- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
4 stycznia 2013, 21:20
.
Edytowany przez Terminatorka 5 stycznia 2013, 21:10
4 stycznia 2013, 23:46
5 stycznia 2013, 00:10
W tym roku kończe 16 lat i na prawdę w głowie mi się nie mieści, ze mogłabym uprawiać seks w tym wieku. Chyba jestem staroświecka. Moim zdaniem potrzeba czasu, żeby zaufać osobie, z którą się prześpimy. Pierwszy raz ma być z osobą, którą się kocha, a nie z pierwszym lepszym. nie rozumiem dzisiejszej młodzieży, chyba urodziłam się za późno ..
Edytowany przez Kenayaa 5 stycznia 2013, 00:11
5 stycznia 2013, 00:25
No dobra, ale ja będąc w Twoim wieku byłam ponad rok w związku (miałam 14,5 roku jak zaczęłam z nim być), kochałam go strasznie, i to nie była weekendowa miłość, tylko spotykałam się z nim dzień na dzień, spędzając masę czasu. Był dla mnie najważniejszy na świecie, i kochałam go ponad życie. W Twojej opinii jestem kimś gorszym (dziwką)? Bo zrobiłam to mając nie całe 16 lat? Dodam że nasz związek przetrwał 3,5 roku.W tym roku kończe 16 lat i na prawdę w głowie mi się nie mieści, ze mogłabym uprawiać seks w tym wieku. Chyba jestem staroświecka. Moim zdaniem potrzeba czasu, żeby zaufać osobie, z którą się prześpimy. Pierwszy raz ma być z osobą, którą się kocha, a nie z pierwszym lepszym. nie rozumiem dzisiejszej młodzieży, chyba urodziłam się za późno ..
Edytowany przez laaab 5 stycznia 2013, 00:25
5 stycznia 2013, 00:25
No dobra, ale ja będąc w Twoim wieku byłam ponad rok w związku (miałam 14,5 roku jak zaczęłam z nim być), kochałam go strasznie, i to nie była weekendowa miłość, tylko spotykałam się z nim dzień na dzień, spędzając masę czasu. Był dla mnie najważniejszy na świecie, i kochałam go ponad życie. W Twojej opinii jestem kimś gorszym (dziwką)? Bo zrobiłam to mając nie całe 16 lat? Dodam że nasz związek przetrwał 3,5 roku.W tym roku kończe 16 lat i na prawdę w głowie mi się nie mieści, ze mogłabym uprawiać seks w tym wieku. Chyba jestem staroświecka. Moim zdaniem potrzeba czasu, żeby zaufać osobie, z którą się prześpimy. Pierwszy raz ma być z osobą, którą się kocha, a nie z pierwszym lepszym. nie rozumiem dzisiejszej młodzieży, chyba urodziłam się za późno ..
5 stycznia 2013, 00:26
Oj najwidoczniej nie była jeszcze zakochana i nie była w dłuższy związku, skoro uważa, że w tym wieku nie można komuś ufać ani kochać:P Miałyśmy widać inne, pozytywne doświadczenia w tej kwestii i uważam, że miłości w nastoletnim wieku są bardziej szczere i czyste niż te późniejsze;) I seks w tym wieku tez jest bardzo fajny, jak się kogoś kocha:DNo dobra, ale ja będąc w Twoim wieku byłam ponad rok w związku (miałam 14,5 roku jak zaczęłam z nim być), kochałam go strasznie, i to nie była weekendowa miłość, tylko spotykałam się z nim dzień na dzień, spędzając masę czasu. Był dla mnie najważniejszy na świecie, i kochałam go ponad życie. W Twojej opinii jestem kimś gorszym (dziwką)? Bo zrobiłam to mając nie całe 16 lat? Dodam że nasz związek przetrwał 3,5 roku.W tym roku kończe 16 lat i na prawdę w głowie mi się nie mieści, ze mogłabym uprawiać seks w tym wieku. Chyba jestem staroświecka. Moim zdaniem potrzeba czasu, żeby zaufać osobie, z którą się prześpimy. Pierwszy raz ma być z osobą, którą się kocha, a nie z pierwszym lepszym. nie rozumiem dzisiejszej młodzieży, chyba urodziłam się za późno ..
5 stycznia 2013, 00:29
A tak delikatnie odbiegajac od tematu glownego to po raz kolejny spotkalam sie tutaj z opiniami,ze stosujac tabletki anty w mlodym wieku bedzie sie mialo problemy z zajsciem w ciaze w przyszlosci. Chcialabym,aby osoby powielajace ten mit przytoczyly wyniki choc jednych (ale obiektywnych,a nie robionych na zlecenie jakiejkolwiek organizacji) badan potwierdzajacych te twierdzenia. Przypominam,ze kiedys twierdzono,ze gumki powoduja bezplodnosc. Co do tematu osobiscie uwazam,ze kazdy robi co chce. Nie oburza mnie stosowanie antykoncepcji przez mlodziez, wrecz przeciwnie, swiadczy to o ich odpowiedzialnosci,a ta powinno sie chwalic,a nie negowac.
