Temat: Seks

czy uprawiacie seks przed ślubem, czy uważacie że nie powinno się i to grzech ?🙂

Grzech to robić krzywdę drugiemu człowiekowi czy braciom mniejszym (zwierzęta, środowisko) a cały stek przykazań typu: tego nie rób, tak nie rób bo nie wolno, bo to przeciw( jakiemuś tam) bogu już jest dla mnie zniewoleniem religijnym i tyle w mojej opinii.

Pasek wagi

littlenfat napisał(a):

Uprawiam seks bez ślubu (jestem ateistką), ale podziwiam osoby, które mają tak silną wiarę żeby się powstrzymywać do ślubu (nie ironizuje). 

Serio?Ja podziwiam osoby, które nie jedzą słodyczy, a je lubią, bo nadmiar słodyczy szkodzi. Podziwiam osoby, które odwalają ciężkie treningi, bo to jest korzystne dla ich ciała. A w tej sytuacji co tu podziwiać?  Odmawianie sobie przyjemności? W jakim właściwie celu?

Każdy niech robi, jak uważa za słuszne, po porostu zastanowił mnie Twój post. Osobiście nie widzę w nieuprawianiu seksu przed ślubem żadnego szczególnego powodu do dumy.

Pasek wagi

it.girl napisał(a):

littlenfat napisał(a):

Uprawiam seks bez ślubu (jestem ateistką), ale podziwiam osoby, które mają tak silną wiarę żeby się powstrzymywać do ślubu (nie ironizuje). 
Serio?Ja podziwiam osoby, które nie jedzą słodyczy, a je lubią, bo nadmiar słodyczy szkodzi. Podziwiam osoby, które odwalają ciężkie treningi, bo to jest korzystne dla ich ciała. A w tej sytuacji co tu podziwiać?  Odmawianie sobie przyjemności? W jakim właściwie celu?Każdy niech robi, jak uważa za słuszne, po porostu zastanowił mnie Twój post. Osobiście nie widzę w nieuprawianiu seksu przed ślubem żadnego szczególnego powodu do dumy.

różne wartości ludzie wyznają. Dla niektórych seks = miłość, dla innych czasem seks to tylko przyjemność, zaspokojenie potrzeb fizjologicznych. Nie musisz tego rozumieć, każdy ma wybór.

Pasek wagi

staram_sie napisał(a):

it.girl napisał(a):

littlenfat napisał(a):

Uprawiam seks bez ślubu (jestem ateistką), ale podziwiam osoby, które mają tak silną wiarę żeby się powstrzymywać do ślubu (nie ironizuje). 
Serio?Ja podziwiam osoby, które nie jedzą słodyczy, a je lubią, bo nadmiar słodyczy szkodzi. Podziwiam osoby, które odwalają ciężkie treningi, bo to jest korzystne dla ich ciała. A w tej sytuacji co tu podziwiać?  Odmawianie sobie przyjemności? W jakim właściwie celu?Każdy niech robi, jak uważa za słuszne, po porostu zastanowił mnie Twój post. Osobiście nie widzę w nieuprawianiu seksu przed ślubem żadnego szczególnego powodu do dumy.
różne wartości ludzie wyznają. Dla niektórych seks = miłość, dla innych czasem seks to tylko przyjemność, zaspokojenie potrzeb fizjologicznych. Nie musisz tego rozumieć, każdy ma wybór.

ale miłość na ogół pojawia się przed zawarciem związku małżeńskiego ;) brać ślubu z obcym człowiekiem bym nie chciała a czekać z seksem 3 lata nim opadnie zauroczenie i człowiek będzie mógł sensownie zdecydować czy to ten jeden jedyny tez sobie nie wyobrażam ;) 

nie zostałam wychowana w wierze, w straszeniu grzechem. Tak, uprawiałam seks przed ślubem i o dziwo z miłości a nie dla samej fizjologii. A w sumie to dalej żyje „w grzechu” bo ślubu kościelnego nie brałam. No i oczywiście przed ślubem razem mieszkaliśmy, ślub nie zmienił u nas niczego poza tym, ze łatwiej możemy odbierać swoje przesyłki z poczty ;p 

bridetobee napisał(a):

staram_sie napisał(a):

it.girl napisał(a):

littlenfat napisał(a):

