- Dołączył: 2010-07-19
- Miasto:
- Liczba postów: 2721
5 kwietnia 2011, 13:53
Bardzo mnie ten temat interesuje ze wzgledu na to, ze sama poltora miesiaca temu zrezygnowalam z tego rodzaju antykoncepcji.
Po prawie dwoch latach brania Marvelonu musialam go odstawic, zaczelam miec wachania nastroju, od agresji po rozpacz poprzez bezsensowny smiech i to wszystko w jeden wieczor.
Z kazdym opakowaniem robilam sie coraz bardziej nieznosna, az odstawilam..
Przez miesiac wszystko bylo OK, ale od dwoch tygodni mam straszne pryszcze na klatce piersiowej, tluste wlosy, lamliwe paznokcie, bole glowy, ochote na jakies dziwne rzeczy, bole jajnikow, na przemian prawy/lewy, wadze odbilo calkiem, ale o tym pisalam gdzie indziej.
Moje libido wraca powoli do normy, a moj patner znowu jest kochanym "chlopaczkiem", przypomnialam sobie do kogo wzdychalam... Ale tu jest kolejne "ale", wczoraj mialam atak placz, w sumie trzy, pobilam sofe i stluklam talez...
Oczywiscie okresu od momentu odsawienia nie mialam(odstawilam po statnim dniu siedmiodniowej przerwy)
Ja jestem juz zmeczona zarowno objawami odstawienia jak i efektami ubocznymi.
Jakie byly wasze objawy z odstawienia? Jak dlugo wszystko sie normowalo w waszym przypadku
Co stosujecie "zamiast"? Ja nie mam zamiaru decydowac sie na ten rodzaj antykoncepcji, i poszukuje srodka zastepczego, jakie mace propozycie? CO jest waszym zdaniem najmniej inwazyjne?
Wydaje mi sie, ze ten temat dla kobiet chcacych zaczac stosowac terapie hormonala powinien byc rownie wazny co skutki uboczne, jednak nie jest. Dla mnie tez nie byl, niestety. Pigulki to nie rozwiazanie na cale zycie, przynajmniej nie dla mnie.
5 kwietnia 2011, 17:14
Moja współlokatorka odstawiła po 3 latach... Brała chyba 3-4 różne tabletki, skończyła na Yasminie. Przez pierwszy tydzień była drażliwa i zdruzgotana, cały czas płakała, ale to chyba bardziej wiązało się z rozstaniem z facetem ? :/ Po paru tygodniach doszła do normy. Nie było żadnych większych zmian, oprócz tych pryszczy na dekolcie i plecach. Ona stosowała maseczkę z cebuli, po niecałym miesiącu pryszcze zniknęły. Również taką stosuję na twarz, przed miesiączką, kiedy najwięcej ich wyskakuje ;) Rewelacja ^^
Przepis :P Na tarce trę cebulę, kładę na gazie i nakładam na twarz na pół godziny. Potem zmywam wodą i tonikiem, ale ona stosowała jakieś mydło antybakteryjne z apteki. 1 cebulka starcza na cały dekolt ;) Powtarzała 2 razy w tygodniu :)
Aaa... Kiedyś cebula "dotknęła" moich włosów... Przez tydzień chyba czułam ten smród, żaden szampon nie pomagał, dopóki nie "wywietrzało", straszne :O
Stosowałam tylko tabletki, więc nie mam zdania, co może być równie dobre...Jedyne, co wpada mi do głowy to prezerwatywa....
Niektóre kobietki mają problemy w trakcie i po stosowaniu tabletek inne nie. :(
Powodzenia :*
- Dołączył: 2007-08-07
- Miasto: Daleko
- Liczba postów: 319
6 kwietnia 2011, 01:33
U mnie wypryski pojawiły się już przy ostatnim opakowaniu Yazu, gin zmieniła na Novynette polepszyło się na 2 opakowania i przy 3 to samo więc odstawiłam tym bardziej, że mówiła, "jak po tych nie przejdzie to widocznie organizm przyzwyczaił się do takiej dawki estradiolu i będzie trzeba zrobić przerwę min 2 miesiące i później przepisać tabletki z całkiem innej grupy hormonalnej"
Przy ostatnich Novynette strasznie się pociłam, cera się tłuściła, wypryski twarz plecy dekolt, huśtawki itp.
Odstawiłam i było ok przez 2 tygodnie i się zaczęło dopiero: bolące sutki, humorki, płaczliwość, wypadanie włosów, pogorszenie cery.
Tylko ja brałam Yasminelle 7 op, Yaz 12 op i Novynette 3 op.
Dlaczego odstawiłaś po 3 opakowaniach? Gin nie poinformował Cię, że przy 3 pierwszych mogą być upierdliwe skutki uboczne i zazwyczaj one przechodzą w 4 opakowaniu? Jeśli w 4 by nie przeszły to zmienia się na inne tabletki.
