Temat: Seks w ciąży

Jestem w 20 tygodniu ciąży,ktora przebiega książkowo bez komplikacji. Problem jest tylko z mężem. Otóż od miesiąca bardzo miga się od współżycia. Przed ciążą mieliśmy problemy z tymi sprawami ze względu na moją wagę bo aż 105kg i mąż nie miał ochoty. Wzięłam się za siebie schudłam 7 kg i zaszłam w ciążę. Teraz wróciło już 3kg. Ciąża była planowana i dobrze się stało ponieważ mam problemy hormonalne i 25lat, później może być kłopot z zajściem przez pcos. Mąż bardzo pragnął dziecka. Kilka razy pytałam męża dlaczego unika seksu. Nie odpowiadał. Byłam pewna, że chodzi o to samo co przed ciążą. Jednak wczoraj wreszcie odpowiedział, że on się po prostu dziwnie czuję, że tam coś w środku, w brzuszku jest, trochę mi ulzylo jednak stwierdził, że muszę poczekać aż urodze bo ma blokadę a to jednak jeszcze kupa czasu plus połóg 😐 czy miała któras z was podobny problem? Żadne zachęty i tłumaczenia nie pomagają,on nie chce i koniec bo dziwnie się czuje. A ciążowe hormony robią swoje i ciężko wytrzymać bez współżycia bo parcie w ciąży mam ogromne. Inne zaspokajanie mnie nie satysfakcjonuje. Mąż nigdy nie robił mi dobrze oralnie bo nie lubi zresztą skoro nie chce stosunku to i oralnie pewnie też by nie chciał. Co robić? Nie naciskać, wytrzymać ten długi okres? Naciskanie chyba tutaj i tak nie pomoże. Rozmowy były u również nic się nie zmieniło. 

staram_sie napisał(a):

jestokok napisał(a):

staram_sie napisał(a):

jestokok napisał(a):

Banderoza napisał(a):

Te ,,problemy,, były tylko przed ciążą czy już wcześniej ? Nie bardzo rozumiem że mąż nie miał ochoty bo ważysz ile ważysz. Nagle przytyłaś tak dużo? Sama ważę bardzo dużo i nigdy z żadną formą seksu nie było problemów - mąż zawsze ma ochotę . Jeśli chodzi o ciążę to może mieć faktycznie blokadę ale chyba chodzi o coś innego......
Gdy się poznaliśmy ważyłam 70kg przy 166cm wzrostu, przytyłam już przed ciążą do 105kg także poznał można powiedzieć inną osobę i wiem, że nie lubi otyłości u kobiet. Już kilka miesięcy przed ciążą był problem właśnie z seksem przez moją otyłość, mąż powiedział żebym się za siebie wzięła. Twierdzi, że teraz jednak nie chodzi o to tylko właśnie dziwnie się czuje bo wie, że ktoś tam w środku jest. 
o ludzie...
to że wyglądasz inaczej niż jak się poznaliście nie oznacza, że facet ma prawo Cię tak traktować.

a ja bym tak gościa nie demonizowała. słyszałam wiele razy, że facet bał się uprawiać seks z ciężarną partnerką albo przez strach, że może dziecko "uszkodzić" albo sam fakt ciąży jest dla niego tak aseksualny że nie jest w stanie się zmusić. a jeszcze nagonka, że jak on może nie mieć ochoty na seks kiedy jego partnerka przytyła 35 kilogramów? no sory, ale jeśli autorka posta wie, że większe kobiety są totalnie nie w jego typie to nie wiem, skąd te pretensje. czy gdyby mój facet po jakimś czasie przytył prawie 40kg to sory, ale byłby dla mnie dużo mniej atrakcyjny fizycznie mimo całej mojej miłości do niego.

szemranakejt napisał(a):

staram_sie napisał(a):

jestokok napisał(a):

staram_sie napisał(a):

jestokok napisał(a):

Banderoza napisał(a):

