Temat: Uzależnienie od pornografii

Cześć dziewczyny! 

Jakiś czas temu zorientowałam sie, że mój facet jest uzależniony od pornografii. Czuje się z tym fatalnie. Odkryłam to przez przypadek, kiedy korzystałam z komputera. Robi regularnie,kilka razy dziennie, nawet kiedy jestem w pokoju obok. Podjęłam rozmowę. Twierdzi, że to nie moja wina, że w łóżku niczego mi nie brakuje, że z tym skończy. Niestety nie udało mi się nic więcej wydusić. Jedynie tyle że trwa to już kilka lat, a razem jesteśmy od roku.. Wiem, że to nie zdrada, ale mniej więcej tak się czuję. 

Tu zapewne większość Ci powie że to normalne i czepiasz się faceta - taki wydźwięk kojarzę z podobnych tematów.

Ja uważam, że to nie jest w porządku - mój facet kiedyś oglądał. Sam twierdzi że może powiedzieć, że kiedyś był uzależniony. Potem się poznaliśmy i po jakimś czasie przestał oglądać - na początku pewnie trochę dlatego że wiedział jaki ja mam do tego stosunek, ale potem sam docenił, że życie bez pornosów jest lepsze. I generalnie uważam, że jako lekkie urozmaicenie czasem życia we dwoje - może trochę w kwestii "inspiracji" (ale to też tylko dobre filmy tego typu....) jest ok, ale jako nałóg jednego z partnerów jest dla mnie nie do zaakceptowania.

Pasek wagi

Jestem takiego samego zdania. Jak słyszę, że oglądanie pornosow w trakcie tego, jak partnerka chociażby przygotowuje obiad jest normalne, że każdy facet to robi, to mnie krew zalewa. Ciekawe, jakby odwrócić role... 🤐

To jak obiecał, że skończy to w czym problem? 

Dla mnie też jest to niepojętne jak partner czy partnerka może sam oglądać film pornograficzny, jak druga osoba jest tuż obok. Rozumiem raz na jakiś czas, ale nie w aż takiej ilości. Mój mąż nie ogląda wcale, a poprzedni partner się dość mocno krył. 

W zaufaniu. Skoro robi to od x lat, codziennie. Raczej nie skończy w tym jeden dzień. 

niestety kojarzy mi sie to z prymitywem, z malpa, ktora sie bez pardonu zabawia siurkiem 

Dlaczego? To nie jest, aż tak ciężkie :) Mój mąż co drugi, trzeci dzień wypija sobie to 1-2 piwa. Połowa tu by krzyczała, że alkoholizm. 
2 miesiące przed terminem porodu, poprosiłam go, aby nie pił w ogóle "w razie czego" i nie pije. Żadnego problemu z tym nie miał. 

Raz na jakiś czas jest ok, ale kiedy oglądanie porno mąci Wam w życiu seksualnym, to coś jest nie tak. Również nie wyobrażam sobie, aby mój partner oglądał pornole, kiedy jestem obok.

Nie wiem, co Ci poradzić w takim przypadku, skoro rozmowa wyszła tak se... Czy Twój facet zgodziłby się na jakąś terapię, leczenie? Czy w ogóle nie chce o tym słyszeć?

Pasek wagi

kachnaaa.opole napisał(a):

W zaufaniu. Skoro robi to od x lat, codziennie. Raczej nie skończy w tym jeden dzień. 

to zależy. A mieszkacie razem?

Pasek wagi

Ja nie mam nic przeciwko porno, czasami oglądam, mój mąż wiem, że też. Dla mnie nie jest to wstydliwy temat. Ale gdyby mąż oglądał kilka razy dziennie czy nawet kilka razy w tygodniu od kilku lat, nawet gdy ja jestem w domu, I się przyznał, że jest uzależniony, to by mi to zaczęło przeszkadzać... Coś jednak jest nie tak z twoim facetem. 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.