Namieszałaś sobie strasznie 3 opakowania to nic, organizm przyzwyczajał się dopiero do nowej sytuacji ale odstawiłaś po 3 opakowaniach to już zupełnie zwariował..
Cykle przed braniem tabletek były regularne? Po odstawieniu zazwyczaj owulacja jest później to i krwawienie będzie później.
Kiedy ostatni raz wtedy współżyłaś? 7 dniowa przerwa już nie była bezpieczna.
Edytowany przez KlauDynka69 6 kwietnia 2011, 01:37
- Dołączył: 2007-08-07
- Miasto: Daleko
- Liczba postów: 319
7 kwietnia 2011, 00:50
Ja nie myślę, żeby chodziło o to, że NPR to jakaś metoda rodem z
ciemnogrodu. Po pierwsze nie każda kobieta może sobie na to pozwolić ja
mam np. nieregularne cykle więc coś konkretnego z tego raczej by nie
wynikło. A myślę, że sama prezerwatywa już by wystarczyła (mówię tak bo
jeszcze, żadna nie pękła) ale w pewien sposób ogranicza to jednak
kontakt z partnerem :(
Może wykwity to wynik złej pielęgnacji cery chyba, że wyskakują tylko przed @ to chyba już taki urok.
A na libido pewnie znalazły by się jakieś herbatki/ziółka - zaszkodzić nie zaszkodzą a pomóc mogą :)
- Dołączył: 2010-04-09
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 567
7 kwietnia 2011, 14:44
ja też odstawiłam tabsy po 8 latach brania rożnych tabletek ostatnie jakie brałam to qlaira myślałam, że jak odstawie tabletki to poczuję się o wiele lepiej ale tak niestety nie jest tłuste włosy, pryszcze na twarzy, okropny ból jajników i wzrost wagi! tzn. jestem taka jakaś napuchnięta nie wiem już co robić z dieta mi nie idzie za dobrze a tu do tego tycie z odstawienia:( jejku no! jak je brałam było nieciekawie jak nie biore jest jeszcze gorzej tak źle i tak nie dobrze grrr czemu to faceci nie biora tabletek?! tylko zawsze kobitki muszą "cierpieć":P
- Dołączył: 2007-08-07
- Miasto: Daleko
- Liczba postów: 319
8 kwietnia 2011, 06:56
ja osobiście nie piłam żadnych ale nie raz spotkałam się na różnych forach, że dziewczyny popijały jakieś ziólka. U mnie alkohol , już niewielka ilość wzmaga libido ale ktoś kto ma z nim często problem to chyba popadł by w alkoholizm :)
Obserwacje masz na myśli śluz, szyjka, objawy? Ja próbowałam przed tabletkami ale tak jak pisałam nic konkretnego z tego nie wynika raz, że śluzu to jest wiecznie dużo także ciężko było mi coś wywnioskować, to z badania szyjki zrezygnowałam bo nie chciałam tam "gmerać" ( przez chwilę stosowałam) bo okazało się, że mam niewielką nadżerkę więc dmucham na zimne :) Z termometrem też chwile było ale większe chęci niż efekty. Ja nie lubię prezerwatyw, coś okropnego uczulenie to chyba nie jest ale możliwe, że od tarcia mam później problemy z oddawaniem moczu i szczypie niestety :(
mam to samo, choć teraz się już normuje a odstawiłam w połowie stycznia. Jak miałam już uboczne skutki to myślałam tylko "jeszcze kilka tabletek i w końcu przerwa" a po dwóch tyg od odstawienia już sama nie wiedziałam co lepsze..
9 kwietnia 2011, 10:58
hmm jesli o mnie chodzi to mialam spirale (nie rodzilam, w moim miescie zakladana) ale nabawilam sie roznych nie przyjemnych dolegliwosci, mialam dluzsze miesiaczki i bolesniejsze wiec sciagnelam. diane - spadek libido, kontracept- nerwowosc. przy torbielach bralam yaz ktory tolerowalam ale musialam odstawic do operacji, od tego czasu stosujemy prezerwatywy chociaz partner chce zebym tez brala pigulki ( do prezerwatywy - jest strasznie wyczulony na wpadke). ja sie tylko boje skutkow ubocznych, chociaz moze z yazem nie bedzie zle
mnie gumki nie przeszkadzaja w sumie, nawet sie przyzwyczailam - nawet lepiej ze ja zaklada, bo mozna sie dluzej pobawic. a bez gumki (przerywany) partner szybko doszedl i nie wiedzial czy damy rade pozniej wiec bylam zla :)
zadnemu z nas nie przeszkadza gumka, nie zwracamy uwagi na to czy jest nasienie czy go nie ma i wspolzyjemy wtedy kiedy mamy ochote :)
Edytowany przez aguusia88 9 kwietnia 2011, 11:01