Temat: o aborcji raz jeszcze

Nie naleze do zadnego ruchu anty aborcja czy inne,osobiscie jestem przeciw,Wiem,ze wsrod Was pewnie jest wiele przeciw jak i za.
Spojrzcie na te strone(ostrzegam,na mocne nerwy).


Laurka93 napisał(a):

BeTheChampion napisał(a):

jestem za aborcją w trzech przypadkach - gdy kobieta zostala zgwalcona, gdy dziecko jest ciezko chore i gdy ciaza zagraza matce. absolutnie nie popieram postawy typu - a pierd.... smy sie bez zapezpieczenia albo prezerwatywa pekla, to teraz wyskrobiemy. jak ktos decyduje sie na seks, ktory od zarania dziejow ma na celu prokreacje, a nie wielokrotne orgazmy, powinien w razie wpadki umiec stawic temu czolo. i faceci i kobiety.do tych wszystkich pan ktore tak bardzo nie popieraja aborcji - gdybyscie sie dowiedzialy ze wasze przyszle dziecko ma zespol downa na przyklad, tez tak chetnie i ochoczo czekalybyscie na nie, a potem cieszylybyscie z jego narodzin i wychowywania? edit. a filmu nie obejrze, tak jak pomijam sceny zabiegu usuniecia czesci zoladka w filmach o grubasach, nie lubie widoku krwi.
Uwierz mi, że prawdziwe matki potrafią się cieszyć nawet z chorego dziecka;/ Ja pewnie bym nie usunęła nawet w tym wypadku bo tak czy tak jest to żywa istota, którą ja nosze pod sercem. A wybieranie czy chore czy zdrowe to też trochę egoistyczne nie uważasz? Zawsze zostaje adopcja, nie chcesz chorego dziecka, nie zabijaj go tylko oddaj je komuś kto będzie je kochał mimo choroby...

Dla takiego chorego dziecka, to co to za życie, tylko ból i cierpnie i nic więcej.

Pasek wagi
ja chyba jestem jakaś dziwna...:( obejrzałam filmiki i jakoś mnie to nie rusza.... sama bym się nie wyskrobała.. ale kiedy miałam 17 lat i myślałam, że jestem w ciąży to tylko usunięcie chodziło mi po głowie.. i myślę, że gdybym była to zrobiłabym to.. nie jestem przeciwniczką aborcji, każdy ma własne sumienie i swój rozum.. ja nie lubię nikomu nic narzucać... moja koleżanka już 2 raz wzięła tabletkę 72 godz. po stosunku.. dla niektórych to już jest coś strasznego
nie wiem czy takie rozmowy cos by pomogly, kazdy ma swoj rozumek i zycie chce po swojemu przezyc.

gdyby mnie rodzina powiedziala ze kazdy brzuch przyjmia pod swoj dach i mi pomoga to nie znaczy ze musze chciec urodzic.

>Strasznie generalizujesz Przecież to zależy od tego jak wychowasz swoje dziecko. Jeśli wpoisz jej szacunek do życia od momentu poczęcia, życie w zgodzie z chrześcijańskimi wartościami to nie ma szans na taki krok u nastolatki.
Ja widzę problem z wychowaniem młodzieży - coraz więcej młodych ludzi jest pozostawionych samym sobie. Rodzice w pogoni za kariera i chęcią zaspokojenia potrzeb materialnych, nie mają czasu dla swoich dzieci ... a czasami wystarczy zwykła rozmowa ....


Wiesz co może, ale coraz częściej spotykam się z takim podejściem nawet taka moja siostra ona wychodzi z założenia ze lepiej usunąć niż i tu milion argumentów i na koniec bo moje koleżanki też tak myślą , moja fryzjerka też uważa że to nie czas bo i drugi milion. I takich przykładów mogę podać jeszcze kilka I masz racje rodzicom wydaje się że kasa zastąpi ich miłość i potrzeby dziecka zapominając że dziecko potrzebuje jeszcze zainteresowania rozmów itp. Nie mam zamiaru stać pod gabinetem i nawracać kobiet które przyszły tam w konkretnym celu, nie mam też zamiaru tu nikogo nawracać i przekonywać do swoich argumentów każdy niech sobie żyje wg. swoich przekonań

limones napisał(a):

Laurka93 napisał(a):

BeTheChampion napisał(a):

jestem za aborcją w trzech przypadkach - gdy kobieta zostala zgwalcona, gdy dziecko jest ciezko chore i gdy ciaza zagraza matce. absolutnie nie popieram postawy typu - a pierd.... smy sie bez zapezpieczenia albo prezerwatywa pekla, to teraz wyskrobiemy. jak ktos decyduje sie na seks, ktory od zarania dziejow ma na celu prokreacje, a nie wielokrotne orgazmy, powinien w razie wpadki umiec stawic temu czolo. i faceci i kobiety.do tych wszystkich pan ktore tak bardzo nie popieraja aborcji - gdybyscie sie dowiedzialy ze wasze przyszle dziecko ma zespol downa na przyklad, tez tak chetnie i ochoczo czekalybyscie na nie, a potem cieszylybyscie z jego narodzin i wychowywania? edit. a filmu nie obejrze, tak jak pomijam sceny zabiegu usuniecia czesci zoladka w filmach o grubasach, nie lubie widoku krwi.
Uwierz mi, że prawdziwe matki potrafią się cieszyć nawet z chorego dziecka;/ Ja pewnie bym nie usunęła nawet w tym wypadku bo tak czy tak jest to żywa istota, którą ja nosze pod sercem. A wybieranie czy chore czy zdrowe to też trochę egoistyczne nie uważasz? Zawsze zostaje adopcja, nie chcesz chorego dziecka, nie zabijaj go tylko oddaj je komuś kto będzie je kochał mimo choroby...
tylko że dotyczy to chorób letalnych, czyli takich, w których dziecko nie ma szans na przezycie, np. urodzi się martwe lub przeżyje kilka godzin, dób. również jestem za aborcją w tych trzech wypadkach.

No koleżanka przetoczyła akurat chorobę downa, więc to nie jest choroba śmiertelna.

Malaga1990 napisał(a):

ja chyba jestem jakaś dziwna...:( obejrzałam filmiki i jakoś mnie to nie rusza.... sama bym się nie wyskrobała.. ale kiedy miałam 17 lat i myślałam, że jestem w ciąży to tylko usunięcie chodziło mi po głowie.. i myślę, że gdybym była to zrobiłabym to.. nie jestem przeciwniczką aborcji, każdy ma własne sumienie i swój rozum.. ja nie lubię nikomu nic narzucać... moja koleżanka już 2 raz wzięła tabletkę 72 godz. po stosunku.. dla niektórych to już jest coś strasznego

No pewnie, że jesteś dziwna, skoro ktoś nie potrafi się porządnie zabezpieczać to niestety konsekwencją jest ciąża.
Poza tym wiele osób tu mówi, że lepiej usunąć niż potem nie kochać dziecka, oddać do adopcji itp. itd. a Ja mówię kur** żesz mać, to skoro nie chcecie dziecka to po cholerę nie zabezpieczacie się, albo zabezpieczacie niedostatecznie.? Nie rozumiem stwierdzenia, "bo pękła gumka", no przepraszam, ale jeśli za nic w świecie nie chce się mieć dziecka to używa się jeszcze tabletek albo innej antykoncepcji. Ale nie bo po co, przecież bez zabezpieczenia jest tak fajnie itd... ;/ No to potem jest jak jest; /

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.