- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
3 marca 2019, 16:06
Co sądzicie o młodych osobach którzy są katolikami, mam na myśli takich od pełnoletności, do 25 lat maks 30. Jak zauważyłem, starsze pokolenia sieję sporą hipokryzję, sporo chodzi do kościoła, święci, a tak naprawdę u czesci z nich to jest na pokaz bo nie chodzić nie wypada, co sąsiad powie etc.
Tendencja zmieniła się i młodych, tu już raczej większość nie chodzi, więc ci co chodzą nie muszą już udawać że idą na pokaz przed sąsiadem, wręcz nawet mogą byś wyśmiewani przez większość która jest niewierząca, wiec tu już nie opłaca się być hipokrytą czyli udawać wierzącego praktykującego skoro nim sie nie jest.
Jak wy uważacie po swoich znajomych młodych ludzi, którzy, chodzą do kościoła czy na prawdę trzymają się zasad wiary, czy dalej hipokryzja?
3 marca 2019, 17:08
Młodzi wiedzący ludzie widzą dużo więcej niż starsze pokolenia. Są świadomi wiary i instytucji działania kościoła, wiedzą, chociaż orientacyjnie jak to wewnątrz działa. No a starsi to raczej rzadko kiedy interesują się czymś więcej, niż ludźmi których widzą w tym kościele.
Moje najbliższe otoczenie uczęszcza do kościoła, lecz starsi robią to z przyzwyczajenia, wcale nie zastanawiając się po co idą na mszę. Nic od siebie nie dają, prócz pieniędzy. Wracają z niedzielnej mszy i zaczyna się dyskusja kto był, a kogo nie było, kto jak się zachował, jak był ubrany i czy przyjął komunię.
Zatrważa mnie też działanie pewnego toruńskiego radia na seniorów. Sama idea jest bardzo dobra, ale przerodziło się to w pranie mózgów starszych ludzi dla kasy. Między sobą będą się przechwalać, kto się więcej modli przy tym radiu i tv, kto jaki przelew zrobił, a młodszego od siebie bliźniego traktują jak śmiecia. Wszystkim wokoło wytykają każdy błąd, zły postępek, lecz niestety swoich przywar nie dostrzegają. Niestety w przypadku nestorów mojej rodziny tak sprawa wygląda
Żeby nie było, że najeżdżam tylko na biednych emerytów, to dodam, że też irytuje mnie sprawa chrzcin i I Komuni. Rodzice mogą kościół omijać szerokim łukiem, ale przychodzi wiek, gdy dziecko przystępuje do Komunii i organizują imprezę na zawrotną ilość osób. Co oni świętują, bo w zasadzie nie wiem? Odbębnią biały tydzień i do bierzmowania znów przestój w praktykowaniu wiary.
A wśród młodych ludzi ( wiek 18-30) faktycznie często osoba wierząca jest obiektem drwin. Często spotkałam się z negatywnyą reakcją na wiadomość że np wybieram się na mszę. Przez to, ci co chcą, naprawdę wiedzą po co tam idą. Z upływem czasu wierzących będzie coraz mniej, lecz jakość ich Wiary będzie naprawdę wysoka.
3 marca 2019, 17:11
Mój brat chodzi teraz na nauki przedmałżeńskie i opowiadał jak to wszyscy ludzie tam siedzący się śmieją między sobą i kpią ze wszystkiego. Dla mnie albo się szanuje wiarę i przestrzega zasad albo bierze cywilny, ale z drugiej strony jak ktoś opowiada takie głupoty jak, że przez prezerwatywy przetrąca się plemnikom główki i potem rodzą się chore dzieci to trochę trudno się dziwić, że ludzie kpią.
3 marca 2019, 17:14
Hipokryzja odziedziczona po starszych ... bo wypada, bo jestem wychowany na wierzącego.. ale stosowanie się tylko do tych zasad które pasują , starsznie śmieszą mnie znajomi zawzięci katolicy co aborcja be i właściwie antykoncepcja też, ale i tak stosują bo nie chcą wpadki a w razie potrzeby to i z tabletki ''dzień po'' się rozgrzeszą, choć innym by zabronili
3 marca 2019, 17:17
Są tacy Katolicy chodzą do kościoła i bardzo często nie przestrzegają "Dziesięcioro 10 przykazań - Mojżesza". To nie oznacza że Katolik chodzi do kościoła że jest święty, wierzący i trzyma zasady wiary np. tak jak Mocher. Prawdziwy dobry człowiek umie odróżniać: biały a czarny albo dobro a zło jeśli tego nie umie odróżniać to już problem - będzie dyskryminować kogoś albo ośmieszać/ubliżyć . Księdza pedofile chodzą do kościoła a gdzie zasady wiary/przestrzeganie/granice/itd. i co zrobić ?? Katolicy/Protestanci w średniowieczu co zrobili z Joanna D'Arc [znana jako Drzewica Orleańska] i uważali się że są prawdziwymi wierzącymi ludźmi a spalili Joanne D'Arc na stosie.
Już nie raz widzę i słyszę jak gadają o naszym byłym papieżu "Karol Wojtyła - Jan Paweł II" to dopiero szok.
Kościół jest dla wszystkich po to żeby chodzić, pomodlić i pośpiewać/posłuchać a nie dla dyrdymałów/dyskutantów/dyskryminantów/kryminalistów. Bo mam wrażenie że robią Kontrolę/Komisję Kościelną pod Kościołem - kogo wpuścić a kogo nie wpuścić. Mam jedną Babcię jest Mocherką [wyprana mózg przez TV Trwam/Radio Maryla] i wiem co ona gada o szkole/o nauczycielach/o lekarzach/itd.. same bzdury.
Edytowany przez Michagm 3 marca 2019, 17:51
3 marca 2019, 17:26
Ja jestem wierząca i chodzę do kościoła z potrzeby a nie z przyzwyczajenia. Więc nie ma co generalizowac.
3 marca 2019, 17:28
Wszystko zależy jak kto postrzega osobę wierząca. Większość osób wiarę traktuje jak tradycje, biorą kościelny ślub, żeby rodzina nie gadała. Tak samo z chrztem dziecka bądź komunią. Traktują Kościół usługowo. Chcą coś dostać, uważają że zapłacą pieniądze i po sprawie.
Kolejna sprawa to księża. Wiadomo, powinno być z powołania, a bywa różnie. Ale podobna sprawa jest np z nauczycielami. Jak często pseudopedagog robi dzieciom wręcz krzywdę? No niestety, ludzie są różni i nie mamy na to wpływu.
3 marca 2019, 17:34
Pytanie do osób chodzących do kościoła, zauważyliście pośród swoich młodych znajomych "jakość wiary:? To znaczy stosujących się do zasad wiary a nie hipokrytów? Jak to wygląda z waszej perspektywy
3 marca 2019, 18:33
Chodze do kosciola, lubie tam chodzic, lubie sie pomodlic, uspakaja mnie to, ale nie slucham sie kazdego slowa ksiedza, ani nie przestrzegam wszystkich "zasad". Nie obchodzi mnie co mysla o mnie inni (oprocz mojej rodziny i przyjaciol), ani nie obchodzi mnie kto chodzi do kosciola, nie obchodza mnie ich grzechy poki nie wplywaja na moje zycie negatywnie :D
Edytowany przez 3 marca 2019, 18:33
3 marca 2019, 19:15
Ja sie przyznaje do kosciola ani do spowiedzi nie chodzę ani ja ani moj maz. A i mam grzech smiertelny hihi mam meza rozwodnika.
Edytowany przez 3 marca 2019, 19:15