- Dołączył: 2011-01-22
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 8544
13 czerwca 2011, 22:20
Jakie macie doswiadczenie jesli chodzi o stosunek przerwywany? Moze slyszeliscie na ten temat coś od znajomych? Co na ten temat sądzicie?
Chodzi o to ze raz calkiem przypadkowo kochalismy sie bez zabezpieczenia ale przerwalismy przed punktem kulminacyjnym. Obawialam sie o to czy nie jestem w ciazy. Ale dostalam pozniej okres. I teraz juz tak pewniej bez wiekszego strachu uprawialismy seks 3 razy stosujac jedynie stosunek przerywany. Jest sie czego obawiac?
Jaka jest wogole wasza opinia na temat takiego rodzaju zabezpieczenia o ile wogole mozna tak to nazwac? ; )
1 sierpnia 2011, 12:29
ja z moim chlopakiem moze nie mozna tego nazwac 'stosowaniem tej metody' ale robilismy tak przez 7 lat puki co w ciazy nie jestem
- Dołączył: 2011-07-21
- Miasto: Xxx
- Liczba postów: 3127
3 sierpnia 2011, 04:27
jak przestałam brać piguły, to postawiliśmy z mym lubym na prezerwatywy, ale często (bardzo) jak miałam niepłodne dni, olewaliśmy to zabezpieczenie ;)
to jest ruletka, ale ja chyba wiem kiedy mam jajeczkowanie (i nawet z którego jajnika, bo mnie boli). na razie lecimy tak 19 miesięcy i nic. nie polecam przy 'niepewnym' partnerze, a w płodne dni zupełnie odpada.
- Dołączył: 2011-07-21
- Miasto: Xxx
- Liczba postów: 3127
3 sierpnia 2011, 04:41
agussia88 ja rozumiem, ze dla Ciebie pigulki sa najlepsza metoda. Nie ma problemu. Jednak musisz zrozumiec, ze dla niektorych stosunek przerywany to tez jest metoda. Nawet te dane, ktore wrzucilas na to wskazuja i przy perfekcyjnym stosowaniu skutecznosc porownywalna jest do skutecznosci prezerwatyw.
Jest duzo kobiet, ktore sa w stalych zwiazkach, nie boja sie panicznie zajscia w ciaze, jednoczesnie ufaja swoim partnerom i moga podjac to ryzyko przerywanego (jak ktos napisal - bez ryzyka nie ma zabawy). Najlepsze w tym jest to, ze nie ma jakis barier mechanicznych (prezerwatywy), ktore sa niewygodne i nie lykamy hormonow, ktore jednak nie wiadomo co zrobia z naszym organizmem po latach stosowania.
cale zycie to jedna wielka loteria, a dziecko to akurat nie jest najgorsze co moze nam sie przytrafic. A jak ktos juz nie chce w ogole dzieci, to calkowita sterylizacja. takie jest moje zdanie.
moje też :)dla mnie i mojego faceta to jest metoda, póki co skuteczna, jak okaże się nieskuteczna, to zostaniemy rodzicami :)
3 sierpnia 2011, 12:40
dobrze, jesli obie strony chca stosowac przerywany to ok - gorzej jesli ktores sie zmusza/poswieca - co to jest wtedy za zabawa?
jesli ktos po przerywanym bedzie chodzil caly miesiac struty, jakby siedzial na szpilkach to znaczy ze jego metoda nie jest zabawa a meczarnia. malo tego ze sam sie meczy to meczy tez partnera
sa tez pary dla ktorych ciaza to wielka katastrofa jak tsunami w japoni. pod wzgledem gotowosci na bycie rodzicem i nad preferencjami w strefie seksualnej powinno sie dobrac metode a nie dlatego - sasiadka nie zaszla to ja tez to sprobuje i tez nie zajde
z pigulek przerzucilam sie na krazek - zapominam w ogole ze tam jest. moge wszystkie czynnosci robic, nie martwie sie czy polknelam czy nie pigulke
a to co sie bedzie dalej dziac to sie bede pozniej martwic. najwazniejsze ze teraz jest ok a nie w przyszlosci. moj partner nie ma nic do prezerwatyw. nie zmuszam go do sciagania ani do zakladania. chce - prosze. on akurat nie lubi we mnie konczyc, ale zdarzy sie ze cos wyleci :P
Edytowany przez agusiamysz 3 sierpnia 2011, 12:41
26 września 2011, 03:05
Stosunek przerywany to moja antykoncepcja z facetem ;)
Ja nie chcę tabletek (bo przytyję) on nie chce gumek.
Jakoś wierzę, że mi się to nie przytrafi ;)