- Dołączył: 2011-01-30
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2176
13 stycznia 2012, 23:15
Proszę, przeczytajcie i odpowiedzcie jak możecie...
Mam 17 lat, mój facet ma 19, jesteśmy razem ponad 2,5 roku i już dłuższy czas temu rozpoczęliśmy współżycie. Nie to że bezmyślnie, bo ja go kocham i wydaje mi się, że on mnie też. Jednak wciąż w łóżku powtarza się ten sam problem, że praktycznie w ogóle nie rozmawiamy. Ogólnie mam straszne problemy ze swoją samooceną i psychiką, dla mnie każda sekunda nago przed nim jest jak wieczność... On sobie nie zdaje sprawy z tego jak bardzo cierpię, nie chce mi prawić żadnych komplementów, nie mówi, że mu sie podobam, chyba że w odpowiedzi na moje marudzenie. A właśnie wtedy gdy zaczynamy się kochać naprawdę wystarczyłby raz, żeby spojrzał na mnie z pożądaniem i powiedział "jesteś piękna..." Czuję się obrzydliwie, jak gruba świnia, nie wiem czy to ja nie dojrzałam do seksu że "wymagam" i chciałabym usłyszeć że jestem piękna/seksowna/zmysłowa itp chociaż raz w tak intymną chwilę? Czy to może on powinien zmienić swoje podejście? Próbowałam z nim kiedyś o tym porozmawiać to sie obraził, zaczął wymyślac że jest beznadziejny i potem temat się skończył bo musiałam go pocieszać... Nie wiem jak mam sobie z tym poradzić, bo psychicznie jest ze mną tragicznie, a mój facet nie chce mi w tym pomóc...
- Dołączył: 2011-01-30
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2176
13 stycznia 2012, 23:47
Ja to wszystko wiem, że najbardziej lubi kiedy mam np czerwony biustonosz + czerwone stringi, w sylwestra ubrałam się specjalnie dla niego w obcisłą mini, pod spodem jego ulubiona bielizna którą sobie zażyczył i nic... Ani słowa. Kochaliśmy się zanim poszliśmy na imprezę i jak zwykle cisza... Myślałam, że jak trochę wypije to sie zacznie do mnie kleić tak jak rok temu, nigdy nie zapomne jak cudownie na mnie patrzył (wprawdzie po alkoholu ale i tak było cudownie) ale nic z tego nie wyszło. W końcu sama się upiłam trochę i poszłam spać, potem mu powiedziałam, że było mi przykro bo naprawde sie starałam a on ani troche tego nie zauważa ;(
- Dołączył: 2012-01-13
- Miasto: Rumia
- Liczba postów: 6
13 stycznia 2012, 23:50
Eh to jest normalne, faceci są troche niedorozwinięci i nie rozumieja niektórych rzeczy, sam fakt ze chce się z tobą kochać to dowód ze mu się podobasz i napewno nie zauważa tych mikro fałdek na twoim ciele, które tobie zapewne wydają się ogromne. Ja jestem w zwiazku cztery lata i komplementy słysze też tylko kiedy marudze, mój chłopak powiedział, że faceci nie lubia prawić komplementów ale to nie znaczy, ze im się nie podobamy. Nie przejmuj się i przyzwyczaj, że facet to nie kobieta i myśli inaczej, oni miłość okazują czynami a nie słowami (przynajmniej z mojego doświadczenia :))
- Dołączył: 2012-01-06
- Miasto: Dębica
- Liczba postów: 115
13 stycznia 2012, 23:56
faceci sa tacy podobni... eh moj jak mu mowie ze nie prawi mi komplementow to zaprzecza i mi powie ze np mam ladnie oczy pomalowane a potem posucha komplementowa.... mrsKW moze wystarczy faceta wyposcic i powiedziec ze nie "bedzie" dopoki nie zmieni sie jego podejscie do twojej osoby. bo przeciez ty tez jestes czlowiekiem masz potrzeby i pragnienia, ja to teraz mam z tym swoim zastoj bo musze sama o siebie dbac i sama sie soba interesowac bo odkad mial zapalenie ucha i sie wokol niego skakalo zrobil sie taki zakochany w sobie ze nie widzi ludzi (czyli mnie) wokol siebie
- Dołączył: 2011-01-30
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2176
14 stycznia 2012, 00:00
A mówią, że to kobiety są dziwne... Z tym, że jak mu postawię warunek, to oczywiście że go spełni bo to nie jest nic trudnego tylko że to juz nie będzie to samo jakby powiedział to tak z siebie, z emocji, z własnych uczuć, z miłości i zachwytu... Nie wiem może to ja jestem jakaś głupia i zbyt emocjonalnie do wszystkiego podchodzę..
- Dołączył: 2011-01-30
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2176
14 stycznia 2012, 00:02
A co do Twojego faceta to może przestań już robić wokół niego, niech sobie przypomni że jest samodzielny.
- Dołączył: 2009-08-05
- Miasto: Mazury
- Liczba postów: 6738
14 stycznia 2012, 00:04
porozmawiaj, próbuj do skutki może w końcu załapie. Mi pod tym względem nie brakuje ani słów ani czynów mojej drugiej połowy, ale wiem jak to pomaga się dowartościować i walczyć z kompleksami :)
- Dołączył: 2009-05-20
- Miasto:
- Liczba postów: 15489
14 stycznia 2012, 00:05
a może jak ty zaczniesz komplementowac jego to on zacznie ciebie? Byłam zaskoczona jakl faceci potrzebują tego zeby im mówić jacy sa wspaniali/silni/przystojni etc.
- Dołączył: 2011-01-30
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2176
14 stycznia 2012, 00:14
Ależ ja właśnie staram się też to robić po to, żeby on poczuł się lepiej i z cichą nadzieją na odwzajemnienie. Ale to tez między nami nie działa. Nie wiem. Chyba muszę to zaakceptować w takim razie. Ale trochę mi sie nie usmiecha tak się czuć przez najbliższą przyszłość, a mamy już wspólne plany na dość długi czas...
14 stycznia 2012, 00:27
Boże... ty jesteś albo jeszcze w gimnazjum ... albo w pierwszej liceum....
- Dołączył: 2009-05-20
- Miasto:
- Liczba postów: 15489
14 stycznia 2012, 00:57
16 lat to nie czas na plany na długi czas:) Przekonasdz sie jak bardzo ludzie sie zmieniają własnei między 16 a powiedzmy 22 rokiem życia, dopiero układasz sobie cały świat w głowie i on też:)