31 października 2011, 00:42
Założyłam wczoraj wątek o homoseksualizmie i aborcji, ale został usunięty. Padły tam bardzo ciekawe wypowiedzi, m.in. a propos badań na temat rzekomego wrodzonego charakteru homoseksualizmu. Wiecie coś na ten temat?
- Dołączył: 2010-11-24
- Miasto: Dolina Słoni
- Liczba postów: 14535
31 października 2011, 07:30
Temat został usunięty nie ze względu na kaprys moderatora.
Wątek nic nie wnosił ,no chyba że wieczne wulgaryzmy i obrażania siebie nawzajem.
- Dołączył: 2011-07-08
- Miasto: Totutotam
- Liczba postów: 1999
31 października 2011, 08:21
Jeśli chodzi o genezę homoseksualizmu to nic nie wiemy na pewno. Jest b. wiele badań które dowodzą, że jest on cechą wrodzoną, jest też dużo badań które mówią, że jest efektem socjalizacji (no efektem wpływu środowiska; ale nie, że środowisko namawia Cię do bycia homo, tylko coś we wczesnym dzieciństwie co wpływa na orientację).
Bardzo popularna ostatnio jest teoria o feminizacji środowiska macicy we wczesnym okresie ciąży- jakoby ilość estrogenu miała wpływać na męski zarodek dając takie właśnie skutki. Wydaje mi się to mocno naciągane (ale to moja opinia). Za to za wrodzonym przemawia fakt, że homoseksualizm występuje u b. różnych gatunków
Freud mówił, że to skrajna forma narcyzmu (ale on trochę inaczej stosował te pojęcie!). Wg Freuda i jego córki Anny na rozwój dziecka i wszelkie jego cech wpływa 1 rok życia
Nie wiem jak inne nurty teoretyczne, bo chyba miały inne sprawy do rozkminiania ;) (obiecuję, że się poprawię ;) )
Medycznie; nie ma różnic.
Osobowościowo: nie ma różnic (w 57 r. zostały zrobione badania które udowadniają, że nie można odróżnić geja od nie-geja na pods. wyników testów osobowości. To przyczyniło się do finalnego wykreślenia z listy chorób)
Homoseksualizmu się nie leczy. Wyobrażam sobie jedynie, że można nauczyć mężczyznę jak ma osiągać erekcję i szczytować podczas stosunku z kobietą (a to nie jest takie hop- siup) u kobiety sprawa jest o tyle prostsza, że kto by się tam przejmował- jeśli chce się zmusić do kontaktów z facetem (mimo swojej orientacji) to będzie leżeć i myśleć o ojczyźnie.
mam nadzieję, ze ten mały elaborat trochę pomógł i nie wymądrzam się za bardzo ;)
31 października 2011, 08:31
Jeśli homoseksualizm jest nabyty to ja chciałabym się dowiedzieć, co zrobić, żeby się go nabawić. Bo z Wenusjanką mogłabym miło spędzać czas, bardziej bym ufała, w ogóle wolałabym tak do życia. A niestety fizycznie pociągają mnie wyłącznie Marsjanie i z nimi się wiążę. Mimo, że dogadać się z nimi poza łóżkiem nie potrafię :D
- Dołączył: 2010-07-20
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 5711
31 października 2011, 08:42
wrrr. aż się we mnie gotuje. w ciągu ostatniego tygodnia wdałam się w dosłownie
kilkadziesiat rozmów o homoseksualizmie, i to co ludzie o tym sądzą jest dla mnie nie do przyjęcia!
powtórzę się jeszcze raz.
HOMOSEKSUALIZM NIE JEST ANI CHOROBĄ ANI ZBOCZENIEM !
homoseksualizm to orientacja, a żadna orientacja, nie powinna być traktowana
jako zaburzenie psychiczne. Co jest niewłaściwego w związku tej samej płci?
W sferze seksu, w
której powinna panować wolność, narzuca się obyczajowy wzór
heteroseksualizmu.
Warto też edukować ludzi, że to nie jest tak, że można kogoś „wychować
na geja czy na lesbijkę”.
Tacy się rodzimy, o tym decyduje nasza
biologia, a tłumienie tych rzeczywistych preferencji
nikomu nie wychodzi
na dobre. Nie można wyleczyć się z własnej tożsamości. Tym, którzy w to
wątpią,
proponuję, by spróbowali na własnym przykładzie, czy są w
stanie zmusić się do zachowań niezgodnych
ze swoją preferencją seksualną
i jak się wówczas czują.
Nie ma to, jak osobiste doświadczenie, skoro
wątpi się w naukowe ustalenia.
Proszę też, żeby każdy kto chce skrytykować
osobę o tej orientacji zapoznał się z prawami człowieka.
ja jestem za tym, żeby związki homoseksualne mogły w pełni funkcjonować w Polsce,
tak jak w innych krajach (przypominam. prawa człowieka). Przestać ich dyskryminować!
Edytowany przez Djabeuu 31 października 2011, 08:44
31 października 2011, 09:28
tym decyduje nasza
biologia
tzn co? jeśli tak, to można by było wykryć homoseksualizm np. u noworodków, bo różnice biologiczne powinny wskazywać na charakter orientacji.
Gosia pisze, że takich różnic nie ma.