Te ,,problemy,, były tylko przed ciążą czy już wcześniej ? Nie bardzo rozumiem że mąż nie miał ochoty bo ważysz ile ważysz. Nagle przytyłaś tak dużo? Sama ważę bardzo dużo i nigdy z żadną formą seksu nie było problemów - mąż zawsze ma ochotę . Jeśli chodzi o ciążę to może mieć faktycznie blokadę ale chyba chodzi o coś innego......
Gdy się poznaliśmy ważyłam 70kg przy 166cm wzrostu, przytyłam już przed ciążą do 105kg także poznał można powiedzieć inną osobę i wiem, że nie lubi otyłości u kobiet. Już kilka miesięcy przed ciążą był problem właśnie z seksem przez moją otyłość, mąż powiedział żebym się za siebie wzięła. Twierdzi, że teraz jednak nie chodzi o to tylko właśnie dziwnie się czuje bo wie, że ktoś tam w środku jest. 
o ludzie...
to że wyglądasz inaczej niż jak się poznaliście nie oznacza, że facet ma prawo Cię tak traktować.
a ja bym tak gościa nie demonizowała. słyszałam wiele razy, że facet bał się uprawiać seks z ciężarną partnerką albo przez strach, że może dziecko "uszkodzić" albo sam fakt ciąży jest dla niego tak aseksualny że nie jest w stanie się zmusić. a jeszcze nagonka, że jak on może nie mieć ochoty na seks kiedy jego partnerka przytyła 35 kilogramów? no sory, ale jeśli autorka posta wie, że większe kobiety są totalnie nie w jego typie to nie wiem, skąd te pretensje. czy gdyby mój facet po jakimś czasie przytył prawie 40kg to sory, ale byłby dla mnie dużo mniej atrakcyjny fizycznie mimo całej mojej miłości do niego.

jakbyś przeczytała moją wypowiedź wcześniejszą to widziałabyś co napisałam o problemie z seksem w ciąży.

Decydując się na wspólne życie nigdy nie wiadomo jak ktoś będzie wyglądał za jakiś czas. Ja biorąc ślub wzięłam go z pełną świadomością, że nie wiadomo co nas po drodze spotka i w ogóle, ale to decyzja na dobre i na złe chwile. Wyszłam za mąż bo kocham TEGO człowieka a nie jego ciało. Wspólne życie to nie tylko sielanka, to nie jest droga usłana różami. I jak już 30 kg więcej jest w stanie wyprzeć miłość to coś słabe te podstawy.

Pasek wagi

staram_sie napisał(a):

szemranakejt napisał(a):

staram_sie napisał(a):

jestokok napisał(a):

staram_sie napisał(a):

jestokok napisał(a):

Banderoza napisał(a):

Te ,,problemy,, były tylko przed ciążą czy już wcześniej ? Nie bardzo rozumiem że mąż nie miał ochoty bo ważysz ile ważysz. Nagle przytyłaś tak dużo? Sama ważę bardzo dużo i nigdy z żadną formą seksu nie było problemów - mąż zawsze ma ochotę . Jeśli chodzi o ciążę to może mieć faktycznie blokadę ale chyba chodzi o coś innego......
Gdy się poznaliśmy ważyłam 70kg przy 166cm wzrostu, przytyłam już przed ciążą do 105kg także poznał można powiedzieć inną osobę i wiem, że nie lubi otyłości u kobiet. Już kilka miesięcy przed ciążą był problem właśnie z seksem przez moją otyłość, mąż powiedział żebym się za siebie wzięła. Twierdzi, że teraz jednak nie chodzi o to tylko właśnie dziwnie się czuje bo wie, że ktoś tam w środku jest. 
o ludzie...
to że wyglądasz inaczej niż jak się poznaliście nie oznacza, że facet ma prawo Cię tak traktować.
a ja bym tak gościa nie demonizowała. słyszałam wiele razy, że facet bał się uprawiać seks z ciężarną partnerką albo przez strach, że może dziecko "uszkodzić" albo sam fakt ciąży jest dla niego tak aseksualny że nie jest w stanie się zmusić. a jeszcze nagonka, że jak on może nie mieć ochoty na seks kiedy jego partnerka przytyła 35 kilogramów? no sory, ale jeśli autorka posta wie, że większe kobiety są totalnie nie w jego typie to nie wiem, skąd te pretensje. czy gdyby mój facet po jakimś czasie przytył prawie 40kg to sory, ale byłby dla mnie dużo mniej atrakcyjny fizycznie mimo całej mojej miłości do niego.
jakbyś przeczytała moją wypowiedź wcześniejszą to widziałabyś co napisałam o problemie z seksem w ciąży.Decydując się na wspólne życie nigdy nie wiadomo jak ktoś będzie wyglądał za jakiś czas. Ja biorąc ślub wzięłam go z pełną świadomością, że nie wiadomo co nas po drodze spotka i w ogóle, ale to decyzja na dobre i na złe chwile. Wyszłam za mąż bo kocham TEGO człowieka a nie jego ciało. Wspólne życie to nie tylko sielanka, to nie jest droga usłana różami. I jak już 30 kg więcej jest w stanie wyprzeć miłość to coś słabe te podstawy.

