Temat: Jak odpuścić?

Hej macie jakieś sposoby na to jak odpuścić i przestać się starać?  O faceta 

menot napisał(a):

Hehe, jak się chciałam starać po oficjalnym zakończeniu związku, bo czułam, że nie mam domknięcia, to napisałam taki długi list/email z tym, co mi na sercu siedziało. Założenie było takie, że jak zadziała, to fajnie, jak nie zadziała, to przynajmniej będę wiedzieć, że SERIO to koniec i nie ma żadnych niedopowiedzeń. Życie nie jest nam winne "closures", ale czasem jak się takowego potrzebuje, to trzeba sobie zorganizować. Ale lepiej raz a porządnie, zamiast kogoś nękać i samą siebie zadręczać. 

zazwyczaj faceci mają to w tyłku i takie listy spowodują tylko tyle, że będzie miał powód by nas jeszcze obśmiać. Jeżeli list to tylko taki dla siebie do spalenia na pewno nie dla faceta

Pomyśleć, że facet ma cię gdzieś i tylko się poniżasz? 

Pasek wagi

Wielbiona napisał(a):

menot napisał(a):

Hehe, jak się chciałam starać po oficjalnym zakończeniu związku, bo czułam, że nie mam domknięcia, to napisałam taki długi list/email z tym, co mi na sercu siedziało. Założenie było takie, że jak zadziała, to fajnie, jak nie zadziała, to przynajmniej będę wiedzieć, że SERIO to koniec i nie ma żadnych niedopowiedzeń. Życie nie jest nam winne "closures", ale czasem jak się takowego potrzebuje, to trzeba sobie zorganizować. Ale lepiej raz a porządnie, zamiast kogoś nękać i samą siebie zadręczać. 

zazwyczaj faceci mają to w tyłku i takie listy spowodują tylko tyle, że będzie miał powód by nas jeszcze obśmiać. Jeżeli list to tylko taki dla siebie do spalenia na pewno nie dla faceta

A ja wiem, ja tam osiągnęłam efekt oczekiwany. Z reguły się wie o kogo się walczy i jak ta osoba zareaguje. O potencjalnego obśmiewacza raczej walczyć nie warto. 

Dziewczyna nie napisała nic o swojej sytuacji (tzn może pisała, ale ja nie miałam okazji przeczytać). Nie napisała czy chodzi o kogoś, kto jest zajęty, o kogoś, kto ją odrzucił, o kogoś z kim była, ale nie wyszło. Kogoś, z kim chciałaby być, ale boi się walczyć, bo czuje, że i tak się nie uda. Scenariuszy jest milion i każdy sugeruje inne rozwiązania.

przymusowa napisał(a):

Akurat dla mnie absurdem jest już pomysł, że starasz się być z kimś kto Cię nie chce. To jakby mysz ganiała kota, sprzeczne i z rozumem i z naturą.

Dla mnie to też absurd, szkoda że nie dla tych których poznaję. Mówię że nie, a oni rok się przyjaźnią, niby tylko kolega a potem jednak oczekuje że chyba zmienie zdanię. Mam dość, pora przestać wierzyć że ja moge sie z facetem tylko kumplować :/

Nigdy nie starałam się o faceta to on ma się starać o ciebie 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.