28 marca 2011, 18:09
byłam dziś u ginekologa na cytologii i pan doktor powiedział ze mam nadżerkę kazał robić usg i czekać na wynik cytologii wtedy mi powie co dalej czytam na rożnych forach że nadżerka robi się z powodu zbyt szybkiego rozpoczęcia współżycia i częstej zmiany partnera więc tak ja 1 raz przeżyłam mając prawie 19 lat i mam 1 partnera czyli męża powiecie mi jak to u was wygląda? jak leczycie ?
- Dołączył: 2011-02-12
- Miasto: Wieś
- Liczba postów: 817
28 marca 2011, 18:15
Ja też mam i wiele innych kobiet to ma. Nie jest prawdą, że nadżerka powstaje w wyniku zbyt szybko rozpoczętego współpżycia. Ginekolog z Tobą nie rozmawiał? Powodem nadżerki mogą być uszkodzenia mechaniczne, ale również na przykład jakieś zapalenie nie do końca wyleczone (chodzi o na przykład infekcje dróg rodnych, jakieś pogrzybiczne rzeczy itp.). Nadżerkę należy wyleczyć tak szybko jak się da, bo może to mieć niedobre konsekwencje w przyszłości. najczęściej chyba teraz sie to zamraża. 2 krotkie zabiegi po 2,5 minuty. Gin zrobi Ci to od ręki. Potem przez miesiąc zero seksu i mogą się zdarzyć upławy. Po resztę radzę iść do ginekologa. Dziewczyny, kto pyta nie błądzi, ale od takich tematów jest lekarz który was prowadzi...To żaden wstyd.
28 marca 2011, 18:17
lekarz mi powiedzial że za dwa tyg mam przyjść jako ostatnia pacjentka z wynikami i on wszystko mi powie od a do z ale to dopiero za dwa tyg dlatego pytam w sumie nadżerkę mogę mieć juz od 4 lat nie leczoną
- Dołączył: 2010-06-09
- Miasto: Białystok
- Liczba postów: 233
28 marca 2011, 18:22
Mi chyba rok temu mówiła że mam zaczątki nadżerki ale nic nie mówiła mi o tym ani też nic nie wspominała o jakimś leczeniu....A w czwartek idę do nowego gina więc mam nadzieje że coś mi o tym powie... :S
- Dołączył: 2011-03-08
- Miasto: Chococity
- Liczba postów: 1983
28 marca 2011, 18:23
Ja mam malutką nadżerkę. Ginekolog, ktory mi ją wykrył stwierdził, że jest za mała a ja jestem za młoda na leczenie. Bardzo zdziwiła mnie ta sytuacja, bo małe nadżerki można wyleczyć globulkami... Zmieniłam ginekologa, który postanowił ją leczyć.
Nie ma czym sie martwić na zapas, jednak radzę Ci częściej odwiedzać ginekologa... To naprawdę bardzo ważne.
28 marca 2011, 18:25
mojej koleżance przymrażali nadżerkę
- Dołączył: 2010-07-19
- Miasto:
- Liczba postów: 2721
28 marca 2011, 18:25
Na to sie nie umiera, to sie robi z "niczego", samo sie leczy i ogolnie jest bo jest i tak sie zdarza, nie ma co panikowac..
Ja mam nadzerke, ktora jest odporna na wszelkie farmakologiczne dzialania, ale nia mam zamiaru isc na zabieg wymrozenie/wypalenie czy ktorego kolwiek bo "po" wcale nie musi byc rozowo.
- Dołączył: 2011-01-19
- Miasto: Krems
- Liczba postów: 942
28 marca 2011, 18:29
Mi kiedyś lekarz też powiedział, że mam nadżerkę. Było to z jakieś 10 lat temu. Mówił mi właśnie o zamrożeniu, o nie współżyciu w tym czasie itd. Wtedy musiałam za ten zabieg zapłacić, nie wiem jak to było dokładnie. Nie poszłam, bo nie miałam kasy. Po 2-3 miesiącach poszłam do innego lekarza prywatnie i mu mówie, że podobnież mam nadżerkę, że trzeba ją mrozić itd. Lekarz powiedział, że wszystko jest kompletnie zdrowe, nic nie mam. Później się okazało, że w ten sposób gin nr. 1 wyciągał kasę od swoich pacjentek :-)))
Takie były moje doświadczenia z nadżerką i ginekologami ...
28 marca 2011, 18:54
Ja jakieś 2 lata temu miałam nadżerkę. Lekarz mi ją wymroził i po kłopocie. Zabieg był absolutnie bezbolesny, także nie ma czego się bać.
Nadżerka robi się nie tylko od "bogatego" życia seksualnego:p Mi gin powiedział, że może się zrobić od antybiotyków czy wtedy, kiedy często ćwiczysz podczas miesiączki z tamponem.