Oczywiście że ślub bierze się na dobre i złe. Ale miłość i pożądanie to nie to samo i jedno nie warunkuje drugiego. Można czuć pożądanie bez miłości, można czuć miłość nie czując pożądania. Zapytałabym męża wprost jak zaspokaja swoje potrzeby skoro nie ma ochoty na seks z Tobą, masturbacją? Jak on to sobie wyobraża skoro "uziemieni" będziecie przez prawie cały rok. Seks zbliża, nie wyobrażam sobie jak miałby wyglądać zdrowy związek w którym nie ma seksu przez tyle czasu, odsuniecie się od siebie jeszcze bardziej. Tylko rozmowa. 

mojemu przeszkadzała ciaza nawet w I trym mimo że nie było przeciwwskazań;p bariera psychiczna i tyle. Natomiast jak przed ciaza nie było ok to po się w magiczny sposób nie poprawi

Na pewno tej sprawy nie można tak zostawić bo to źle rokuje na przyszłość. Po ciąży będziesz mieć jeszcze większy problem z zrzuceniem wagi bo zwyczajnie nie będziesz mieć ani czasu ani siły na diety. I jak będzie wyglądać wasze życie bez intymnej czułości? Porozmawiajcie może jest jeszcze coś innego . 

Pasek wagi

szemranakejt napisał(a):

staram_sie napisał(a):

szemranakejt napisał(a):

staram_sie napisał(a):

jestokok napisał(a):

staram_sie napisał(a):

jestokok napisał(a):

Banderoza napisał(a):

Te ,,problemy,, były tylko przed ciążą czy już wcześniej ? Nie bardzo rozumiem że mąż nie miał ochoty bo ważysz ile ważysz. Nagle przytyłaś tak dużo? Sama ważę bardzo dużo i nigdy z żadną formą seksu nie było problemów - mąż zawsze ma ochotę . Jeśli chodzi o ciążę to może mieć faktycznie blokadę ale chyba chodzi o coś innego......
Gdy się poznaliśmy ważyłam 70kg przy 166cm wzrostu, przytyłam już przed ciążą do 105kg także poznał można powiedzieć inną osobę i wiem, że nie lubi otyłości u kobiet. Już kilka miesięcy przed ciążą był problem właśnie z seksem przez moją otyłość, mąż powiedział żebym się za siebie wzięła. Twierdzi, że teraz jednak nie chodzi o to tylko właśnie dziwnie się czuje bo wie, że ktoś tam w środku jest. 
o ludzie...
to że wyglądasz inaczej niż jak się poznaliście nie oznacza, że facet ma prawo Cię tak traktować.
a ja bym tak gościa nie demonizowała. słyszałam wiele razy, że facet bał się uprawiać seks z ciężarną partnerką albo przez strach, że może dziecko "uszkodzić" albo sam fakt ciąży jest dla niego tak aseksualny że nie jest w stanie się zmusić. a jeszcze nagonka, że jak on może nie mieć ochoty na seks kiedy jego partnerka przytyła 35 kilogramów? no sory, ale jeśli autorka posta wie, że większe kobiety są totalnie nie w jego typie to nie wiem, skąd te pretensje. czy gdyby mój facet po jakimś czasie przytył prawie 40kg to sory, ale byłby dla mnie dużo mniej atrakcyjny fizycznie mimo całej mojej miłości do niego.
jakbyś przeczytała moją wypowiedź wcześniejszą to widziałabyś co napisałam o problemie z seksem w ciąży.Decydując się na wspólne życie nigdy nie wiadomo jak ktoś będzie wyglądał za jakiś czas. Ja biorąc ślub wzięłam go z pełną świadomością, że nie wiadomo co nas po drodze spotka i w ogóle, ale to decyzja na dobre i na złe chwile. Wyszłam za mąż bo kocham TEGO człowieka a nie jego ciało. Wspólne życie to nie tylko sielanka, to nie jest droga usłana różami. I jak już 30 kg więcej jest w stanie wyprzeć miłość to coś słabe te podstawy.
Oczywiście że ślub bierze się na dobre i złe. Ale miłość i pożądanie to nie to samo i jedno nie warunkuje drugiego. Można czuć pożądanie bez miłości, można czuć miłość nie czując pożądania. Zapytałabym męża wprost jak zaspokaja swoje potrzeby skoro nie ma ochoty na seks z Tobą, masturbacją? Jak on to sobie wyobraża skoro "uziemieni" będziecie przez prawie cały rok. Seks zbliża, nie wyobrażam sobie jak miałby wyglądać zdrowy związek w którym nie ma seksu przez tyle czasu, odsuniecie się od siebie jeszcze bardziej. Tylko rozmowa. 

