Temat: Absurdalny brak zainteresowania seksem

Witam,po długiej walce z samą sobą w końcu zdecydowałam się napisać na forum o moim problemie i poprosić o pomoc.
Moim problemem bądź defektem jest brak orgazmu aczkolwiek nie jest to główny problem cierpię na  absurdalny brak zainteresowania seksem,dla mnie mógł by on nie istnieć.Jest to OGROMNY problem ponieważ jestem w dwu letnim związku brak ochoty na seks niszczy go.Podczas stosunku nie odczuwam żadnej przyjemności bardziej dyskomfort,po kilku minutach mam ochotę uciec i krzyczeć z frustracji...czuje się jakbym nie była w pełni kobietą ;(  Mój partner początkowo dobrze to znosił lecz po tak długim czasie poddał się i stwierdził że nie musimy uprawiać seksu,cieszyło nie to ponieważ wiedziałam że dla mnie rezygnuje z czegoś tak ważnego co oznaczało że bardzo mu na mnie zależy..potem pojawiły się wyrzuty sumienia wiedziałam,że nie jest mu łatwo zwłaszcza,że sypialiśmy w jednym łóżku...Potem było coraz gorzej ciągłe kłótnie i sprzeczki.W końcu mój partner stwierdził że to jego wina że nie jest dość dobry by mnie zaspokoić całkiem się załamał...serce mi się kraja jak widzę jego smutek.A to przecież to zemną jest problem a nie z nim.;(
Już nie wiem co robić nie mogę winy zrzucić  na tabletki ponieważ nigdy ich nie brałam,czy może winą jest mój młody wiek? mam 22 lata,a może to że mój pierwszy raz był z nim i to w wieku 20 lat? Proszę czy jest może ktoś kto ma podobny problem?..i może go pokonał? czy mam stosować jaką kurację? Chcę ratować mój związek!
,,Cancri .Nigdzie nie jest napisane, że seks jest podstawą życia, a bez niego i związek nie ma sensu.
Jak dla mnie społeczeństwo seks właśnie za bardzo kultywuje i stąd te problemy,
ludziom zaczyna się wydawać, że jak im się nie chce kochać 10 razy w tygodniu, to coś z nimi nie tak,
a to totalna bzdura.

Tak ale jak w ogóle nie ma się ochoty na seks będąc w związku to JUŻ problem! bo w dużej mierze w związku seks ma ogromne znaczenie.i nikt nie wmówi mi że jest inaczej....
 nie mam w ogóle ochoty na seks,jestem w związku gdzie w ogóle go nie ma wiec tak jest to problem,bo jak mi wiadomo seks zbliża do siebie,cementuje związek,jest czymś co można dzielić tylko między sobą...Jestem z moim partnerem i strasznie go kocham a mimo to nie mogę z nim dzielić tych przeżyć, emocji które towarzyszą podczas seksu...na własnej skórze przekonałam się że brak życia erotycznego rujnuje związek...wiem ze nie żyjemy w ,,tamtych" czasach nikt mnie nie zmusza to już opisałam wcześniej...może ścisłej czasem co się rzadko zdarza chce się kochać ale jak już się kochamy tam mam ochotę u ciec tak jak coś by mnie blokowało...mówiło mi to boli wcale nie jest przyjemnie...nudne...czy to nie jest problem jak nie to co?
Cancri nie znam cie nie wiem jak wygląda twój związek jeśli twierdzisz że nie lubisz seksu i go nie potrzebujesz a mimo to masz szczesliwy związek cóż bardzo mnie to cieszy to twoje zdanie i w pełni je akceptuje.Lecz ja napisałam że mam problem i go opisałam przyszłam tu po rady...nie wiem czy to problem podłoża psychicznego czy fizycznego,jaka terapię mam zastosować leki,psychiatra. seksuolog, joga , medytacja może jakieś ćwiczenia,dieta cokolwiek...a może należę to takiej grupy osób które nigdy nie osiągną zadowolenia seksualnego albo do takiej grupy która nigdy nie będzie maiła ochoty na współżycie(jeśli takowe istnieją) może są takie kobiety jak ja i może poradziły sobie i napiszą mi co mam zrobić,nawet drobne rady są dla mnie cenne.NIE po to tu napisałam żeby dowodzić racji czy to że nie mam ochoty na seks jest problemem czy nie.Cóż DLA MNIE jest i na tym może zakończmy.

cancri napisał(a):

No widzisz, ja jestem kobietą, która przechodzi przez coś takiego,tylko nie uznaję tego za problem.Ale skoro potrzebujesz potwierdzenia, że tak, masz wielki problem,i nie da się z tym normalnie żyć (a da)to nie będę się starała ani wytłumaczyć, ani pomóc.Za bardzo masz zakodowane w głowie.


no ale nie chodzi o Ciebie tylko o autorkę dla której chłopaka jest to duży problem który psuje im związek.
najpierw ginekolog - mówisz ze odczuwać dyskomfort, może po prostu jesteś jakoś inaczej zbudowana, może przyczyną jest jakiś problem ginekologiczny lub na niski poziom hormonów
po drugie seksuolog 

choć ja szczerze mówiąc myślę, że po prostu macie inne libido. i tak ja mówi canri wcale nie musi być to problemem. Mój były potrzebował sexu codziennie i było to dla mnie mordęgą. Mój mąż ma libido zbliżone do mojego i nikt z nas nie musi się ani zmuszać ani odpuszczać mając ochotę. 
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.