Temat: Przejęzyczenie, mineta analna.

Przeszukałem forum nie znalazłem, nie wiem czy to się tak fachowo nazywa, mineta analna.
Co kobitki o tym myślicie, czy lubicie jak ktoś wam coś takiego robi, czy raczycie czymś takim swoją drugą połówkę.

misiunia33 napisał(a):

Ja nie mam nic przeciwko :) Dziwia mnie odpowiedzi
na forum. widocznie u polek musi w lozkach wiac nuda :/
ja bym to zrobila  swojemu mezczyznie?, mysle ze tak,
musialabym miec pewnosc ze wyraza na to zgode. No i
kluczowa role odgrywa tutaj kwestia higieny.  Ogolnie
miejsce jest bardzo unerwione zarowno u kobiet jak i u

To bardzo ogólnikowe podejście. To, że ktoś nie lubi posmaku przetrawionego spaghetti, nie musi go czynić generalnie nudnym w łóżku, bo jest wiele innych, ciekawych łóżkowych rzeczy, niekoniecznie lizanie tej oto śmierdzącej dziury.
Ekskjuzmi? Nie rozumiem co ma piernik do wiatraka w tym przypadku. Przecież nikomu nie kazałam lizać swoich nieumytych kłów, wmawiając, że to jest seksi.
to chyba jakis zart .....lizac sobie odbyt ? ochydaaa nie wiem czemu faceci tylko mowia i mysla o analu to jest obrzydliwe i niehigieniczne!!!!!!!
nie ze mną te numery bruner 
Pasek wagi
jembry, jest spora różnica między tym, że budzisz się obok kogoś kto ma rozmazany makijaż a tym, że wylizujesz komuś du.pę (nie jest to smaczne określenie jak przynajmniej prawdziwe). Seks oralny jest OK. Właściwie uważam to za najlepszą rzecz na świecie. Ale już  takie atrakcje nie dla mnie i gdyby mój partner miałby jakieś dziwne skłonności tego typu to zwyczajnie kazałabym mu spadać.
Są ludzie którzy lubią takie rzeczy, ale my Polacy jesteśmy jacyś zamknięci na te sprawy. Moja mama zawsze kochała się po Bożemu, nigdy nie miała minetki ani 69. Uważam że straciła z seksu to co najlepsze. Ja lizania nie nie preferuje ale za to seks analny tak. Zwłaszcza jak używamy do tego żelu nawilżającego, uważam że odczucia są świetne a i satysfakcja też jest. Polecam tylko,że z właściwym partnerem takim delikatnym/
Jestem dość wyzwolona, ale... niestety to mnie najzwyczajniej w świecie obrzydza. Zarówno bycie stroną bierną, jak i czynną. "Czoko" (czy tam jak ktoś woli Grota Nestle) kojarzy mi się tylko z kupą. Nie lubię kupy. Kupa śmierdzi. 
Lubię za to inne "dziwne" rzeczy ;)
mój partner nie ma nic przeciwko, ja również, zresztą, w stanie wysokiego podniecenia nie zastanawiam się nie myślę tylko działam, nie widzę w tym nic gorszącego, jestem pewna higieny mojego faceta, swojej też, i nie widzę żeby czasem otworzyć się na inne doznania, zresztą jak zauważuła to jedna z was, że przecież co miesiąc macie okres, ale mineta bardzo chętnie, a i jedno i drugie, nie dzieje się w trakcie czynności fizjologicznych, czy oczyszczania się organizmu. Myślę, że każd musi być gotowy po podjęcia pewnych kroków, i przede wszystkim mieć odpowiedniego partnera, a powiedziała to ta która z facetem jest już 12 lat i dalej jest szalenie zakochana, pozdrawiam
nie nie nie :)  moje tyly prosze zostawić w spokoju :)uważam, że służą one do czegos innego 

dimitra napisał(a):

to chyba jakis zart .....lizac sobie odbyt ? ochydaaa
wiem czemu faceci tylko mowia i mysla o analu to jest
i niehigieniczne!!!!!!!
Nie tylko faceci, ja lubię seks analny. Wszystko z zachowaniem higieny i pewnej ostrożności, lizanie też jest przyjemne, zwłaszcza dla strony biernej, bo to miejsce jest dość unerwione ;) Ale ja to odważna jestem jeśli chodzi o seks i lubię perwersję oraz eksperymenty, może oprócz tych zagrażających życiu, jak duszenie czy podobne ;) 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.