hm. I to jest właśnie może moment, w którym moje podejście okazuje się jednak właściwsze - przynajmniej do tworzenia trwałego związku. Że związek trzeba oprzeć na czymś więcej niż pożądanie i udany seks, że seks powinien być dopełnieniem ale nie podstawą. Że seks powinien być związany z miłością a nie tylko pożądaniem.

No chyba, że ktoś nie chce trwałych związków to wtedy tego nie potrzeba.

I co do Twojej wyobraźni... to jednak miej świadomość, że są sytuacje w których tego seksu być nie może. I tu też wracamy do tak istotnej rzeczy - żeby w związku umieć być ze sobą blisko nawet bez seksu.

Pasek wagi

staram_sie napisał(a):

szemranakejt napisał(a):

staram_sie napisał(a):

szemranakejt napisał(a):

staram_sie napisał(a):

jestokok napisał(a):

staram_sie napisał(a):

jestokok napisał(a):

Banderoza napisał(a):

Te ,,problemy,, były tylko przed ciążą czy już wcześniej ? Nie bardzo rozumiem że mąż nie miał ochoty bo ważysz ile ważysz. Nagle przytyłaś tak dużo? Sama ważę bardzo dużo i nigdy z żadną formą seksu nie było problemów - mąż zawsze ma ochotę . Jeśli chodzi o ciążę to może mieć faktycznie blokadę ale chyba chodzi o coś innego......
Gdy się poznaliśmy ważyłam 70kg przy 166cm wzrostu, przytyłam już przed ciążą do 105kg także poznał można powiedzieć inną osobę i wiem, że nie lubi otyłości u kobiet. Już kilka miesięcy przed ciążą był problem właśnie z seksem przez moją otyłość, mąż powiedział żebym się za siebie wzięła. Twierdzi, że teraz jednak nie chodzi o to tylko właśnie dziwnie się czuje bo wie, że ktoś tam w środku jest. 
o ludzie...
to że wyglądasz inaczej niż jak się poznaliście nie oznacza, że facet ma prawo Cię tak traktować.
a ja bym tak gościa nie demonizowała. słyszałam wiele razy, że facet bał się uprawiać seks z ciężarną partnerką albo przez strach, że może dziecko "uszkodzić" albo sam fakt ciąży jest dla niego tak aseksualny że nie jest w stanie się zmusić. a jeszcze nagonka, że jak on może nie mieć ochoty na seks kiedy jego partnerka przytyła 35 kilogramów? no sory, ale jeśli autorka posta wie, że większe kobiety są totalnie nie w jego typie to nie wiem, skąd te pretensje. czy gdyby mój facet po jakimś czasie przytył prawie 40kg to sory, ale byłby dla mnie dużo mniej atrakcyjny fizycznie mimo całej mojej miłości do niego.
jakbyś przeczytała moją wypowiedź wcześniejszą to widziałabyś co napisałam o problemie z seksem w ciąży.Decydując się na wspólne życie nigdy nie wiadomo jak ktoś będzie wyglądał za jakiś czas. Ja biorąc ślub wzięłam go z pełną świadomością, że nie wiadomo co nas po drodze spotka i w ogóle, ale to decyzja na dobre i na złe chwile. Wyszłam za mąż bo kocham TEGO człowieka a nie jego ciało. Wspólne życie to nie tylko sielanka, to nie jest droga usłana różami. I jak już 30 kg więcej jest w stanie wyprzeć miłość to coś słabe te podstawy.
Oczywiście że ślub bierze się na dobre i złe. Ale miłość i pożądanie to nie to samo i jedno nie warunkuje drugiego. Można czuć pożądanie bez miłości, można czuć miłość nie czując pożądania. Zapytałabym męża wprost jak zaspokaja swoje potrzeby skoro nie ma ochoty na seks z Tobą, masturbacją? Jak on to sobie wyobraża skoro "uziemieni" będziecie przez prawie cały rok. Seks zbliża, nie wyobrażam sobie jak miałby wyglądać zdrowy związek w którym nie ma seksu przez tyle czasu, odsuniecie się od siebie jeszcze bardziej. Tylko rozmowa. 
hm. I to jest właśnie może moment, w którym moje podejście okazuje się jednak właściwsze - przynajmniej do tworzenia trwałego związku. Że związek trzeba oprzeć na czymś więcej niż pożądanie i udany seks, że seks powinien być dopełnieniem ale nie podstawą. Że seks powinien być związany z miłością a nie tylko pożądaniem.No chyba, że ktoś nie chce trwałych związków to wtedy tego nie potrzeba.I co do Twojej wyobraźni... to jednak miej świadomość, że są sytuacje w których tego seksu być nie może. I tu też wracamy do tak istotnej rzeczy - żeby w związku umieć być ze sobą blisko nawet bez seksu.

