Temat: Tabletki antykoncepcyjne, a odchudzanie.

Cześć dziewczyny, 

Piszę w dość nurtującym mnie temacie - otóż od kilku lat biorę tabletki antykoncepcyjne. 

Wzrostu swojej wagi raczej nie wiążę z tabletkami, ponieważ biorąc je dużo wcześniej byłam szczupłą jak szczypiorek. 

Natomiast trzymając dietę widzicie jakąś zależność między pomiarem wagi podczas brania tabletek, a w wtedy kiedy jest tydzień przerwy? Waga niby u kobiet jest zmienna wg cyklu, ale podczas brania tabletek ten cykl jest regulowany sztucznie, nie ma owulacji itp. 

A może branie  tabletek utrudniało wam chudnięcie?

Jakie są wasze doświadczenia. 

PS. Czy któraś z was ma wkładkę? Rozważam tą metodę. Jakie opinie?

Biorę dwuskładnikowe tabletki od ponad roku i nie widzę żadnej różnicy, schudłam bez problemu ok. 6 kg. Tyję od nadmiaru jedzenia.

Żadnej różnicy nie zauważyłam, również po odstawieniu po kilku latach przyjmowania, ale może miałam dobrze dobrane.

Jak bralam dwu skladnikowe (co sie bierze 21 dni i 7 dni przerwy) nie widzialam zeby waga byla od nich zalezna. Schudlam nawet okolo 10kg na nich. W zeszlym roku bralam Cerazette jedno skladnikowe i masakra dosc ze szybko tylam to ciezko to zgubic potem, przeszlam na zastrzyk anty i to samo. Od 6 tygodni biore jedno skladnikowe Hana (opinie kobiety mialy ze po tych bylo bardzo malo skutkow ubocznych o ile w ogole byly) i sie czuje coraz lepiej, waga w koncu drgnela w dol a ja mam o wiele wiecej energii i checi do zycia

Pasek wagi

Ja byłam bardziej "okrągła" na tabletkach, na oko jakieś 2-3 kilo więcej. Pełniejszy biust, biodra, uda. Jak odstawiłam to delikatnie zmieniła mi się figura 

Kiedyś endo kazała mi schudnąć i zmieniła pigułki na yaz. Rzeczywiście schudło mi się wtedy łatwo i przyjemnie 10 kilosów. Wcześniej brałam znacznie lepiej dobrane Milvane, one całkiem mnie przeprogramowały - rytmy biologiczne, wydolność i psychika, no i w związku z tym ostatnim, uważałam, że jestem zarąbista i jak się komuś nie podoba to niech nie patrzy w związku z czym nie mam powodu się odchudzać w związku z czym na pewno nie odmówię sobie kolejnego soczystego schabowego. Nie przytyłam ani nie schudłam na nich chyba ani grama. Myślę, że gdybym pobrała je dłużej, wyciągnełyby mnie wtedy z ed. 

Ja też biorę dwuskładnikowe - tylko, że Orlifique. 

Brałam jakiś czas Vines, ale dla mnie były okropne, czułam się fatalnie. 

Chyba mimi wszystko bez tabletek  było mi łatwiej zrzucić parę kilogramów, ale byłam młodsza, wiec może to kwestia młodszego, bardziej wydolnego metabolizmu. 

Biore tabletki od 1,5 roku, zależności w wadze nie zauważyłam.

Brałam tabletki przez 6 lat, przez ten czas 2 razy duzo schudłam (min 20 kg) i równie dużo, jak nie więcej, tyłam. Przy końcu brania tabletek ważyłam o zgrozo 96 kg, jak je finalnie rzuciłam to zaczęłam chudnąć (i to już po około 3 msc bez tabletek). Proces chudnięcia przerwała ciąża :P Za to schudłam i w jej trakcie i po porodzie również. Teraz ważę 75 kg, jestem prawie 10 msc po porodzie. Wiem, że to mógł być przypadek, że zrezygnowałam z tabletek i schudłam, nigdy nie wierzyłam w te korelacje, sądziłam, że to tylko kobiece wymówki ALE... nie stosuję teraz żadnej antykoncepcji hormonalnej bo się autentycznie boję kolejnego efektu jojo. Poza tym bez hormonów jestem o niebo szczęśliwszą osobą, pamiętam, że już miesiąc po rzuceniu odzyskałam swoje ja, sama nie wierzyłam, że hormony tak mi siadły na psychikę i całą osobowość, a jednak. Jakbym zdjęła w końcu zmorę z pleców, znowu jestem beztrosko i zwariowanie "głupiutka", taka frywolna, a ja bardzo to w sobie lubię. Przy tabsach, z czego oczywiście nie zdawałam sobie sprawy, byłam bardziej poważna i przybita, nie byłam do końca sobą.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.