- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
3 lutego 2020, 22:51
Witajcie. Moja sytuacja jest dość złożona. Do września zeszłego roku orgazm prawie zawsze..... A od października do dziś zero orgazmu. Przepadł....
Libido też padło. Szukam przyczyn. Może to zmiana tabletek anty....
Może to wina chorej tarczycy. Sama już nie wiem. Czerpie satysfakcję z seksu. Ale orgazmu brak. Trochę tego nie rozumiem. Miał ktoś podobnie????
4 lutego 2020, 00:33
Ja tak miałam po poprzednim rozstaniu. Zakończyłam związek z moim eks i libido spadło do zera. Kompletny brak zainteresowania seksem. W łóżku z kolejnym partnerem było mi świetnie, ale moja łechtaczka dalej miała orgazmowe wakacje. Dopiero jakoś po roku takiego zaburzenia coś drgnęło i znowu czułam się napalona, chciało mi się kochać tak o bez powodu, bez pieszczot, czułam się napalona o różnych porach dnia i nocy. Trwało to kilka miesięcy. Potem zaczęły się moje problemy rodzinne, życie wypełniło totalne wyczerpanie i seks nawet nie jest na liście tego, na co miałabym ochotę. Zresztą całe moje obecne życie to autopilot wyprany z emocji i ochoty na cokolwiek. Włączyłam tryb przetrwania na energetycznym minimum. Mam ochotę tylko spać, nawet jem tylko tyle, żeby przeżyć, bo zupełnie mnie do jedzenia nie ciągnie. Liczę na to, że teraz, kiedy zrezygnowałam z pracy, to moje zmęczenie jakoś się zmniejszy i tego seksu będzie więcej. Jestem pełna podziwu dla mojego partnera, że znosi brak seksu, moje humory, nastroje, płacze, rozpacz i całe to bagno.