mam wrażenie, że nie czytasz ze zrozumieniem moich wypowiedzi. seks jest dopełnieniem w związku, ale nie znam szczęśliwego zwiazku pełnego bliskości , w którym para nie uprawia seksu, zwłaszcza kiedy jedna osoba ma ochotę a druga powiedzmy sobie szczerze, się brzydzi. co innego, gdybyście oboje mieli małe potrzeby i stosunek raz na pół roku byłby dwa was obojga wystarczający. piszesz że seks jest nieważny i nie jest potrzebny do szczęścia w związku a jednak temat taki stworzyłaś jak Ci źle z tym, że tego seksu nie ma. o co kurde kaman. Raz piszesz że jest Ci źle bez seksu i jak przekonać męża a teraz go usprawiedliwiasz i piszesz, że seks nie ma znaczenia i nie jest potrzebny do szczęścia. 

szemranakejt napisał(a):

staram_sie napisał(a):

szemranakejt napisał(a):

staram_sie napisał(a):

szemranakejt napisał(a):

staram_sie napisał(a):

jestokok napisał(a):

staram_sie napisał(a):

jestokok napisał(a):

Banderoza napisał(a):

Te ,,problemy,, były tylko przed ciążą czy już wcześniej ? Nie bardzo rozumiem że mąż nie miał ochoty bo ważysz ile ważysz. Nagle przytyłaś tak dużo? Sama ważę bardzo dużo i nigdy z żadną formą seksu nie było problemów - mąż zawsze ma ochotę . Jeśli chodzi o ciążę to może mieć faktycznie blokadę ale chyba chodzi o coś innego......
Gdy się poznaliśmy ważyłam 70kg przy 166cm wzrostu, przytyłam już przed ciążą do 105kg także poznał można powiedzieć inną osobę i wiem, że nie lubi otyłości u kobiet. Już kilka miesięcy przed ciążą był problem właśnie z seksem przez moją otyłość, mąż powiedział żebym się za siebie wzięła. Twierdzi, że teraz jednak nie chodzi o to tylko właśnie dziwnie się czuje bo wie, że ktoś tam w środku jest. 
o ludzie...
to że wyglądasz inaczej niż jak się poznaliście nie oznacza, że facet ma prawo Cię tak traktować.
a ja bym tak gościa nie demonizowała. słyszałam wiele razy, że facet bał się uprawiać seks z ciężarną partnerką albo przez strach, że może dziecko "uszkodzić" albo sam fakt ciąży jest dla niego tak aseksualny że nie jest w stanie się zmusić. a jeszcze nagonka, że jak on może nie mieć ochoty na seks kiedy jego partnerka przytyła 35 kilogramów? no sory, ale jeśli autorka posta wie, że większe kobiety są totalnie nie w jego typie to nie wiem, skąd te pretensje. czy gdyby mój facet po jakimś czasie przytył prawie 40kg to sory, ale byłby dla mnie dużo mniej atrakcyjny fizycznie mimo całej mojej miłości do niego.
jakbyś przeczytała moją wypowiedź wcześniejszą to widziałabyś co napisałam o problemie z seksem w ciąży.Decydując się na wspólne życie nigdy nie wiadomo jak ktoś będzie wyglądał za jakiś czas. Ja biorąc ślub wzięłam go z pełną świadomością, że nie wiadomo co nas po drodze spotka i w ogóle, ale to decyzja na dobre i na złe chwile. Wyszłam za mąż bo kocham TEGO człowieka a nie jego ciało. Wspólne życie to nie tylko sielanka, to nie jest droga usłana różami. I jak już 30 kg więcej jest w stanie wyprzeć miłość to coś słabe te podstawy.
