Temat: Wasze fetysze ;)

Zainspirowana tematem, który powstał niedawno : Jak często kochacie się z partnerami ?
Ja pytam : Jakie są fetysze Wasze i Waszych partnerów ?
                Spełniacie swoje wszystkie zachcianki, czy macie jakieś granice, których nie przekroczycie ? 

Może ja zacznę :
Ja lubię ostry seks, czy też lekkie SM, co podłącza się pod fetysz : ciągnięcie za włosy, mocne pchnięcia..
kajdanki, zawiązywanie oczu i wszystko w ten deseń.
Mój facet za to jest prawdziwym fetyszystą : całowanie, lizanie, ssanie moich stóp to dla niego jedna z przyjemniejszych rzeczy, ostatnio wymyślił, żebym oddała mocz na niego, co mi się średnio uśmiecha  + to, że uwielbia mnie doprowadzać do wytrysku - wiadomo, ego rośnie 

Powiecie, jak u Was ;)?

Milutka21 napisał(a):

Jak to dobrze, że mój facet jest normalny.....

Nie ma normalnych ludzi. Są tacy, u których jeszcze czegoś nie zdiagnozowano ;)
A tak poważnie : nie uważam, żeby opisywane przez nas sytuacje były czymś nienormalnym. Może tu są nowością i powodują zgorszenie, ale na np. na jednym bardziej znanym forum erotycznym, takie rzeczy są dla laików. Poczytałabyś, co robią doświadczeni 
ciociu/sąsiadko miłej lektury ;p w końcu nikt z nas nie jest  w sieci całkiem anonimowy;p

-lubię jak mój mąż liże mi stopy
-jak mnie lekko poddusi podczas szczytowania
-anal raz na jakiś czas
-zaliczona łazienka szpitalna i inne miejsca w których  ktoś mógł by nas zobaczyć(park nocą, w ciemnej uliczce w samochodzie, przystanek autobusowy w środku nocy);p
-w czasie jazdy samochodem ale to było zbyt rozpraszające dla kierowcy więc zrezygnowaliśmy;)
-no i jakieś gryzienie, klapsy też jak najbardziej
ALE nie zawsze mamy ochotę na takie zabawy, czasami jest najzwyklejszy seks na leniuszka:)) i  z patrzeniem w oczy i też jest miło:)

Pasek wagi
A jak można zadać trochę bólu facetowi w taki fajny seksowny sposób? Ja przerywam przed samym jego wytryskiem i nie pozwalam skończyć ;D doprowadza go to do szału ;p 

Ależ ja was nie krytykuję!  Miałam niezły ubaw czytając ten temat! "Bo fantazja, fantazja, bo fantazja jest od tego..." Udowodnione jest, że osoby, które mają potrzebę tak dużo mówić, zazwyczaj mało w tym względzie robią... W przeciwieństwie do was, nie mam potrzeby wypisywania wszystkiego co robimy we dwoje, żeby poczuć się "fajną"... 

P.S. Za dużo Grey'a drogie panie, zauważyłam, że teraz jest wysyp pseudofanek BDSM, a pewnie żadna z was nie wie co to tak naprawdę jest...

PsychotycznaSuka napisał(a):

Ależ ja was nie krytykuję!  Miałam niezły ubaw czytając ten temat! "Bo fantazja, fantazja, bo fantazja jest od tego..." Udowodnione jest, że osoby, które mają potrzebę tak dużo mówić, zazwyczaj mało w tym względzie robią... W przeciwieństwie do was, nie mam potrzeby wypisywania wszystkiego co robimy we dwoje, żeby poczuć się "fajną"... P.S. Za dużo Grey'a drogie panie, zauważyłam, że teraz jest wysyp pseudofanek BDSM, a pewnie żadna z was nie wie co to tak naprawdę jest...
właśnie.jak już pisałam Krowa która dużo ryczy mało mleka daje

PsychotycznaSuka napisał(a):