Edytowany przez Terminatorka 5 stycznia 2013, 00:44
5 stycznia 2013, 00:38
A w jaki niby sposób tabletki mają źle wpływać na rozwój? Zwłaszcza, że ten płciowy już nastąpił skoro dziewczyna miesiączkuje? Bez przegięcia z tym demonizowaniem pigułek antykoncepcyjnych, to nie lata 60-te, współczesne środki hormonalne są naprawdę bezpieczne. A i nie zmniejszają płodności, to kolejny mit odtrąbiany na kościelnych kazaniach.Tabletki w wieku 16 lat, kiedy nawet nie skończyłaś się prawidłowo rozwijać.....to Ty się zastanow i powodzenia z zajściem w ciąże w przyszłości
Tabletki hormonalne sztucznie integrują w naturalną gospodarkę hormonalną!! Ogromne korporacje, które zarabiają na tym świństwie miliony próbują sfinansować maksymalną ilość badań przekonujących, że to świństwo nie szkodzi. Finansują badania mówiące o pozytywnym działaniu tbaletek i mydlące oczy odnośnie ich oczywistej szkodliwości! Z takimi korporacjami szarzy ludzie nie wygrają wojny na argumenty w mediach. Tobie też zrobiły już wodę z mózgu. Jednak gdybyś użyła myslenia i przeczytała w jaki sposób działają tabletki, zrozumiałabyś że jest to bardzo szkodliwe. Tabletki anty szkodzą podwójnie - po pierwsze niszczą organizm (ale o tym się nie mówi bo seks jest fajny a na tym co fajne się fajnie zarabia), po drugie niszczą psychikę bo przecież antykoncepcja hormonalna nie daje nigdy 100% zabezpieczenia. Dla ostetcznego potwierdzenia poczytaj sobie w ulotce jakie sa ich skutki uboczne - jest ich caaaałe mnóstwo i coś co może spowodowac tyle skutków ubocznych nie szkodzi organizmowi?
I dla Twojej informacji tabletki nie regulują miesiączki, tylko wprowadzają stan niepłodności. Krwawienia, które ma się w trakcie kuracji nimi to nie miesiączki - żeby o nich była mowa musi dojść do owulacji do której przez tabletki nie dochodzi- dlatego są to tylko krwawienia z odstawienia! Zatrzymanie owulacji lub dojrzewania jajeczek nazywamy właśnie niepłodnością. Niestety wiele kobiet po odstawieniu tabletek nie może wrocić już do stanu płodnego.
Edytowany przez Terminatorka 5 stycznia 2013, 00:50
5 stycznia 2013, 00:41
Oj najwidoczniej nie była jeszcze zakochana i nie była w dłuższy związku, skoro uważa, że w tym wieku nie można komuś ufać ani kochać:P Miałyśmy widać inne, pozytywne doświadczenia w tej kwestii i uważam, że miłości w nastoletnim wieku są bardziej szczere i czyste niż te późniejsze;) I seks w tym wieku tez jest bardzo fajny, jak się kogoś kocha:DNo dobra, ale ja będąc w Twoim wieku byłam ponad rok w związku (miałam 14,5 roku jak zaczęłam z nim być), kochałam go strasznie, i to nie była weekendowa miłość, tylko spotykałam się z nim dzień na dzień, spędzając masę czasu. Był dla mnie najważniejszy na świecie, i kochałam go ponad życie. W Twojej opinii jestem kimś gorszym (dziwką)? Bo zrobiłam to mając nie całe 16 lat? Dodam że nasz związek przetrwał 3,5 roku.W tym roku kończe 16 lat i na prawdę w głowie mi się nie mieści, ze mogłabym uprawiać seks w tym wieku. Chyba jestem staroświecka. Moim zdaniem potrzeba czasu, żeby zaufać osobie, z którą się prześpimy. Pierwszy raz ma być z osobą, którą się kocha, a nie z pierwszym lepszym. nie rozumiem dzisiejszej młodzieży, chyba urodziłam się za późno ..
5 stycznia 2013, 00:44
5 stycznia 2013, 00:49
Tabletki hormonalne sztucznie integrują w naturalną gospodarkę hormonalną!! Ogromne korporacje, które zarabiają na tym świństwie miliony próbują sfinansować maksymalną ilość badań przekonujących, że to świństwo nie szkodzi. Finansują badania mówiące o pozytywnym działaniu tbaletek i mydlące oczy odnośnie ich oczywistej szkodliwości! Z takimi korporacjami szarzy ludzie nie wygrają wojny na argumenty w mediach. Tobie też zrobiły już wodę z mózgu. Jednak gdybyś użyła myslenia i przeczytała w jaki sposób działają tabletki, zrozumiałabyś że jest to bardzo szkodliwe. Tabletki anty szkodzą podwójnie - po pierwsze niszczą organizm (ale o tym się nie mówi bo seks jest fajny a na tym co fajne się fajnie zarabia), po drugie niszczą psychikę bo przecież antykoncepcja hormonalna nie daje nigdy 100% zabezpieczenia. Dla ostetcznego potwierdzenia poczytaj sobie w ulotce jakie sa ich skutki uboczne - jest ich caaaałe mnóstwo! I coś co może dać tyle skutków ubocznych nie jest szkodliwe?????A w jaki niby sposób tabletki mają źle wpływać na rozwój? Zwłaszcza, że ten płciowy już nastąpił skoro dziewczyna miesiączkuje? Bez przegięcia z tym demonizowaniem pigułek antykoncepcyjnych, to nie lata 60-te, współczesne środki hormonalne są naprawdę bezpieczne. A i nie zmniejszają płodności, to kolejny mit odtrąbiany na kościelnych kazaniach.Tabletki w wieku 16 lat, kiedy nawet nie skończyłaś się prawidłowo rozwijać.....to Ty się zastanow i powodzenia z zajściem w ciąże w przyszłości