Oczywiście że ślub bierze się na dobre i złe. Ale miłość i pożądanie to nie to samo i jedno nie warunkuje drugiego. Można czuć pożądanie bez miłości, można czuć miłość nie czując pożądania. Zapytałabym męża wprost jak zaspokaja swoje potrzeby skoro nie ma ochoty na seks z Tobą, masturbacją? Jak on to sobie wyobraża skoro "uziemieni" będziecie przez prawie cały rok. Seks zbliża, nie wyobrażam sobie jak miałby wyglądać zdrowy związek w którym nie ma seksu przez tyle czasu, odsuniecie się od siebie jeszcze bardziej. Tylko rozmowa. 
hm. I to jest właśnie może moment, w którym moje podejście okazuje się jednak właściwsze - przynajmniej do tworzenia trwałego związku. Że związek trzeba oprzeć na czymś więcej niż pożądanie i udany seks, że seks powinien być dopełnieniem ale nie podstawą. Że seks powinien być związany z miłością a nie tylko pożądaniem.No chyba, że ktoś nie chce trwałych związków to wtedy tego nie potrzeba.I co do Twojej wyobraźni... to jednak miej świadomość, że są sytuacje w których tego seksu być nie może. I tu też wracamy do tak istotnej rzeczy - żeby w związku umieć być ze sobą blisko nawet bez seksu.
mam wrażenie, że nie czytasz ze zrozumieniem moich wypowiedzi. seks jest dopełnieniem w związku, ale nie znam szczęśliwego zwiazku pełnego bliskości , w którym para nie uprawia seksu, zwłaszcza kiedy jedna osoba ma ochotę a druga powiedzmy sobie szczerze, się brzydzi. co innego, gdybyście oboje mieli małe potrzeby i stosunek raz na pół roku byłby dwa was obojga wystarczający. piszesz że seks jest nieważny i nie jest potrzebny do szczęścia w związku a jednak temat taki stworzyłaś jak Ci źle z tym, że tego seksu nie ma. o co kurde kaman.

To nie ja jestem autorką tematu. 

Jeśli ktoś kogoś kocha no to nie może się go brzydzić.

Pasek wagi

zdarzają się faceci których ciąża faktycznie blokuje. Ale jeśli problem był już wcześniej to jednak brzmi jak wymówka. Tym bardziej,ze nie lubi otyłych kobiet i powiedział Ci wprost,przy podobnej wadze, byś wzięła się za siebie ( oczywiście nie pisze, że to pochwalam)I może się on sam nie rozwiązać po połogu. Musicie teraz to przepracować dopóki jesteście sami i macie na to czas. Przy małym dziecku ochoty i sil też może nie byc. Mój młodszy syn przez 2-3 miesiące od 7 do 22-23 spał cały czas z przerwami tylko na mleko, a w nocy nie spał prawie nic. I to już jest poważna reorganizacja życia

staram_sie napisał(a):

szemranakejt napisał(a):

staram_sie napisał(a):

szemranakejt napisał(a):

staram_sie napisał(a):

szemranakejt napisał(a):

staram_sie napisał(a):

jestokok napisał(a):

staram_sie napisał(a):

jestokok napisał(a):

Banderoza napisał(a):

