- Dołączył: 2012-06-18
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 632
16 lipca 2012, 11:05
Hej. Mam pytanie głównie dla Panów - odnośnie sexu jak widać w temacie - a raczej jego braku.
Kilka miesięcy temu mieliśmy z moim chłopakiem kryzys i chciał mnie zostawić. Wydawałoby się, że jednak wystarczyła poważna rozmowa, wyjaśniliśmy sobie co nie co i po jakimś czasie wszystko się ułożyło.
Znowu od mojego chłopaka po wielu wielu miesiącach usłyszałam, że mnie kocha, uwielbia się przytulać, tulić, całować, spędzać ze mną czas, uwielbia gdy zasypiam w jego ramionach, ale... nie ma ochoty na sex.
Za każdym razem, gdy go namawiam, zachęcam to mówi, że nie ma ochoty, że jest zmęczony, że nie chce itp, itd.
Zaczynam zastanawiać się, czy może nie jest tak, ze nadal chce ten związek zakończyć, a ta czułość jest tylko pozorna i "przyjacielska" - może z jego strony to już nie jest miłość, tylko przyjaźń i z przyzwyczajenia nie potrafi odejść?
Nie potrafię zrozumieć jego zachowania.
- Dołączył: 2007-06-14
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 15666
16 lipca 2012, 20:05
może ma jakies inne problemy? np. w pracy? jest przemęczony itd.?
albo coś z jego męskością i wstydzi Ci się przyznać..?
- Dołączył: 2012-06-18
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 632
16 lipca 2012, 23:29
No i wszystko wiadomo ...
1. Powiedział, że po prostu nie ma takich potrzeb i sex nie jest dla niego najważniejszy i wystarczy mu raz na tydzień, dwa
2. Już tak ma, że potrafi tylko długo i często nie ma sił, czasu, chęci
3. Problemy z pracą i finansowe
4. Stwierdził, że kiedyś to wystarczyło mu że się spotkaliśmy, że mnie zobaczył, że się zaczęliśmy całować i ... a teraz jak jesteśmy ze sobą prawie 24h potrzebuje silniejszych bodźców.
Co do uczuć to też potwierdził, że kryzys minął, a polegał na tym głównie, że skończył się etap zakochania i motylków w brzuchu. Pierwszy raz miesza z swoja partnerką i nie mógł sobie z tym poradzić, ale chce ze mną być, jest ze mną szczęśliwy i zależy mu na mnie.
No to postanowiłam spróbować - przymierzyłam moją nową sexi sukienkę, nowe szpileczki i ...
![]()
- Dołączył: 2012-06-18
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 632
17 lipca 2012, 18:17
awokado95 napisał(a):
ja tez uwazam ze zdradza
No chyba, że on wychodząc o 7 rano do pracy tak naprawdę jedzie do kochanki, a kasę pewnie ma od niej. Albo w nocy jak śpię wymyka się po ciuchu z łóżka - jedzie do niej i zawsze zdąży wrócić zanim przebudzę się w środku nocy.
To rzeczywiście ma sens.
17 lipca 2012, 18:20
Wampierz napisał(a):
awokado95 napisał(a):
ja tez uwazam ze zdradza
może się zabawiać z kimś w pracy, wyjść z pracy na lunch i wtedy urządzić sobie schadzkę... może to robić w jakimkolwiek innym czasie,więc ja bym takiej ironii nie stosowała z taką pewnością siebie jak ty to robisz, bo możesz być w błędzie.
- Dołączył: 2012-06-18
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 632
17 lipca 2012, 18:25
W pracy ma samych chłopów - chyba, że woli chłopców, albo prawie 60-letnią, grubszą kadrową - znam akurat wszystkich pracowników jego firmy, lunchów nie mają, a inny czas spędza ze mną.
Ironia jak najbardziej na miejscu - bo tego jednego akurat jestem pewna - nawet jakby chciał mnie zdradzać to nie ma kiedy.
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 16221
17 lipca 2012, 19:20
oj uwierz, dla chcącego nic trudnego. jak będzie chciał Cię zdradzić to znajdzie czas, miejsce i chęci do uprawiania seksu.
17 lipca 2012, 22:52
Wampierz napisał(a):
W pracy ma samych chłopów - chyba, że woli chłopców, albo prawie 60-letnią, grubszą kadrową
Nie zdziw się kiedy się dowiesz, że to z nią :)
- Dołączył: 2012-06-18
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 632
19 lipca 2012, 13:24
Nie ma to jak zaufanie do swojego partnera.
Ja całe szczęście mu ufam, wiem, że mnie nie zdradza i wierzę że nie zdradzi. Jestem z nim szczęśliwa i nikt mi nie wmówi, że mnie mój może zdradzać.
