Temat: 20 letnia dziewica

Nie ma co generalizowac :p Mój był moim pierwszym i nie miało to dla niego aż takiego znaczenia :p wręcz nie bardzo mu się podobało że będzie 'musiał ' sprawić mi ból byśmy zaczęli pożycie;]

Bylam 2 lata starsza jak straciłam dziewictwo i wcale nie żałuję że czekałam z tym, mąż często mi mówi że cieszy się że to on jest tym jedynym. Ale będąc w Twoim wieku też już tak myślałam że coś ze mną może nie tak, co pomyśli sobie o mnie jak mu powiem, no i WSZYSTKIE koleżanki już miały to za sobą a ja nie hahaha. A gdy mu powiedziałam o tym był lekko zdziwiony ale powiedział że poczeka aż będę gotowa i był bardzo delikatny :) 

ja mialam 20 lat jak straciłam dziewictwo. w pewnym wieku czlowiek sam sie zaczyna nakręcać i dorabiac do kawałka błony idee, ze to wybor i powinno sie to gloryfikować. nie, po prostu nie bylo okazji, odpowiedniego czlowieka i wczesniej nie potrafiło sie stworzyć z druga osoba takiej intymności i przed nia otworzyc. dla mnie to kwestia dojrzalosci. z czasem coraz trudniej nawiązać odpowiednia relacje, bo ten kawalek błony zaczyna krępować. szczegolnie ze u wiekszosci poczatki sa beznadziejne. przygoda sie dopiero zaczyna, bo czlowiek uczy sie swojej i cudzej seksualnosci i czerpania z tego przyjemnosci. dla partnera kawalek błony cudzej osoby nie jest w zaden sposob łechcący, seks ma byc przyjemny i jest dosc przyziemny. to normalne, ludzkie. i tyle. gdybym wiedziala kiedys, ze dziewictwo to nic szczegolnego i wazniejsze jest skupienie sie na przyjemnosci to moze i szybciej bym nawiązała bliska relacje i czerpalabym z intymnych aspektów zwiazkow.

heh otóż to

Za porządnie? 

Ja w tym problemu nie widzę, nie powinno się robić nic wbrew sobie. Ale rozumiem Twoją rozkminę. Osobiście nie przywiązywałam do tego jakiejś wielkiej wagi, że ten pierwszy to ma być wyjątkowy i z fajerwerkami (tak na marginesie, podobno rzadko kiedy jest). I niczego nie żałuję. Ale każdy podchodzi to tego inaczej i najważniejsze żeby sam się z tym dobrze czuł. A to co sobie pomyśli facet, to według mnie sprawa drugorzędna.

Ja miałam 23 lata jak straciłam dziewictwo. Wcześniej nie czułam się gotowa, nie czułam potrzeby. Czułam się może trochę dziwnie jak wszystkie koleżanki opowiadały o swoim seksie natomiast nie czułam się jakaś gorsza. Mój ówczesny facet nie uciekł, nie wystraszył się, jak to powiedział "jeżeli to ze mną chcesz stracić dziewictwo to będzie to dla mnie zaszczyt". Reakcja faceta jest uzależniona od jego kultury osobistej, jeżeli nie będzie chciał z tobą być bo nigdy wcześniej nie uprawiałaś seksu to od razu masz znak, ze szczególnym zainteresowaniem nie powinien się u ciebie cieszyć

Ja czekałam  tak samo na kogoś kto będzie tego warty, też miałam 20+.Dziewictwo może odstraszyć tylko faceta, który się boi, że dziewczyna chce od niego czegoś więcej (relacji) a nie szybkiego numerka. Zupełnie szczerze polecam Ci poczekać na kogoś z kim stopniowe odkrywanie seksu jest frajdą. 

Ej, mialam 20 lat I nie czulam sie dziwnie. Ale mam znajoma, ktora w wieku 28 byla jeszcze dziewica. Nie wiem co bylo dalej, bo teraz má z 38 I nigdy potem jej ó to nie pytalam

młodziutka jesteś jeszcze i się ciesz, ze jesteś dziewica, a chłopakowi poprostu powiedz prawdę i nie będzie się bal , a cieszył , ze będzie tym pierwszym.