3 lipca 2011, 21:02
Dziwuszki z czystej ciekawości jakie lubicie członki . Dla tych ,które sie nie wstydzą : wasi ukochani lub mniej kochani mają czym sie pochwalić??
I czy jesteście zadowwolone z tego co macie w domu??
- Dołączył: 2009-11-11
- Miasto: Bolesławiec
- Liczba postów: 3844
4 lipca 2011, 01:01
:D faktycznie nieco źle się wyraziłam. poruszyłam ten wątek, bo wg badań aż 8% kobiet nie przeżywa orgazmu podczas stosunku :) (chodzi mi tylko i wyłącznie o ten podczas współżycia, o oralnym itd nie mówimy :)) i zastanawiałam się, jak to u Was jest :) ile kobiet udaje, a ile odczuwa przyjemność, ale nie 'dochodzi'.
Edytowany przez agggg 4 lipca 2011, 01:02
- Dołączył: 2006-02-27
- Miasto: Plaża
- Liczba postów: 1639
4 lipca 2011, 01:16
> > To ile cm to "wstyd", "ok", "wypas"? wstyd- do
> 20cm ok, powyżej 20cm do 50cm wypas - powyzej
> 50cm i w jakiej granicy się mieścisz:D ?
:D
- Dołączył: 2009-11-15
- Miasto: Madrid
- Liczba postów: 2546
4 lipca 2011, 02:31
> a ja się tak zastanawiam, ile z Was miało
> prawdziwy orgazm? nie pytam złośliwie, czytałam,
> że wbrew pozorom mało kobiet go doświadczyło : (
> lub że trzeba się go nauczyć.(żeby nie zawstydzać
> facetów ;))
prawdziwy tzn jaki? nigdy nie miałam sutkowego ale tez nie specjalnie mi na tym zalezy- wolę pochwowy lub łechtaczkowy... a co do małego procentu kobiet które "kończą" to ja chyba zabiłabym mojego jakby sam doszedł a mnie zostawił w połowie/bez
4 lipca 2011, 06:10
Średnie z naciskiem na duże.
Nikt mi nie wmówi, że wielkość nie ma znaczenia, bo jakby facet wyskoczył z 10-centymetrowym sprzętem, albo i jeszcze mniejszym to i oka nie nacieszy i nie da przyjemności.
- Dołączył: 2009-10-19
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 4384
4 lipca 2011, 08:27
Wczoraj rozmawiałam z mężem na temat tego wątku, bo z jego członka jestem bardzo zadowolona, potrafi doprowadzić mnie do obłędu, czasami jak mamy dużo czasu (dwójka dzieci= mniej czasu) i mąż rozpali mnie do wysokich granic jego członek wprawia mnie w niesamowite doznania, zajefajny, odjechany orgazm, zdarzyło mi się przeżyć za jednym stosunkiem 4 orgazmy, nie do opisania wrażenia... ale do rzeczy, zmierzyliśmy mu członka tak dla ciekawości, bo może ma tego ogromniastego i dlatego tak posuwa... no i wyszło, że ma 16 cm, czyli tak normalnie prawda, na pewno nie jest to jakoś długo... ale za to jest grubiutki i myślę, że to to jest tajemnicą sprawności sprzętu faceta...
- Dołączył: 2011-03-08
- Miasto: Chococity
- Liczba postów: 1983
4 lipca 2011, 09:09
Ja też jestem jedną z tych kobiet, które uważają, że wielkość ma ogromne znaczenie. Ale to wcale nie oznacza, że czym większy tym lepszy - sama nie wyobrażam sobie konfrontacji ze zbyt dużym przyrodzeniem. Jeżeli facet z małym penisem potrafi zadowolić swoją kobietę, to jest o wiele więcej warty niż ten, który zawyża statystyki i na ślepo dziurawi pannę by się spełnić.
Myślę, że każda z kobiet będzie miała swoje optimum. Jednym wystarczy sprzęt średniej wielkości, innym (choćby chciały) nie wystarczy nic poniżej 20 cm.
Ja swój ideał znalazłam! :)
4 lipca 2011, 10:43
Floral - idealnie to ujęłaś - lepiej nie można :)