Temat: Szybki stosunek. Frustracja. Koniec.

Z góry przepraszam.
Nie wiem czy to jest dobry wątek dla tego tematu, jeśli nie, proszę o przeniesienie w odpowiednie miejsce.

Sprawa jest dla mnie bardzo ważna, ale osobista i drażliwa. Dlatego mimo że jestem "stałą" bywalczynią vitalii założyłam nowe, tymczasowe konto. Nie mogę o tym porozmawiać z przyjaciółmi, bo mi zwyczajnie głupio, a poza tym to dotyczy osoby, którą kocham.

Przechodząc do tematu właściwego:
Jestem w burzliwym związku od kilku lat. Rozstajemy się i godzimy. Nie będę tego tematu rozwlekała. On ma problemy, bardzo poważne, jest zestresowany. Obecnie, są wakacje, mieliśmy kontakt na odległość. Rzadko się widywaliśmy, ale na pewno łączy(ła) nas wyjątkowa więź. Coś magicznego. To już prawie tydzień. Widzieliśmy się i wiadomo - bardzo stęsknieni - chcieliśmy być jak najbliżej siebie. Rozmawialiśmy o tym. Mieliśmy cudowną wizję i miało być tak romantycznie... On podczas dłuższego spaceru miał kilkakrotnie erekcję. Później gdy doszło do stosunku... skończył po kilkudziesięciu sekundach. Dawniej było wprost przeciwnie - mogliśmy się kochać 2-3h zanim skończył. On się załamał. Powiedział, że nasze życie seksualne mu nie odpowiada. Że dla każdego faceta to jest megaważne, że jest tym sfrustrowany. Próbowałam mu tłumaczyć, że ja nie widzę w tym problemu, że to mogło być tylko teraz, jesteśmy daleko... że na pewno to się unormuje, że było mi dobrze.

On tego nie przyjął do wiadomości. Następnego dnia wszystko się rozsypało. Z tego wszystkiego następnego dnia zawalił kilka istotnych spraw zawodowych - oczywiście wszystko to była moja wina. Nie mamy kontaktu. Cierpię i chyba tego nie rozumiem do końca.

Naprawdę dla faceta to może być aż tak wielki problem? Dziękuję za odpowiedzi.
po dlugim czasie to wiadomo ze wieki seks nie potrwa ! inaczej przy regularnych!
moim zdaniem gosc ma jakis problem ze soba -  kazdy wie,ze po dluzszej przerwie w seksie ,szybki koniec jest normalny .... zawalac potem przez to ssprawy zawodowe?  ja bym widziala problem jakby tej erekcji nie mial ... moj maz jak wyjedzie gdzies na dluzej i wroci , jest to samo i mi,ze tak powiem , podoba sie taki szybki koniec po przerwie,bo to znaczy,ze wierny byl i tak go krece,ze nie mogl wytrzymac :)
Pasek wagi
No jakiś absurd, raz mu sie tak zdarzyło i już koniec? i to pewnie jeszcze Twoja wina.Wg mnie szuka pretekstu i tyle.
Wydaje mi sie ze on jest wyedukowany na porno a sam osobiscie malo doswiadczony. Nie chodzi o to by facet mial 50 kobiet- moj mial tylko mnie, ale jakas podstawowa wieddze o swoim ciele powinno sie miec
A moim zdaniem to tylko pretekst a w rzeczywistości chodzi o coś całkiem innego.
A poza tym to nigdy nie masz 100% pewności że nikogo innego nie było albo nie ma.
Pasek wagi

Olaxandra napisał(a):

Mój na początku jak zaczęliśmy ze sobą sypiać to ze stresu kończył w minutę albo sprzęt mu szwankował. Ja nie robiłam z tego jakiejś wielkiej sprawy, on przez to też nie i teraz mamy idealne życie seksualne. A Twojemu to nie wiem o co chodzi, każdemu się może zdarzyć, a mu jak na razie zdarzyło się tylko raz, więc w czym rzecz?

Mój też na początku miał podobnie, więc uwierz, że naprawdę nie ma w tym nic dziwnego. Wiadomo, że życie erotyczne jest dla każdego z nas ważne, ale bez przesady. Trochę przesadził z takim cyrkiem. Myślę, że jak to sobie wszystko na spokojnie przemyśli, to dojdzie do jakichś normalnym wniosków;)
Dziękuję Wam bardzo za odpowiedzi.

Labudkowa, jestem pewna, że nie ma nikogo innego. Tego akurat mogę być pewna. Zależy mu na mnie.

Tak, jestem jego pierwszą partnerką seksualną, ale niestety nie pierwszą ogólnie... Nie jest taki młody, tzn. ma 23lata. Może faktycznie szuka pretekstu żeby mieć na kogo zwalić winę za niepowodzenia... i za to, że mnie nie ma obok.
też mi się wydaje, że próbuje wywołać w Tobie poczucie winy za jego niepowodzenia.

co do szybkości- też dziewczyny mają rację, jak facet długo nie uprawiał seksu, jest zmęczony,zestresowany to normalne, że sek nie będzie trwal dwóch godzin.

mojemu tez się kilka razy zdarzyło za szybko skończyć, ale ja go od razu wtedy przytulam, głaszczę i całuję. Jak po normalnym stosunku. W sensie, normalnym = satysfakcjonującym dla nas obojga. Także, nigdy nie dałam mu odczuć, ze jestem niezadowolona z tego. On mnie zawsze przeprasza wtedy, że tak szybko - ale odpowiadam, że było świetnie jak zawsze. I nie ma sprawy, nie frustruje się tym i nie przejmuje.

Pasek wagi
piszesz, że nie widzieliście się długo - więc był napalony, o czym świadczy choćby ten spacer :D
nie wytrzymał - zdarza się. ale za to po niedługiej regeneracji ten stosunek może byłby dłuższy? tzn. nawet jestem tego pewna;)

a co do niego - jest facetem, a faceci faktycznie przeżywają takie sprawy...

Matyliano napisał(a):

moim zdaniem gosc ma jakis problem ze soba -  kazdy wie,ze po dluzszej przerwie w seksie ,szybki koniec jest normalny .... zawalac potem przez to ssprawy zawodowe?  ja bym widziala problem jakby tej erekcji nie mial ... moj maz jak wyjedzie gdzies na dluzej i wroci , jest to samo i mi,ze tak powiem , podoba sie taki szybki koniec po przerwie,bo to znaczy,ze wierny byl i tak go krece,ze nie mogl wytrzymac :)


coś w tym jest;)
do autorki - serio, nie przejmuj się tym aż tak. on też nie powinien. po prostu jak czasem facet jak na dużym "głodzie" to tak bywa ;) życie

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.