6 listopada 2011, 14:43
Wstydzicie się własnego ciała podczas seksu?
Ja swojego owszem. Bo jak poznałam chłopaka byłam bardzo chuda. Teraz przytyłam 6 kg, za sprawą tego, że on może jeść i jeść i jest chudy jak patyk, a jak coś zjem słodkiego i od razu tyję. Coś okropnego.
9 listopada 2011, 12:32
Ja tak średnio zależy od nastroju.
- Dołączył: 2010-04-19
- Miasto: Wieś
- Liczba postów: 156
10 listopada 2011, 17:10
kiedyś się wstydziłam, moi partnerzy nie dawali mi odczuć, że się im podobam, że jestem wystarczająco atrakcyjna... wszystko się zmieniło dzięki mojemu obecnemu chłopakowi.. na każdym kroku daje mi do zrozumienia, że jestem seksowna i że mu się podobam :) dzięki temu, że zaczęłam siebie akceptować jest mi z nim bosko w łóżku :D zawsze mamy na siebie ochotę:)
- Dołączył: 2007-09-10
- Miasto:
- Liczba postów: 2093
12 listopada 2011, 11:08
Tak wstydzę się, chociaż trochę bezpodstawnie, bo mój chłopak cały czas powtarza mi, że mam piękną figurę, jestem szczuplutka (widocznie miłość go tak zaślepia, że nic nie widzi) i w ogóle naj, naj. Poza tym, poznaliśmy się jak ważyłam trochę mniej więcej tyle samo co teraz, ale w międzyczasie schudłam 6kg i krzyczał na mnie, że powinnam więcej jeść, bo nic ze mnie nie zostanie...
W łóżku to ja mam ze sobą problem, a nie on ze mną, bo potrafi zachwycać się każdą cząstką mnie, mimo tego, że nie potrafię tego pojąć. ;)
12 listopada 2011, 12:51
nie wstydzę się:) mężowi się podoba moje ciało i często mi to mówi, i pewnie dlatego nie mam z tym problemu:)
12 listopada 2011, 15:58
Nie bo uwielbiam swoje ciało. Kiedyś- owszem.
- Dołączył: 2009-12-17
- Miasto: Harwood Heights Il
- Liczba postów: 61
14 listopada 2011, 10:46
Na początku związku wstydziłam się nagości jako takiej a ważyłam +/- 71 kg. Po jakimś czasie wstyd przed nagością zniknął a pojawił się wstyd przed pokazywaniem swojego nieładnego ciała - niezauważenie przytyłam około 14 kg, oczywiście dlatego, że często jedliśmy razem i to sporo śmieciowego jedzenia. Mój partner może jeść tony i być szczupłym a ja wręcz przeciwnie. Także dodatkowe kilogramy oraz żartobliwe komentarze partnera na temat np. mojej większej pupy spowodowały, że naprawdę wstydziłam się rozebrać, o pewnych pozycjach w trakcie seksu nie wspominając. Zapewnienia, że jestem piękna nie pomagały. Wzięłam się za siebie, wróciłam do poprzedniej wagi, dalej się odchudzam a moje ciało i jego wygląd przestało być już moim głównym problemem podczas seksu. Grunt to samoocena i czucie się dobrze we własnym ciele, bez względu na ilość posiadanych kilogramów, a wstyd z pewnością zniknie :)
- Dołączył: 2011-02-11
- Miasto:
- Liczba postów: 3345
14 listopada 2011, 14:11
.
Edytowany przez naturminianum 18 lutego 2013, 18:54
- Dołączył: 2011-10-21
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 43
14 listopada 2011, 15:02
Tak, trochę się wstydzę, ale chyba bardziej nagości niż samego ciała. Ale staram się nie myśleć o tym w trakcie, tylko bardziej otworzyć się na partnera. W końcu mu się podobam, a dla mężczyzn wrażenia wzrokowe są ważne.
- Dołączył: 2011-11-12
- Miasto: Piła
- Liczba postów: 680
14 listopada 2011, 18:43
ja się wstydziłam na początku, teraz już nie, widzę, ze mój facety mnie kocha i akceptuje mnie taką jaką jestem. Poznał mnie zanim zaczęłam się odchudzać, a byłam wtedy ogroooomna więc myślę, że nie jest tak źle ;)
14 listopada 2011, 20:53
Nie, bo patrzę na siebie oczami swojego faceta, a on tego nie widzi. Zresztą sam nie jest idealny i ma ten dość sporawy brzuszek ;)