- Dołączył: 2010-03-27
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 311
1 kwietnia 2011, 16:44
problem w tym że go nie mam, a raczej niewielkie. Nawet jak raz na jakiś czas ktoś się mną zainteresuje to nigdy mi się nie podoba...
nie jestem brzydka, moja twarz mi się całkiem podoba, jakaś gruba też nie jestem, dbam o siebie, a moje mniej atrakcyjne koleżanki nieraz mają ogromne powodzenie. Wiem że wygląd to nie wszystko, nawet na tym przykładzie widac że jednak liczy się bardziej charakter, i wlaśnie nie wiem co ze sobą zrobić żeby w końcu znaleźć chłopaka, albo chociaż mieć jakichś adoratorów ;)
Ciężko mi jest nawet kogoś poznać, jak gdzieś jestem i chłopcy się na mnie gapią, udaję że tego nie widze i się odwracam, nie ma nawet mowy żebym się do kogoś uśmiechnęła pierwsza albo zagadała... Jestem zbyt nieśmiała na to, i boję się że się ośmieszę takim zachowaniem ://
Nawet ostatnio jak byłam z koleżankami w klubie, każda z nas kogoś tam poznała, tylko że ja zamiast się bawić i na luzie pogadać z tym gościem, stresowałam się jak tylko spuszczałam je z oczu i w końcu ten koleś już się znudził jak zobaczył że jestem taka spięta...
Poradźcie mi coś, jak mam zainteresować sobą chłopców? I stać się bardziej odważna?
Liczę na Was ;*
- Dołączył: 2011-01-19
- Miasto: Krems
- Liczba postów: 942
1 kwietnia 2011, 17:13
Właśnie w tym problem, że jesteś nieśmiała, skryta i to powoduje, że czujesz że nie masz powodzenia. Piszesz, że wyglądasz atrakcyjnie, a więc otwartości, śmiałości w kontaktach można się nauczyć. Trzeba faktycznie zacząć od spojrzenia, nie odwracać głowy. Potem uśmiech. Przełamać właśnie tą nieśmiałość. Może poćwicz też na przypadkowych osobach na ulicy, jak spacerujesz patrz się im w twarz, zwracaj uwagę czy oni się Tobie przyglądają. Nie piszesz jaki masz kontak z kolegami ze szkoły, studiów. Spróbuj rozpocząć z nimi rozmowę, na początek właśnie na temat nauki, pracy, a potem stopniowo szukaj jakiś innych tematów. Tego wszystkiego można się nauczyć, kiedyś przyjdzie samo.
- Dołączył: 2011-02-15
- Miasto: Syberia
- Liczba postów: 9620
1 kwietnia 2011, 17:19
Mialam kiedys w klasie kolezankę, bardzo niesmiałą i tez bardzo sympatyczną, nawet mowila bardzo cicho jakby się wstydziła tego co mowi. Była prześliczna, zgrabna podobała się chłopakom, ale podziwiali ją z daleka - bali się, żeby jej nie urazic niczym przypadkiem.
- Dołączył: 2010-03-27
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 311
2 kwietnia 2011, 13:16
dzięki za rady :) to chyba jedyne wyjście, stać się bardziej śmiałą...
- Dołączył: 2007-09-10
- Miasto: To Tu To Tam
- Liczba postów: 8155
2 kwietnia 2011, 18:05
wiem, ze to zla porada, ale dobrze sie poznaje ludzi (nie tylko ewentualnych partnerow) na fajce.
sama w sumie nie wiem, od czego to zalezy. Na powodzenie w sumie az tak nie narzekam, ale bywa, ze ide na impreze, czuje, ze wygladam bosko i nic. A dzis na przyklad wyszlam bez makijazu z tlustymi wlosami pospacerowac po parku i przypaletal sie przystojny "biegacz" sam z siebie. A co mogl wiedziec o moim charakterze (ja jeszcze z fajka,a on sportowiec ;p) na 1. rzut oka?!
nigdy nic nie wiadomo, reguly nie ma, ale radze, bys sama tez czasem wyszla z inicjatywa... facetom tez zdarza sie byc niesmialymi.
- Dołączył: 2008-03-10
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 13044
6 kwietnia 2011, 16:18
To w zdecydowanej mierze zalezy od nastawienia danej osoby i sposobu bycia :) Wtedy ma sie 'branie', no chyba ze ktos jest 100% pasztetem :D