- Dołączył: 2010-07-25
- Miasto:
- Liczba postów: 495
30 marca 2011, 21:15
Mam 18 lat. Pierwszego papierosa zapaliłam z ciekawości jakiś rok temu z moją przyjaciółką, której komentarz: "Pięknie ci z papierosem, jesteś urodzona by palić" mnie rozbawił. Następnego zapaliłam z kolegą, który mi się podobał, również usłyszałam: "Ślicznie teraz wyglądasz", gdy patrzyłam na niego siedząc w knajpie przy kawie i wydychając powoli dym. Sam papieros sprawiał, że czułam się seksowniejsza i dojrzalsza, chociaż jestem świadoma tego, jak głupio to brzmi. I właściwie nie wiem, jak to się stało, że spotykałam się z Nim przed lekcjami, by zapalić jedną fajkę albo paliłam kilka będąc pod wpływem alkoholu na imprezach. Papieros stał się dla mnie elementem spotkań w kawiarni, bez niego było nudno. Wypalałam dwa, do trzech dziennie, kiedy byłam chora i siedziałam w domu nawet o nich nie myślałam, paliłam tylko w towarzystwie.
Następnie zapaliłam, gdy dostałam jedynkę, która zagroziła mnie z matematyki. Zdenerwowana zapaliłam w kiblu i tak narodził się pomysł, by chodzić na długiej przerwie przed szkołę razem z innymi ludźmi z mojej klasy. Z trzech papierosów dziennie zrobiły się cztery, nie więcej. I tak przez pół roku, aż do teraz, gdy zainteresowanie palącym kolegą minęło, zaczęły wkurzać śmierdzące podczas lekcji palce i ukrywanie przed mamą. Byłam pewna, że nie jestem uzależniona, paliłam tylko dla towarzystwa, swoją paczkę papierosów kupiłam tylko dwa razy, bo zawsze byłam częstowana. Myślałam, że niepalenie nie będzie dla mnie problemem - a tu psikus. Nie palę 5 dzień, ciągle jem, przytyłam JUŻ dwa kilo, strasznie się męczę. Czy ten stan kiedyś minie, czy będę musiała walczyć ze sobą już do końca? Nie mogę schudnąć, to nie jest nawet głód psychiczny, a również fizyczny, mogę najeść się do syta i za godzinę znów mnie bardzo ssie. Nie chcę wracać do palenia (apetyt mi się wtedy zmniejszył), ale nie chcę być znowu gruba! Załamałam się i nie wiem, co robić.
NIE ZACZYNAJCIE PALIĆ!
30 marca 2011, 21:21
Po posilku bardziej sie chce palic. Postaraj sie nie jesc. Wiem co to znaczy glod tytoniowy. Porbujesz zastapic go jedzeniem, slodyczami bez zadnych rezultatow. Moja mama gdy sie odzwyczaila zula gumy do rzucia oraz ssala mietowe dropsiki i jej pomoglo moze ty tak sprobuj ?
30 marca 2011, 21:22
doskonale Cię rozumiem, jestem w trakcie rzucania i często mam ochotę aby coś zjeść ;(
ale damy radę, musimy ;)
- Dołączył: 2008-05-08
- Miasto: Zielona Góra
- Liczba postów: 64
30 marca 2011, 23:17
oj ja chce rzucic i niemoge niepalilam w ciazy i podczas karmienia czyli sporo potem tragedia rodzinna i siegnelam po papierosa we wrzesniu 2009 i niemoge przestac, diabelski nalog
- Dołączył: 2011-02-11
- Miasto:
- Liczba postów: 3345
31 marca 2011, 00:35
.
Edytowany przez naturminianum 18 lutego 2013, 16:57
- Dołączył: 2011-05-10
- Miasto: Sosnowiec
- Liczba postów: 2
18 maja 2011, 09:23
Ja zaczęłam palić w liceum i szybko się uzależniłam. Oczywiście namówiła mnie najlepsze kumpela, ale ona potrafiła w pewnym momencie zastopować. Na początku paliłam kilka dziennie, ale po roku od pierwszego papierosa była to paczka dziennie. Całe studia kopciłam aż zaszłam w ciążę. Zupełnie rzuciłam w 3 miesiącu. Po urodzeniu dziecka zdarzało mi się zapalić, ale głównie towarzysko, czasem popalałam z mężem. Ale to było najwyżej kilka papierosów w miesiącu. Znów zaszłam w ciążę i rzuciłam. Teraz karmię i nie zamierzam wracać do palenia. To głupie, ale bardzo to lubiłam... Wciąż lubię.