13 sierpnia 2012, 09:58
Cześć, proszę Was o radę. Jakieś 2 tygodnie temu byłam u gina bo złapałam grzybicę (białe upławy serowate, świąd, pieczenie), dostałam 6 globulek pimafucin i maść pimafucort. Miałam wziąć 3 globulki, tydzień się smarować a resztę zostawić sobie na następny raz. No i przeszło po tych 3 globulkach. Teraz od 2 dni mam znowu upławy, są gęste i też chyba serowate troszkę, ale nic mnie nie piecze ani nie szczypie. Smaruję się pimafucortem od tych 2 dni ale nie przeszło i zastanawiam się czy wziąć te 3 globulki. Są potrzebne Waszym zdaniem? Dodam że do gina nie mogę pójść teraz a w środe wyjeżdzam na wieś na 10 dni gdzie zero kontaktu z lekarzem i na pewno nie zdobędę wtedy żadnych leków na receptę. No i dodam że w przyszłym tygodniu mam mieć okres. Co sądzicie?
5 lipca 2013, 14:08
Jesli Cie nie piecze to nie bierz... jedynie co tym sobie zrobisz to podraznisz sluzowke przez co nastepnym razem bedzie sie tryzmala ciebie choroba dluzej. Walczylam z drozdzami ponad 2 lata, 2 razy w miesiacu biorac leki. Lekarka ktora mnie z tego wyleczyla zrobila mi zastrzyk z kwasu mlekowego i od roku jestem czysta. Od lekow dostalam jedynie dziur w sluzowce........