Ależ ja was nie krytykuję!  Miałam niezły ubaw czytając ten temat! "Bo fantazja, fantazja, bo fantazja jest od tego..." Udowodnione jest, że osoby, które mają potrzebę tak dużo mówić, zazwyczaj mało w tym względzie robią... W przeciwieństwie do was, nie mam potrzeby wypisywania wszystkiego co robimy we dwoje, żeby poczuć się "fajną"... P.S. Za dużo Grey'a drogie panie, zauważyłam, że teraz jest wysyp pseudofanek BDSM, a pewnie żadna z was nie wie co to tak naprawdę jest...
Mimo, że nie koniecznie tylko o mnie, ale powiem - tej książki nie doczytałam nawet do połowy, bo jest bardziej śmieszna, czy też żenująca, niż w jakiś sposób podniecająca, przynajmniej dla mnie.
Ostry seks lubiłam jeszcze zanim zaczął się szał na Greya, całe szczęście.
A to, że dużo mówię, nie znaczy, że mało robię. 

Mimelka napisał(a):

PsychotycznaSuka napisał(a):

Ależ ja was nie krytykuję!  Miałam niezły ubaw czytając ten temat! "Bo fantazja, fantazja, bo fantazja jest od tego..." Udowodnione jest, że osoby, które mają potrzebę tak dużo mówić, zazwyczaj mało w tym względzie robią... W przeciwieństwie do was, nie mam potrzeby wypisywania wszystkiego co robimy we dwoje, żeby poczuć się "fajną"... P.S. Za dużo Grey'a drogie panie, zauważyłam, że teraz jest wysyp pseudofanek BDSM, a pewnie żadna z was nie wie co to tak naprawdę jest...
właśnie.jak już pisałam Krowa która dużo ryczy mało mleka daje

Poważnie, nie mamy problemów ze wzrokiem.
Spokojnie, przeczytałyśmy.
Niekoniecznie się z tym zgadzać musimy..;)

PsychotycznaSuka napisał(a):

Ależ ja was nie krytykuję!  Miałam niezły ubaw czytając ten temat! "Bo fantazja, fantazja, bo fantazja jest od tego..." Udowodnione jest, że osoby, które mają potrzebę tak dużo mówić, zazwyczaj mało w tym względzie robią... W przeciwieństwie do was, nie mam potrzeby wypisywania wszystkiego co robimy we dwoje, żeby poczuć się "fajną"... P.S. Za dużo Grey'a drogie panie, zauważyłam, że teraz jest wysyp pseudofanek BDSM, a pewnie żadna z was nie wie co to tak naprawdę jest...

Ja się z tym zgadzam, sama nie jestem pruderyjna i się tutaj nie raz wypowiadałam (możecie poczytać), ale jak ktoś dużo mówi o seksie to zazwyczaj dlatego, że w realu jest kiepsko. Zazwyczaj jednak najwięcej robią ci, którzy o tym nie mówią głośno... A co do środowiska bdsm to jest to w istocie jedno z najbardziej skrytych środowisk, wiem, bo znam kilka osób, które strasznie się zirytowały wysypem 'uległych' po Grey'u...
Fantazja górą:D

HealthySlim napisał(a):

PsychotycznaSuka napisał(a):

Ależ ja was nie krytykuję!  Miałam niezły ubaw czytając ten temat! "Bo fantazja, fantazja, bo fantazja jest od tego..." Udowodnione jest, że osoby, które mają potrzebę tak dużo mówić, zazwyczaj mało w tym względzie robią... W przeciwieństwie do was, nie mam potrzeby wypisywania wszystkiego co robimy we dwoje, żeby poczuć się "fajną"... P.S. Za dużo Grey'a drogie panie, zauważyłam, że teraz jest wysyp pseudofanek BDSM, a pewnie żadna z was nie wie co to tak naprawdę jest...
Ja się z tym zgadzam, sama nie jestem pruderyjna i się tutaj nie raz wypowiadałam (możecie poczytać), ale jak ktoś dużo mówi o seksie to zazwyczaj dlatego, że w realu jest kiepsko. Zazwyczaj jednak najwięcej robią ci, którzy o tym nie mówią głośno... A co do środowiska bdsm to jest to w istocie jedno z najbardziej skrytych środowisk, wiem, bo znam kilka osób, które strasznie się zirytowały wysypem 'uległych' po Grey'u...

Może i na co dzień skrytych, ale znam też takich, którzy lubią się tym dzielić, ot tak. 
Jeśli sprawia im to przyjemność, to kto im broni ;)?

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.