Temat: Nie mam ochoty na seks..

Tak jak w temacie, nie mam ochoty na seks..
Martwi mnie to juz od dluzszego czasu...
Ostatnio coraz czesciej o tym mysle i doszlam do wniosku ze istnieje kilka wytlumaczen dlaczego tak sie dzieje..

Po pierwsze (nie jest to raczej najwiekszy problem) wstydze sie swojego ciala... Gdy zauwazam ze moj chlopak ma ochote na seks, zaczyna mnie dotykac itd a jestesmy w tym czasie w kuchni czy innym pomieszczeniu gdzie jest akurat jasno, od razu wykrecam sie ze to albo tamto...

Po drugie (mojm zdaniem to najwiekszy powod) moj chlopak ma problemy z erekcja... Podczas niemal kazdego zblizenia jego penis nie jest w 100% 'gotowy' ( nie chce tutaj wszystkiego ze szczegolami opisywac zeby przypadkiem nie usunieto mojego wpisu)
Jestesmy razem rok i nie jestem pewna czy przez ten czas mieslimy seks podczas ktorego on nie tracil erekcji.. Wtedy musze starac sie 'postawic go' wlasnymi silami... Od razu przechodzi mi ochota na seks...

Kolejna (i chyba ostatnia) sprawa to jego byle kobiety. Kiedys bedac w pokoju obok uslyszalam jak chlopak opowiadal bratu jak to imprezowal. Powiedzial wtedy ze po imprezie prawie nigdy nie wracal sam do domu.. 
Innym razem zapedzil sie kiedy cos tam wspominalismy o swoich bylych i zaczal opowiadac jak to jedna z jego bylych dochodzila podczas seksu analnego... Mowil to taki podekscytowany ze trudno mi nie myslec o tym podczas prawie kazdego zblizenia...

Po prostu czuje ze jestem gorsza, brzydsza itd, itp
Bardzo go kocham..
Uwielbiam spedzac z nim robic mnostwo rzeczy ale kiedy dochodzi do seksu prawie nigdy nie czerpie z tego przyjemnosci.. Przez jego problemy z erekcja nie mam ochoty kontynuowac tego co rozpoczelismy...

Aha.. Jeszcze cos...
On nie lubi sie calowac...
Ja tez nie przepadam za calowaniem sie non stop. Przy ogladaniu filmu, spacerze itd, ale podczas seksu brakuje mi tego... Od czasu do czasu sie calujemy i pokazuje mu ze mnie to podnieca itd, ale gdy przy nastepnej okazji podczas seksu probuje go pocalowac to tego unika... W ogole unika glaskania, calowania w szyje czy inne partie ciala... 

Nie wiem czy problem tkwi w nim, we mnie?? Czy moze w nas..
Jestem sfrustrowana... Wiem ze seks nie jest najwazniejszy, ale odgrywa duza role w zwiazku...
Przez nasze nieudane zycie lozkowe mam niska samoocene...


Czy ktoras z was miala taki problem?? Bo zupelnie nie wiem jak sobie z tym poradzic :(
Musisz z nim porozmawiać, a jeśli sytuacja się nie poprawi - ciężko to pisać - ale pożegnać się z nim. Seks jest zbyt ważną sprawą. Frustracja będzie rosnąć.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.