony próbują sfinansować maksymalną ilość badań przekonujących, że to świństwo nie szkodzi. Finansują badania mówiące o pozytywnym działaniu tbaletek i mydlące oczy odnośnie ich oczywistej szkodliwości! Z takimi korporacjami szarzy ludzie nie wygrają wojny na argumenty w mediach. Tobie też zrobiły już wodę z mózgu. Jednak gdybyś użyła myslenia i przeczytała w jaki sposób działają tabletki, zrozumiałabyś że jest to bardzo szkodliwe. Tabletki anty szkodzą podwójnie - po pierwsze niszczą organizm (ale o tym się nie mówi bo seks jest fajny a na tym co fajne się fajnie zarabia), po drugie niszczą psychikę bo przecież antykoncepcja hormonalna nie daje nigdy 100% zabezpieczenia. Dla ostetcznego potwierdzenia poczytaj sobie w ulotce jakie sa ich skutki uboczne - jest ich caaaałe mnóstwo i coś co może spowodowac tyle skutków ubocznych nie szkodzi organizmowi?

I dla Twojej informacji tabletki nie regulują miesiączki, tylko wprowadzają stan niepłodności. Krwawienia, które ma się w trakcie kuracji nimi to nie miesiączki - żeby o nich była mowa musi dojść do owulacji do której przez tabletki nie dochodzi- dlatego są to tylko krwawienia z odstawienia! Zatrzymanie owulacji lub dojrzewania jajeczek nazywamy właśnie niepłodnością. Niestety wiele kobiet po odstawieniu tabletek nie może wrocić już do stanu płodnego.

sacria napisał(a):

Kenayaa napisał(a):

aurinzu napisał(a):

W tym roku kończe 16 lat i na prawdę w głowie mi się nie mieści, ze mogłabym uprawiać seks w tym wieku. Chyba jestem staroświecka. Moim zdaniem potrzeba czasu, żeby zaufać osobie, z którą się prześpimy. Pierwszy raz ma być z osobą, którą się kocha, a nie z pierwszym lepszym. nie rozumiem dzisiejszej młodzieży, chyba urodziłam się za późno ..
No dobra, ale ja będąc w Twoim wieku byłam ponad rok w związku (miałam 14,5 roku jak zaczęłam z nim być), kochałam go strasznie, i to nie była weekendowa miłość, tylko spotykałam się z nim dzień na dzień, spędzając masę czasu. Był dla mnie najważniejszy na świecie, i kochałam go ponad życie. W Twojej opinii jestem kimś gorszym (dziwką)? Bo zrobiłam to mając nie całe 16 lat? Dodam że nasz związek przetrwał 3,5 roku. 
Oj najwidoczniej nie była jeszcze zakochana i nie była w dłuższy związku, skoro uważa, że w tym wieku nie można komuś ufać ani kochać:P  Miałyśmy widać inne, pozytywne doświadczenia w tej kwestii i uważam, że miłości w nastoletnim wieku są bardziej szczere i czyste niż te późniejsze;)  I seks w tym wieku tez jest bardzo fajny, jak się kogoś kocha:D

Szczerze Ci powiem że kocham ponad wszystko mojego narzeczonego (a nie jest to ta sama osoba z którą straciła dziewictwo), ale kocham go inaczej... Długo, naprawdę wiele miesięcy zastanawiałam się czy go w ogóle kocham na prawdę. Cały czas miałam w pamięci tamtą miłość, i choć nienawidzę tego chłopaka za to co przez niego przeszłam w końcówce naszego związku, to naprawdę, ta miłość była taka... taka jedyna, szalona... Kurde, na pewno większość dziewczyn, które przeżyły taką miłość czują podobnie. Ta teraz jest naprawdę silna, ale inna, dojrzalsza, pełna zastanowienia. Myślenia o tym co będzie jutro, a wtedy to "jutro" (ślub, wesele, wspólne mieszkanie, dzieci) miało być na bardzo długi okres czasu więc się tym nie przejmowaliśmy, żyliśmy z dnia na dzień ciesząc się swoją obecnością. Teraz chcąc zbudować poważny związek trzeba myśleć, kalkulować. Nie opłaca się zerwać i jechać na kilka dni, gdzie oczy poniosą, bo można stracić pracę, a wtedy to było kilka nieusprawiedliwionych godzin w szkole... Ach te pierwsze miłości...:)
Droga terminatorko nie życzę sobie byś mnie bezpodstawnie obrażała. Przydałoby Ci sie trochę kultury. Dyskusja nie polega na obrażaniu rozmówcy,a na wymianie poglądów,opinii. Jestem najlepszym przykładem (znam wiele takich dziewczyn), że biorąc dobrze dobrane tabletki anty w wieku 16-17 lat można zajść w ciąże kilka lat później bez problemów. Co więcej wszystkie dziewczyny, które znam, które brały tabletki, mają zdrowe dzieci.
Pasek wagi

Terminatorka napisał(a):

yasmeen napisał(a):

Tabletki w wieku 16 lat, kiedy nawet nie skończyłaś się prawidłowo rozwijać.....to Ty się zastanow i powodzenia z zajściem w ciąże w przyszłości
A w jaki niby sposób tabletki mają źle wpływać na rozwój? Zwłaszcza, że ten płciowy już nastąpił skoro dziewczyna miesiączkuje? Bez przegięcia z tym demonizowaniem pigułek antykoncepcyjnych, to nie lata 60-te, współczesne środki hormonalne są naprawdę bezpieczne. A i nie zmniejszają płodności, to kolejny mit odtrąbiany na kościelnych kazaniach.
 Tabletki hormonalne sztucznie integrują w naturalną gospodarkę hormonalną!! Ogromne korporacje, które zarabiają na tym świństwie miliony próbują sfinansować maksymalną ilość badań przekonujących, że to świństwo nie szkodzi. Finansują badania mówiące o pozytywnym działaniu tbaletek i mydlące oczy odnośnie ich oczywistej szkodliwości! Z takimi korporacjami szarzy ludzie nie wygrają wojny na argumenty w mediach. Tobie też zrobiły już wodę z mózgu. Jednak gdybyś użyła myslenia i przeczytała w jaki sposób działają tabletki, zrozumiałabyś że jest to bardzo szkodliwe. Tabletki anty szkodzą podwójnie - po pierwsze niszczą organizm (ale o tym się nie mówi bo seks jest fajny a na tym co fajne się fajnie zarabia), po drugie niszczą psychikę bo przecież antykoncepcja hormonalna nie daje nigdy 100% zabezpieczenia. Dla ostetcznego potwierdzenia poczytaj sobie w ulotce jakie sa ich skutki uboczne - jest ich caaaałe mnóstwo! I coś co może dać tyle skutków ubocznych nie jest szkodliwe?????

Przeczytaj ile skutków ubocznych ma głupi syrop na kaszel...Ile chemii jest w jedzeniu? Ile szkodliwych substancji jest w powietrzu którym oddychasz? W suplementach diety? Jak by tak na to patrzeć to człowiek nie powinien jeść, pić ani broń Boże oddychać...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.