- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
10 czerwca 2012, 13:37
Cześć dziewczyny, cześć kobiety.
Domyślam się, że mógł być
taki temat ale chciałabym Was zapytać bezpośrednio, na bieżąco. Sprawa tyczy
się orgazmu. Jestem młodą dziewczyną i jeszcze nigdy nie szczytowałam. Mam
wspaniałego chłopaka i niedługo minie nam rok. To wcale nie znaczy, że z tej
okazji zobowiązałam samą siebie do uprawiania seksu a co za tym idzie
pierwszego razu. Nigdzie się nie spieszę i nigdzie nie pędzę, co więcej – nie jestem
popędzana. Jesteśmy na etapie pettingu, ale nigdzie dalej nie idziemy. I tutaj
pojawia się mój, a nawet nasz mały problem. W jednej chwili wydaję mi się, że
oszaleję z pożądania a w drugiej nic. Jestem osobą, która z natury ma problemy
ze skupieniem się dlatego………. Jestem dość ciężką partnerką. Nie chciałabym czytać opinii o tym, że może chłopak
się nie stara, bo się stara bardzo. Tylko ja jestem taka……... no właśnie TAKA
Ostatnio mój chłopak zasugerował, żebym sama mu pokazała co i jak. W tym problem, że ja……. Nie wiem . nie ulega wątpliwości, że nie znam swojego ciała i nie wiem co mnie zadowala, a z masturbacją miałam kiedyś przygody, ale szczerz mówiąc nawet nie pamiętam kiedy. Nie ciągnie mnie do tego, bo jak nie widzę efektu to mi się odechciewa.
Sądzę, że wszystkie panie, które przeżywały piękne orgazmy mogą zrozumieć moją dezorientację i chęć przeżycia tego samego. Domyślam się, że wskazana była by próba samozadowolenia, ale skoro mnie to…… nie zadowala?
Chętnie poczytam opinie bardziej doświadczonych, pozdrawiam
14 czerwca 2012, 13:29
14 czerwca 2012, 21:02