Uprawiam seks bez ślubu (jestem ateistką), ale podziwiam osoby, które mają tak silną wiarę żeby się powstrzymywać do ślubu (nie ironizuje). 
Serio?Ja podziwiam osoby, które nie jedzą słodyczy, a je lubią, bo nadmiar słodyczy szkodzi. Podziwiam osoby, które odwalają ciężkie treningi, bo to jest korzystne dla ich ciała. A w tej sytuacji co tu podziwiać?  Odmawianie sobie przyjemności? W jakim właściwie celu?Każdy niech robi, jak uważa za słuszne, po porostu zastanowił mnie Twój post. Osobiście nie widzę w nieuprawianiu seksu przed ślubem żadnego szczególnego powodu do dumy.
różne wartości ludzie wyznają. Dla niektórych seks = miłość, dla innych czasem seks to tylko przyjemność, zaspokojenie potrzeb fizjologicznych. Nie musisz tego rozumieć, każdy ma wybór.
ale miłość na ogół pojawia się przed zawarciem związku małżeńskiego ;) brać ślubu z obcym człowiekiem bym nie chciała a czekać z seksem 3 lata nim opadnie zauroczenie i człowiek będzie mógł sensownie zdecydować czy to ten jeden jedyny tez sobie nie wyobrażam ;) nie zostałam wychowana w wierze, w straszeniu grzechem. Tak, uprawiałam seks przed ślubem i o dziwo z miłości a nie dla samej fizjologii. A w sumie to dalej żyje ?w grzechu? bo ślubu kościelnego nie brałam. No i oczywiście przed ślubem razem mieszkaliśmy, ślub nie zmienił u nas niczego poza tym, ze łatwiej możemy odbierać swoje przesyłki z poczty ;p 

ja zostałam wychowana w wierze ale nie w straszeniu grzechem - to dwie różne rzeczy. Ba! nawet moja mama urodziła 3 msc po swoim ślubie :D 

Ale potrafię zrozumieć, że ktoś może mieć inne przekonania.

Pasek wagi

staram_sie napisał(a):

it.girl napisał(a):

littlenfat napisał(a):

Uprawiam seks bez ślubu (jestem ateistką), ale podziwiam osoby, które mają tak silną wiarę żeby się powstrzymywać do ślubu (nie ironizuje). 
Serio?Ja podziwiam osoby, które nie jedzą słodyczy, a je lubią, bo nadmiar słodyczy szkodzi. Podziwiam osoby, które odwalają ciężkie treningi, bo to jest korzystne dla ich ciała. A w tej sytuacji co tu podziwiać?  Odmawianie sobie przyjemności? W jakim właściwie celu?Każdy niech robi, jak uważa za słuszne, po porostu zastanowił mnie Twój post. Osobiście nie widzę w nieuprawianiu seksu przed ślubem żadnego szczególnego powodu do dumy.
różne wartości ludzie wyznają. Dla niektórych seks = miłość, dla innych czasem seks to tylko przyjemność, zaspokojenie potrzeb fizjologicznych. Nie musisz tego rozumieć, każdy ma wybór.

Dokładnie to napisałam. Jak dla mnie, jeśli ktoś nie chce, może seksu w ogóle nie uprawiać. 

Natomiast nadal nie widzę w takiej decyzji niczego, co by było warte podziwu. 

Pasek wagi

it.girl napisał(a):

staram_sie napisał(a):

it.girl napisał(a):

littlenfat napisał(a):

Uprawiam seks bez ślubu (jestem ateistką), ale podziwiam osoby, które mają tak silną wiarę żeby się powstrzymywać do ślubu (nie ironizuje). 
Serio?Ja podziwiam osoby, które nie jedzą słodyczy, a je lubią, bo nadmiar słodyczy szkodzi. Podziwiam osoby, które odwalają ciężkie treningi, bo to jest korzystne dla ich ciała. A w tej sytuacji co tu podziwiać?  Odmawianie sobie przyjemności? W jakim właściwie celu?Każdy niech robi, jak uważa za słuszne, po porostu zastanowił mnie Twój post. Osobiście nie widzę w nieuprawianiu seksu przed ślubem żadnego szczególnego powodu do dumy.
różne wartości ludzie wyznają. Dla niektórych seks = miłość, dla innych czasem seks to tylko przyjemność, zaspokojenie potrzeb fizjologicznych. Nie musisz tego rozumieć, każdy ma wybór.
Dokładnie to napisałam. Jak dla mnie, jeśli ktoś nie chce, może seksu w ogóle nie uprawiać. Natomiast nadal nie widzę w takiej decyzji niczego, co by było warte podziwu. 

Nie chodzi mi o podziw dla samej decyzji o nieuprawianiu seksu (tak jak Ty sądzę, że każdy ma prawo wybierać, to co jest dla niego dobre). Chodzi mi bardziej o samą kwestię wiary (co podkreśliłam w pierwszym poście) na tyle silnej, że człowiek jest w stanie się powstrzymać od takich przyjemności. Zwłaszcza w tych czasach gdzie wszystko ocieka seksem. :P

Pasek wagi

nie wyobrażałabym sobie aby nie przetestować towaru przed nabyciem ... 

I wisi mi czy to grzech czy nie bo w grzechy i Boga nie wierzę 

Have_fun napisał(a):

nie wyobrażałabym sobie aby nie przetestować towaru przed nabyciem ... I wisi mi czy to grzech czy nie bo w grzechy i Boga nie wierzę 

wow ;) nie odważyłabym się tak określić męża.

dziwne, że interesuje cię co kto robi i z kim.... i czy przed ślubem czy po rozwodzie 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.