Faktycznie, pyzia, kompletnie nic nie wnosił, szkoda, że nie przeczytałaś wszystkich postów, bo niektóre z nich były bardzo merytoryczne i interesujące. Rozumiem, że tematy "coś mi wyciekło z pochwy", "jak zrobić dobrze partnerowi" kompletnie ci nie przeszkadzają i czerpiesz z nich wiedzę o życiu, natomiast homoseksualizm to dla ciebie temat po prostu niewygodny. Co zrobić, tu ty rządzisz. Obiecuję ci, że następny założony przeze mnie wątek będzie dotyczył zaspokajania oralnego 4 partnerów - może okaże się "interesujący"..:/;/
Edytowany przez kinga54321 31 października 2011, 09:28
- Dołączył: 2010-11-24
- Miasto: Dolina Słoni
- Liczba postów: 14535
31 października 2011, 09:52
Kinga54321 Każdy temat jest dobry i może być interesujący.Ale kiedy schodzi na krzywe tory i jest nasycony wulgaryzmami,wyzwiskami czy obrażaniem czyiś uczuć to jakim prawem taki temat ma być ? Zapoznałaś się z regulaminem forum? Jak widać nie.Pozdrawiam .
- Dołączył: 2011-03-08
- Miasto: Chococity
- Liczba postów: 1983
31 października 2011, 10:02
Ja wychodzę z założenia, że upodobania są nabyte, a skłonności do nich wrodzone. To czy lubimy dany produkt spożywczy wynika w dużej mierze z tego, jak przyzwyczajano nas do niego w domu. Jednak mając np. dwójkę dzieci, jedno może lubić szpinak, drugi nie - taka skłonność. Analogiczną będzie moim zdaniem sprawa sfery seksualnej. Są kobiety, które osiągają orgazm tylko z mężczyznami np. otyłymi, śmierdzącymi lub wąsatymi. Często wynika to z pierwszych doświadczeń seksualnych, ale może być to również kwestia wrodzonego gustu. I ponowna analogia: zarówno homoseksualizm jak i heteroseksualizm może wynikać z wrodzonych upodobań, nad którymi nie da się zapanować. A która z nas potrafi panować nad swoimi uczuciami? Niektóre z nas zakochują się w mężczyznach, którzy są obojętnymi chamami, inni w cudownych ludziach tej samej płci.
Podkreślę ważną rzecz: to są moje indywidualne poglądy nie popierane naukowymi dowodami. Nie wierzę w homoseksualizm jako chorobę. Podniecenie seksualne poparte miłością, która uszczęśliwia drugiego człowieka nie jest chora.
To nie gwałciciele, nie pedofile, nie zboczeńcy seksualni, którzy krzywdzą innych. Problem polega na tym, że homoseksualizm w naszym społeczeństwie wiąże się z parą gejów zabawiających się w swojej sypialni. A co z lesbijkami, które tak chętnie oglądane są w filmach pornograficznych? Dlaczego kobiety tej samej płci są symbolem cudownej przyjemności, a mężczyźni darzący się miłością budzi wstręt? To kwestia naszego wychowania i obiegowej opinii, która opisywana jest jako "ułomność".
Edycja:
Dodam, że jestem za związkami partnerskimi dla par homoseksualnych. Byłabym również za małżeństwami i adopcją dzieci - jednak nie w Polsce i nie przez najbliższe kilkadziesiąt lat. Oglądałam setki programów o dzieciach adoptowanych przez pary homoseksualne - wiele z nich miało piękniejsze dzieciństwo niż większość z nas. Pary homoseksualne, które decydują się na dzieci są pewne swojej decyzji i uchylą dziecku nieba, by było szczęśliwe. Jeżeli wynika to z zachcianek, to tak jak u par heteroseksualnych, nie powinno się dawać pozwolenia na adopcję w konkretnych przypadkach. Ja osobiście wolałabym żyć w pełnej rodzinie o orientacji homoseksualnej, niż w przytułku, na ulicy czy w domu dziecka.
Sama chcę wychować swoje dzieci w ogromnej tolerancji dla osób o innej orientacji.
Edytowany przez Floral 31 października 2011, 10:13
5 listopada 2011, 18:35
i tyle się dowiedziałysmy, po temacie..;/;/
- Dołączył: 2011-02-15
- Miasto: Syberia
- Liczba postów: 9620
6 listopada 2011, 01:06
ale ja nie wiem czego więcej autorka od nas oczekuje, jednoznacznej odpowiedzi nie ma i na ten moment niczego chyba nie udowodniono.
Gdzies kiedyś czytałam artykuł naukowy o tym, że homoseksualizm może być naturalną metodą zapobiegania nadmiernemu przyrostowi populacji gatunków zbyt dominujących w ekosystemie. Teoria ta była oparta na obserwacji jakichś dzikich kotów będących jedynymi drapieżnikami na jakiejś niewielkiej wyspie na pacyfiku.
Koty te kilkadziesiąt lat temu rzekomo były tam bardzo liczne, obecnie są na wyginięciu z powodu homoseksualizmu samców tegoż gatunku.
Nie mam zielonego pojęcia, czy ta teoria jest słuszna, faktem natomiast jest, że odsetek homoseksualistów w populacji ludzkiej jest raczej stały, bez tendencji do wzrostu, więc może nie tędy droga.
Mam kolegę homo, ktorego znam od przedszkola i jest to jedyny gej, o ktorym wiem, a ktorego znam od dziecka(kilku innych znajomych poznalam juz jako osoba dorosla) i muszę przyznać, że zawsze wyróżniał się większą wrażliwością niż jego rówieśnicy, ale sam przed sobą przyznał/określił się czy jak tam można to nazwać jako szesnasto-siedemnastolatek.
Edit: Nawet wcześniej miał dziewczynę przez jakiś czas ;)
Edytowany przez drska 6 listopada 2011, 01:09