- Dołączył: 2009-10-19
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 4384
17 marca 2010, 10:07
Dziewczyny mam pytanie, ponieważ stosowałam trzy rodzaje tabletek Cilest, Mercilon, Cerezette i po każdych to samo, zero ochoty na seks, tragedia jakaś, bo ja kocham seks... PYTANIE czy to ja jestem nienormalna czy wy też to macie i czy jest na to jakiś sposób... brak anty odpada, a prezerwatywy, globulki itp to po pierwsze kłopot jak chce się spontanicznie, a po za tym moja gin mówi, że to dobre dla wolnych dziewczyn, ale nie dla małżeństwa...
- Dołączył: 2008-09-21
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 523
17 marca 2010, 10:11
Nie, nie jesteś nienormalna :) Tez zauważylam u siebie niestety. Zaczęło się to jak schudłam jakieś 10 kg. Jak wazyłam wiecej nie odczuwałam tego. Teraz sama zastanawiam się czy nie zmienić tabletek, bo w sumie biorę je, a nic z tego nie mam ;p
17 marca 2010, 10:16
ja miałam zerowe libido poprostu. Odkąd odstawiłam tabletki odzyłam- i nigdy do nich nie wrócę. Stosujemy prezerwatywy - nie przesadzajmy - sytuacjach spontanicznych radzimy sobie bez problemu, i jesteśmy w związku stałym. ten twój gin jakies brednie gada. ja po swoim kilkuletnim doświadczeniu mówię tabletkom stanowcze - NIE
- Dołączył: 2009-07-06
- Miasto: Hollylódź
- Liczba postów: 1594
17 marca 2010, 10:17
Wielokrotnie dyskutowałam z różnymi ginami na ten temat i zgodnie twierdzili, że u niektórych kobiet spadek libido zawsze niezależnie od rodzaju tabletek występuje i u mnie też tak było- przetestowałam wiele i nie było dobrze... Poprawiło nieco jak przeszłam na plastry - nadal nie jest tak jakbym nic nie brała ale nie jest to oziębłość totalna jak wcześniej
![]()
- Dołączył: 2009-07-06
- Miasto: Hollylódź
- Liczba postów: 1594
17 marca 2010, 10:19
No ale jednak nie wyobrażam sobie rezygnacji z hormonów i przejścia na prezerwatywy... zero spontana i zupełnie inne odczucia...
- Dołączył: 2007-06-12
- Miasto: Wyspy Owcze
- Liczba postów: 293
17 marca 2010, 10:27
Mi też spadło. Kurcze wkurza mnie to, bo ja tez seks uwielbiam. Niedawno miałam krótką przerwę w braniu i było cudownie, całkiem inna ja a popęd ja stąd na księżyc. Jeszcze trochę chyba je polykam, bo teraz nie jest dobry czas na ewentualną ciążę i chcę mieć dużą pewność, że nie zajdę, ale coraz bardziej zastanawiam się nad przerzuceniem się na gumki.
- Dołączył: 2009-01-19
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 272
17 marca 2010, 10:34
Piguły brałam prawie 10 lat i gdybym w tym czasie miała taką chęć na żarcie jak na seks(czyli zerową) to bym szczuplaczek teraz była.Co ja się nasłuchałam...A po ostatniej ciąży "zainstalowałam" sobie spiralkę i mam święty spokój,zwłaszcza,że nie znam dnia ani godziny kiedy szanowny małżonek odwiedzi alkowę.Ochota większa,ewentualne fochy to raczej efekt moich kompleksów.A szczegóły kawki omówimy na privie,teraz uciekam
![]()
.
17 marca 2010, 10:44
Tez brałam cilest i jeszcze jakies alenie pamietam nazwy nie dosc ze wtedy waga szla mi w gore to non stop bole glowy , brak ochoty na sex, oslabienie organizmu. ja sie nie zabezpieczam od pol roku i jest wszystko wporzadku po prostu uwazam ..chociaz wiem ze to mi nie daje 100% penosci no ale przynajmniej nic mi sie nie dzieje
- Dołączył: 2009-06-24
- Miasto: Tychy
- Liczba postów: 497
17 marca 2010, 11:00
Ja biorę 3 opakowanie tabletek i jest troszkę lepiej ale przy 1 masakra! Seks mógłby dla mnie nie istnieć, teraz czasem mam ochotę, ale miało być z tabletkami czesto i bez strachu a jest rzadko bo nie mam ochoty wrrrr Cholera mnie z tego powodu bierze bo wczesniej to mogłam się kochać non stop ehhh
- Dołączył: 2010-02-24
- Miasto: Home
- Liczba postów: 1842
17 marca 2010, 11:09
ja brałam 3 i pół roku microgynon i miałąm wielka ochote na seks, wszystko było ok, nie przytyłąm nie schudłąm nie bolała mnie głowa wszystko OK wiec moze poprostu gdy cos sie dzieje to tabletki sa zle dobrane... a ogólnie najbardziej polecam spirale, nawet jesli sie nie rodziło tez mozna
.
