29 grudnia 2011, 17:31
hm mam kompleksy . Kiedyś też miałam i byłam z 14kg wieksza....wtedy wpływało to na sex..tz zgaszone swiatło, pod kołdrą i w sumie to jakoś mało odwagi itp..Teraz też mam niby kompleksy ale nie w łóżku...skoro jestem tam z nim to znaczy że nie jestesmy sobie obojetni wiec czego sie wstydzic?:P
Edytowany przez dlamnietez 29 grudnia 2011, 17:37
- Dołączył: 2011-03-24
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 904
29 grudnia 2011, 17:32
Jak bardzo Wasze kompleksy wpływają na jakość Waszego życia w sferze eros?
Czy macie w ogóle kompleksy i czy wpływają w jakikolwiek sposób na seks?
Piszę, bo ostatnio (nota bene im chudsza jestem tym bardziej tak mam) zaczynam wykręcać się od zbliżeń z powodu.. kompleksów.. Zadziwiło mnie to bo nawet jak byłam okrąglejsza i mniej zadbana byłam odważniejsza w tych sprawach..
Troszkę mnie to irytuje i z ciekawości pytam czy tak macie a jeśli tak to jak sobie radzicie?
- Dołączył: 2011-11-22
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2574
29 grudnia 2011, 17:40
Tak, mam. Mimo, że czuję się atrakcyjna, nie lubię pozycji, w których za bardzo widać moje fałdy na brzuchu. Krępuje mnie to.
- Dołączył: 2011-03-24
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 904
29 grudnia 2011, 17:41
fraupilz - mam tak samo jak Ty.. nie próbowałaś o tym pogadać z facetem, tak żeby się wyluzować i cieszyć chwilą zbliżenia?
Edytowany przez ikiki 29 grudnia 2011, 17:42
- Dołączył: 2009-12-28
- Miasto: Gdynia
- Liczba postów: 242
29 grudnia 2011, 17:42
mam pełno kompleksów, na temat wszystkiego... mam niska samo ocenę, przez która miewam huśtawki nastroju i napady gniewu lub płaczu - w szkole kazali mi chodzić do psychologa który ucz mnie kontrolować moje zachowanie! ZDARZA SIĘ TEZ ze czuje się ze sobą świetnie i wtedy się śmieje i biegam nago przed moim chłopakiem. Jeżeli chodzi o jakieś "nowości" w życiu erotycznym to jest mi trudno się przełamać i czuje się głupio... :P
uważam, ze przed swoim chłopakiem żadna dziewczyna nie powinna sie wstydzić, chociaż samej nie jest mi czasem łatwo.
często zasłaniam brzuch ręką... postaraj sie porostu o tym zapomnieć.
jak byłam gruba, brzydka i wyglądałam jak chłopak to szlam na żywioł... odwrotna filozofia - jestem brzydka wisi mi to. Teraz chce wyglądać ladnie, lepiej, a nawet najlepiej, ale jeszcze mi brakuje... chyba masz to samo :P chyba boje sie, ze mimo wszystko dalej jestem praszczurem... (jak pokazuje lodzą moje stare zdjęcia to nie wieżą, ze to ja :P)
- Dołączył: 2011-02-15
- Miasto: Syberia
- Liczba postów: 9620
29 grudnia 2011, 17:43
kompleksy mam, ale nie przeszkadzają mi w tej sferze
- Dołączył: 2010-10-04
- Miasto: Nieznano
- Liczba postów: 5421
29 grudnia 2011, 17:43
ohh chyba każda z nas ma kompleksy większe lub mniejsze :))
ja mam trochę większe, ale gdy dochodzi do zbliżeń to nie przeszkadzają mi one, zapominam o nich, przy moim facecie po prostu odlatuję, rozluźniam się ;)) poza tym wiem, że on mnei w 100% akceptuję i to na pewno te z jakoś wpływa na to że się ich wyzbywam...
- Dołączył: 2008-06-18
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 399
29 grudnia 2011, 17:45
Mam kompleksy, ale nie w łóżku.
Mój Sz. potrafi sprawić, że czuję się piękna, atrakcyjna i pociągająca.
Zapominam o fałdkach tu i tam.
Ale np. w innych sytuacjach już mam.
- Dołączył: 2011-05-19
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 1143
29 grudnia 2011, 17:54
mój kompleks to mały biust i niestety wpływa to niekorzystnie na moje samopoczucie podczas sexu. bywało tak, że nie pozwalałam zdjąć stanika. Jakoś próbuje z tym walczyć, ale ciężko.. ;/
- Dołączył: 2011-03-24
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 904
29 grudnia 2011, 17:56
piszecie o fałdkach, wielkości lub małości (biust)
a mam pytanie z innej beczki skoro temat się rozwija: co z nieładną cerą, czy niedoskonałościami typu cellulit, zapalenia mieszków (krostki) i inne nie związane z tuszą?