- Dołączył: 2011-08-19
- Miasto:
- Liczba postów: 732
6 września 2011, 22:13
Seks jest dla mnie mozna powiedziec sprawa okazyjna.. Tak jak zdarza sie miec ochote na dobra impreze tak mi sie zdarza miec ochote na seks. Tak wiec nieczesto. Moj facet zdaje sie byc tym juz skrajnie sfrustrowany. Nic nie mowi, tylko raz na dwa miesiace wybucha, ze nie moze tak byc, ze on cierpi, ze jestem egoistka, ze podejrzewa, ze juz mi sie nie podoba itd, bo na poczatku bylo inaczej. Tylko ze, niestety, ja ochote na seks mam zawsze tylko na poczatku zwiazku, w sumie nie wiem dlaczego. Moze potem to juz nie romans tylko codziennosc.. Do tego wszystkiego dochodzi taki problem, ze od zawsze czuje bol przy stosunku i nawet nie chce probowac penetracji.. Seks stal sie dla mnie ciezarem, zawsze albo jestem po nim nienasycona, albo on nie jest przez co czuje sie zle, do tego strach ze nie zaspakajam jego potrzeb wystarczajaco by mnie wystarczajaco chcial miec przy sobie, do tego klotnie o to, presja jego i tego, ze slucham o tym ile razy kochaja sie inni.. Nie chce nawet slyszec o seksie! I wiem, ze wszystkie budowane przeze mnie zwiazki rozpadna sie przez moje upodobania lozkowe, a raczej ich brak.. Co powinnam zrobic? (tak tak, mowilam mu wszystkie argumenty i wytlumaczenia ktore przyszly mi na mysl) Dodam, ze zmusic sie nie umiem, chociaz potrafie czasem sie zmobilizowac do dzialania zeby byl zadowolony, ale potem mam kaca moralnego.. Aha no i nie myslcie, ze on mnie zmusza, kazdy kto ma duze potrzeby seksualne bylby sfrustrowany na jego miejscu..
Pewnie to kwestia mojego podejscia do tematu jest tu glownym problemem. Seks kojarzy mi sie z zapachem potu i w ogole czuje w tym cos.. oblesnego. I to wszystko pomimo tego, ze przezylam wiele cudownych, romantycznych nocy z facetem:(
To smutne, ze kiedy pomysle, ze bedzie sie do mnie dobieral a ja bede czuc presje kiedy do niego pojade odmyslalm sie od wychodzenia z domu.. Bo po co ma mi byc potem smutno, ze jestem taka beznadziejna?
Edytowany przez amazing.girl 6 września 2011, 22:22
- Dołączył: 2011-08-26
- Miasto: Igloo
- Liczba postów: 591
7 września 2011, 07:18
Ja bym zaczęła od ginekologa. Ból w czasie stosunku, szczególnie w podbrzuszu, to może być niezdiagnozowana endometrioza czy jakiś inny problem zdrowotny. A jestem w stanie sobie wyobrazić, że jak seks kojarzy się z bólem za każdym razem, to libido wędruje do zera.
Btw problemy hormonalne mogą wpływać też na psychikę.
- Dołączył: 2009-06-07
- Miasto: Koszalin
- Liczba postów: 6718
8 września 2011, 16:04
dawaj mu i nie patrz na nic !