14 grudnia 2011, 17:21
nie mam kasy chwilowo (przelalam kase na konto partnera- 100 zl ale podobno juz poszla)
dostalam recepte na leki na stan zapalny - grzybice. ginalgin i mycosyst doustnie
recepta chyba nie wyniesie wiecej niz 20 zl. partner sie zastanawia nad ich zakupem, dzisiaj moglabym je stosowac
ja kase dostane w ost dzien wolny przed swietami, czyli za ok 1,5 tygodnia.
czy warto tyle czekac z wykupem recepty - on ma racie,
czy wytlumaczycie partnerowi ze to jest wazna sprawaa - ja mam racje
bo juz nie wiem czy czekac czy nie.
16 grudnia 2011, 22:34
.
Edytowany przez ChudaAnia1977 16 grudnia 2011, 23:50
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 16221
16 grudnia 2011, 23:38
aguniek1988 napisał(a):
dal mi. dalam 25 zl z microgynonem jest strasznie skapy
nie pracuje, wszystko przelicza bo rachunki i jedzenie.
ze gdyby on dostal recepte to nie kupilby lekow
wolałabym przez tydzień nie jeść nic niż nie kupić leków i pozwolić grzybom mnie zżerać;/
17 grudnia 2011, 00:05
daj mi do poczytania o grzybicy pochwy, jej skutkach, objawach.....zero
seksu dopóki nie bedziesz zdrowa! tez mi szantaz. nie mial dziewczyny kilka lat.i jestem jego pierwsza. probowalam tak mowic i co myslisz ze cos podzialalo? "nastawie pornosa, zrobie reka, ty bedziesz cierpiec kochana. dobra tez sobie zrobisz dobrze ale to nie to samo co seks z facetem"
chlop mi sie wycfanil
. nie podoba ci sie to droga wolna
a infekcje podejrzewalam wczesniej (moze 2 miesiace dawaly mi objawy) ale poczekalam z tym lekarzem az dostane placowke w pzu i zrobie usg i cytologie.
no i lekarz powierdzil. a cytologia potem
17 grudnia 2011, 09:06
Nie mam słów na to co przeczytałam. Wiedziałam że macie trochę dziwną relację, ale... zasługujesz na kogoś kto będzie Cię traktował z szacunkiem i miłością, żeby o Ciebie dbał i Ciebie stawiał na pierwszym miejscu, zabiegał i starał zapewnić jak najlepsze życie.
17 grudnia 2011, 10:54
on zabiega i kocha, ale szantazem nic nie wskoram bo tylko sobie zaszkodze
na co mi blokada na seks. do seksu trzeba dwojga, co ja - daje mu bo mu sie nalezy? a co to ja jestem instytucja charytatywna? kazdemu mam dawac bo oni chca? jak pan w autobusie mowi "chce mi sie" to mam sie wypiac?
przeciez mi chyba tez na seksie zalezy czyz nie?
17 grudnia 2011, 11:12
"blokada na seks" to jak dziewczyny napisały raczej dla waszego zdrowia! Nie jesteśmy przecież jak zwierzęta i umiemy się powstrzymać od seksu jak trzeba, prawda?
Nadal nie rozumiem dlaczego wpłacasz mu pieniądze a on Ci wydziela (??). I dlaczego był jakikolwiek opór przed daniem Ci 25 zł na leki.
Kobieto, usamodzielnij się, znajdź pracę, zarabiaj kasę na normalne życie i nie pozwalaj się tak traktować!
17 grudnia 2011, 13:39
mowisz tak jakbys mi wspolczula. kazdy zwiazek jest inny. partner jest oszczedny i nie chce na zbytki wydawac kase. obiecalam mu oddac za leki (zreszta zrobilam juz zakupy wiec mysle ze jestesmy kwita) i postawie mu fryzjera a on najwyzej mi odda kiedys tam jak bedzie mial przelew
gdyby mial 2 kola na koncie przez stala prace to wszystko byloby ok. a tak jest bezrobotny, proponuja mu umowe zlecenie i za x czasu ja rozwiazuja albgo robia smieszne przelewy za wyj..ana robote po ktorej kazdy by padl trupem.. ma na koncie 500 zl, 900 na oszczednosciowym, mieszkanie na utrzymaniu (400 zl m-cznie)
i jesli ja sie nie wspomoge to wraca do rodzicow a co chyba na reke mi nie jest
skladam mu sie na rachunki i zostaje mi niewiele. i tak cud ze biore najtanszen pigulki (microgynon za 8 zl)
szukam pracy ale mam badania w sztyczniu i na stale co sie nie ma co lapac. po badaniach nie wiadomo co mnie czeka. do rozwazania moze byc usuniecie jelita grubego
szukaja pracownikow z doswiadczeniem, a ja takowego nie mam. moge isc na akwizytora, na kasjerke na markecie albo na konsultanta i ankietera. dzwonic i chodzic po mieszkaniach zeby mnie wyzywali ludzie to chyba malo ambitna praca i tyle co moge. szukam czegos normalnego
17 grudnia 2011, 14:15
Tak, współczuję Ci, bo wciąż uważam że coś z Twoim związkiem jest nie w porządku. Współczułabym każdej kobiecie do której tak odnosi się jej mężczyzna.
Jestem od Ciebie młodsza, tez byłam bez doświadczenia, bez studiów a jakoś w Częstochowie właśnie znalazłam pracę na normalną umowę, biurowa, za dobrą kasę. Teraz mieszkam w Krakowie i też mam pracę i studiuję.
Jak Cię ktoś zatrudni i będziesz miała operację to pójdziesz na L4 i tyle.
17 grudnia 2011, 19:43
teraz poszukuja akwizytorow, kasjerek, telefonistek na wciskanie kitu i umowy zlecenie
biurowe sa ale wymagaja dobrego angielskiego, moj jest raczej sredni
bylam wczoraj na rozmowie i gosciu powiedzial ze bez doswiadczenia mnie nie wezmie do administracji
a partnera cenie ze nie owija w bawelne tylko mowi szczerze, ani nie mowi to co wypada
znam duzo gorszego osobnika ktory przy nas mowi "mam nalane, brakuje mi jesc, przyniesc mi kobieto i pokroj"
a jak sie wkurzyl to powiedzial "o malo co jej nie pierdyklem w ten glupi leb"
ale u nich to normalne