Temat: Swingersi i seks grupowy - co o tym myślicie?

Czy uważacie, że zapraszanie do łóżka dodatkowej osoby/osób, wymiana partnerów i tym podobne zabawy, są czymś chorym? Czy waszym zdaniem oznacza to, że w związku czegoś brakuje, skoro tak się dzieje?

Zaobserwowałam różne wypowiedzi na innych forach dot. tego tematu, ciekawa jestem waszej opinii.
ja nie uwazam zeby w takim zwiazku nie bylo milosci!! mysle ze milosc ma tyyle twarzy i kazdy kocha na troszke chyba inny sposob. a i zdrada bym tego nei nazwala. 
czego nei znosze to ludzi ktorzy uwarzaja ze wszystko czego oni by nie zrobili jest zle :/
A w zyciu!a dlaczego?bo jestem cholernie zazdrosna:)

rynkaa napisał(a):

roznymi rzeczami się ludzie kieruja.jakos nie czuje potrzeby takich zabaw ale jesli mialabym sie na cos zgodzic to jedynie seks z inna para ale bez wymiany partnerow bo bym tego nie przezyla chyba.



ja też, nie podzieliłabym się moim mężem z nikim! :)
Nie potepiam, to sex dla singli :)
Nie wyobrazam sobie zeby mi moj partner cos takiego zaproponowal, ja jemu tez nie. Dla mnie to brak szacunku. 
Lubie sie dzielic , ale facetem niekoniecznie :)))
dla mnie to nie jest normalne..
Jak ktoś lubi, to jego sprawa 
Ja i mój mąż nikogo nie zapraszamy 
dla mnie to jest chore... nie wyobrażam sobie dzielić łóżka z kimś innym niż z moim partnerem (i tym samym mężem) - tak jak inni piszą: miłości w czymś takim to nie ma... a miłość to odpowiedzialność za drugiego człowieka i ja bym się nie podjęła takich zabaw...
sprawa partnerow

a od kiedy milosc = wierne 2 osoby?
Tak dla mnie jest to chore, skoro partner podczas seksu potrzebuje widoku innej pary uprawiającej sex to jest z nim coś nie tak. Nie wiem co? To mi podchodzi pod jakieś zboczenie, ekshibicjonizm chyba? Ma potrzebę obnażania się przed kimś, uprawiania sexu na jego oczach i oczekuje tego od innych. Dla mnie ale powtarzam dla mnie swingersi mają jakieś urazy psychiczne, nie wiem może widzieli rodziców? To samo jakiś sex brutalny to też jest chore,
Jeśli w związku pojawia się pomysł by zaprosić w intymne życie obce osoby to nasuwa mi się pytanie- Czy taki związek ma sens , czy jest w tym związku miłość? Dla mnie związek to nieskazitelna więź dwojga ludzi i nie ma tu miejsca dla osób trzecich.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.