Te ,,problemy,, były tylko przed ciążą czy już wcześniej ? Nie bardzo rozumiem że mąż nie miał ochoty bo ważysz ile ważysz. Nagle przytyłaś tak dużo? Sama ważę bardzo dużo i nigdy z żadną formą seksu nie było problemów - mąż zawsze ma ochotę . Jeśli chodzi o ciążę to może mieć faktycznie blokadę ale chyba chodzi o coś innego......
Gdy się poznaliśmy ważyłam 70kg przy 166cm wzrostu, przytyłam już przed ciążą do 105kg także poznał można powiedzieć inną osobę i wiem, że nie lubi otyłości u kobiet. Już kilka miesięcy przed ciążą był problem właśnie z seksem przez moją otyłość, mąż powiedział żebym się za siebie wzięła. Twierdzi, że teraz jednak nie chodzi o to tylko właśnie dziwnie się czuje bo wie, że ktoś tam w środku jest. 
o ludzie...
to że wyglądasz inaczej niż jak się poznaliście nie oznacza, że facet ma prawo Cię tak traktować.
a ja bym tak gościa nie demonizowała. słyszałam wiele razy, że facet bał się uprawiać seks z ciężarną partnerką albo przez strach, że może dziecko "uszkodzić" albo sam fakt ciąży jest dla niego tak aseksualny że nie jest w stanie się zmusić. a jeszcze nagonka, że jak on może nie mieć ochoty na seks kiedy jego partnerka przytyła 35 kilogramów? no sory, ale jeśli autorka posta wie, że większe kobiety są totalnie nie w jego typie to nie wiem, skąd te pretensje. czy gdyby mój facet po jakimś czasie przytył prawie 40kg to sory, ale byłby dla mnie dużo mniej atrakcyjny fizycznie mimo całej mojej miłości do niego.
jakbyś przeczytała moją wypowiedź wcześniejszą to widziałabyś co napisałam o problemie z seksem w ciąży.Decydując się na wspólne życie nigdy nie wiadomo jak ktoś będzie wyglądał za jakiś czas. Ja biorąc ślub wzięłam go z pełną świadomością, że nie wiadomo co nas po drodze spotka i w ogóle, ale to decyzja na dobre i na złe chwile. Wyszłam za mąż bo kocham TEGO człowieka a nie jego ciało. Wspólne życie to nie tylko sielanka, to nie jest droga usłana różami. I jak już 30 kg więcej jest w stanie wyprzeć miłość to coś słabe te podstawy.
Oczywiście że ślub bierze się na dobre i złe. Ale miłość i pożądanie to nie to samo i jedno nie warunkuje drugiego. Można czuć pożądanie bez miłości, można czuć miłość nie czując pożądania. Zapytałabym męża wprost jak zaspokaja swoje potrzeby skoro nie ma ochoty na seks z Tobą, masturbacją? Jak on to sobie wyobraża skoro "uziemieni" będziecie przez prawie cały rok. Seks zbliża, nie wyobrażam sobie jak miałby wyglądać zdrowy związek w którym nie ma seksu przez tyle czasu, odsuniecie się od siebie jeszcze bardziej. Tylko rozmowa. 
hm. I to jest właśnie może moment, w którym moje podejście okazuje się jednak właściwsze - przynajmniej do tworzenia trwałego związku. Że związek trzeba oprzeć na czymś więcej niż pożądanie i udany seks, że seks powinien być dopełnieniem ale nie podstawą. Że seks powinien być związany z miłością a nie tylko pożądaniem.No chyba, że ktoś nie chce trwałych związków to wtedy tego nie potrzeba.I co do Twojej wyobraźni... to jednak miej świadomość, że są sytuacje w których tego seksu być nie może. I tu też wracamy do tak istotnej rzeczy - żeby w związku umieć być ze sobą blisko nawet bez seksu.
mam wrażenie, że nie czytasz ze zrozumieniem moich wypowiedzi. seks jest dopełnieniem w związku, ale nie znam szczęśliwego zwiazku pełnego bliskości , w którym para nie uprawia seksu, zwłaszcza kiedy jedna osoba ma ochotę a druga powiedzmy sobie szczerze, się brzydzi. co innego, gdybyście oboje mieli małe potrzeby i stosunek raz na pół roku byłby dwa was obojga wystarczający. piszesz że seks jest nieważny i nie jest potrzebny do szczęścia w związku a jednak temat taki stworzyłaś jak Ci źle z tym, że tego seksu nie ma. o co kurde kaman.
To nie ja jestem autorką tematu. Jeśli ktoś kogoś kocha no to nie może się go brzydzić.

Wybacz, już się pogubiłam kto i co w tym wątku, za bardzo się w czułam chyba. Zgadzam się, w związku nie ma miejsca na obrzydzenie. Ale też faktem jest, że często mimo miłości pojawia się brak pociągu fizycznego po jakimś czasie. Z różnych powodów, albo nuda i rutyna albo brzydko mówiąc "zapuszczenie się"  i o tym cały czas tu piszę. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.