- Dołączył: 2010-02-09
- Miasto: nananaa
- Liczba postów: 633
13 maja 2011, 08:36
Witam po raz kolejny ;)
Czy któraś z Was może kiedyś przerwała tabletki anty w pierwszym tygodniu brania blistra? Albo w ogóle, w trakcie? I jakie były tego skutki?
Ja już nie wytrzymuję swoich humorów, braku chęci do czegokolwiek... Sypie mi się przez to związek :/ Właśnie wczoraj miałam mega kłotnię z tego powodu no i cóż, jestem załamana...
Kiedyś taka nie byłam, przed tymi tabletkami, to pewne.
Właśnie dzisiaj mam wziąć piątą tabletkę z blistra. I się zastanawiam, czy nie narobię sobie biedy, kiedy przerwę je teraz. Czy lepiej przemęczyć się i odstawić po skończeniu blistra? To już kurde desperacja. Żałuję, że kiedykolwiek postanowiłam brać te gówno.
Pomóżcie :(
- Dołączył: 2009-07-25
- Miasto: Malbork
- Liczba postów: 1549
13 maja 2011, 09:06
Ja bym poczekała do końca blistra i wtedy przestała. Nie powinno się tak kombinować z hormonami....
Jak przerwiesz teraz będzie krwawienie a potem będziesz czekać bóg wie ile na pierwszą prawdziwą miesiączkę.
- Dołączył: 2009-09-15
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 2932
13 maja 2011, 09:08
To było 2 lata temu na wakacjach, to wtedy jakieś 1,5 roku brałam tabletki.
Wiem że zadzwoniłam do ginekologa, żeby się poradzić, ale kazał się nie martwić, że będzie krwawienie i że trzeba się dodatkowo zabezpieczać i tyle.
13 maja 2011, 09:32
Ja również przerwałam branie tabletek. Brałam cilest przez 2 lata i to był najgorszy okres jaki pamiętam, totalna deprecha , smutek i nerwowość. Lekarz twierdził że jest ok , ale mój stan pogarszał się coraz bardziej. Teraz jak nie biorę tabletek jest normalnie,ale powrót do normalności trwał parę miesięcy. Jeżeli źle się czujesz to przerwij branie i już .
13 maja 2011, 09:50
Ja bym na Twoim miejscu poczekała do końca blistra. Co Ci szkodzi? Przynajmniej nie będzie AŻ takiego bałaganu w organizmie.
Co do humorów, wiem o czym mówisz. Brałam Yasminelle ponad rok i to, co się wtedy ze mną działo to jakiś cyrk po prostu. Stany depresyjne, płacz co kilka dni... Mój facet to rozumiał, choć miał mnie dość :) Ich ograniczone móżdżki nie potrafią pojąć tego, że takie małe pigułeczki mogą wprowadzić spore zamieszanie. Mimo to spróbuj wytłumaczyć to swojemu, niech wytrzyma jeszcze te 2-3 tygodnie. Potem zmienisz tabletki :)
Ja po tych akcjach odstawiłam Yasminelle, ale poczekałam do końca blistra. Na początku większych skutków ubocznych nie było, a potem... ech, szkoda gadać. Pryszcze na twarzy, na dekolcie (a nigdy nie miałam większych problemów z cerą!), bolące piersi. To może się ciągnąć nawet rok, ja nie dałam rady tego przeczekać, od września tamtego roku biorę Yaz. Szybciej się denerwuję niż normalnie, ale ogólnie moja kondycja psychiczna jest w porządku, tylko tyję, przynajmniej tak mi się wydaje... Rozważam powrót do Yasminelle albo zmianę na jeszcze inną firmę.
13 maja 2011, 09:54
jak dobrze pamietam przerwalam diane po kilku dniach - spadek libido, nie dalo rady. wystapi krwawienie z odstawienia i tyle
moze tak byc ze przez rok jest pieknie cacy i az tu nagle spadek libido, nastroje depresyjne itp
ja nie wiem czy biorac kontracept bylam soba czy nie ale u mnie dochodzilo juz do rekoczynow na tabletkach. moj facet powiedzial dosc, odstawiaj tabsy
chce zaczac brac tabletki, udam sie do lekarza, na yazie sie dobrze w miare czulam. moze poprosze o tanszy zamiennik