Temat: Prywatność w związku

Załóżmy, że jesteście z kimś w związku od paru ładnych lat, razem mieszkacie, układa wam się średnio (raz ok, raz nie ok).

I nie macie dostępów do swoich telefonów, portali społecznościowych, komputera (hasła). Mało tego, wasz facet jakby przeraźliwie chroni tę swoją prywatność. Nie przyłapałyście go na "tajemniczych" pogawędkach w pokoju obok,ale często ma włączony tryb samolotowy lub wyciszony telefon. Wszystko tłumaczy tym, że to jego intymność. 

Jak byście się z tym czuły? Czy to normalne, że będąc z kimś ukrywacie przed sobą hasła? Dodam, że nie chodzi mi posiadanie hasła do FB, czy telefonu partnera po to by go chorobliwie sprawdzać, tylko żeby po prostu mieć - w końcu dzielicie ze sobą życie, a to jest tego częścią. Mój facet ma inny pogląd, bardzo mnie to zastanawia a nawet niepokoi od wielu miesięcy. Jestem ciekawa waszej opinii. 

Edit.

Kiedyś (jakieś 2 lata temu) miałam awarię komputera i pilnie potrzebowałam utworzyć pewien dokument. Zapytałam go, czy pozwoli mi skorzystać ze swojego komputera. Pozwolił ale utworzył nowy profil użytkownika. Jak pokazuje mi coś w swoim telefonie (bardzo rzadko) robi to w sposób trochę nerwowy, nie da mi do ręki swojego telefonu...

ale po co Ci hasło do jego fejsa?

Nie xD

nie znam hasła do fejsa mojego męża, a układa nam się dobrze. on do mojego również nie. nie wpadłabym na to, że jest mi do czegoś potrzebne. telefon też mam często wyciszony, żeby mi powiadomienia nie przeszkadzały. męża nie zdradzam.

Jesli wczesniej nie mial tego trybu samolotowego i nagle zaczal chronic swoja prywatnosc w nerwowy sposob to na bank cos kombinube czytaj rogi pszyprawia.

Jestem z facetem 5lat. Nieznamy nawet swoich pinow do karty bankomatowej ale moj facet nie chowa ze przedemna tel ani ja przed nim. Nigdy nie otworzylam jego listu nawet jesli chodzilo o kablowke. 

Znam pare ktora rwgularnie sobie tszepie telefony. Nawet bylam tego swiadkiem. On mowi do niej daj telfon i normalnie na jana czyta jej sms itd w zamian daje jej swoj  

Poje....ni

Hasła? To żaden wymóg, bez żartów... ja swojego hasła nikomu nie podaję ani nie wymagam od nikogo. Telefon też mam ciągle wyciszony, przecież to nie my im służymy, tylko one nam, więc prywatność, intymność- jak najbardziej.
Pasek wagi

dla mnie on coś ewidentnie ukrywa.

Mam męża i jesteśmy ze sobą razem przeszło 13 lat.  Hasła znamy.żadna tajemnica. Telefon bez problemu mozna przejrzec czy mój czy jego. Ale tego nie robimy  bo po co. Ufamy sobie. Strefa której teoretycznie  broni to jego kasa. Mamy wspolne konto zeby nie bylo ale tez mamy czesc na "wlasne wydatki" i jak tym się interesuje to widzę że mu nie podoba się to. Ale z drugiej strony portfel lezy  cały czas w moim zasięgu  i często słyszę weź z portfela i mi tam kup to czy tamto więc  drastycznie i kurczowo nie pilnuje tego . 

Ja znam jego haslo do kompa, telefonu, banku, fejsa i pin do karty. A i do konta na loterii i do poczty pewnie tez bo wszedzie ma te same :P 

On moich nie ma. A telefon tez mam non stop wyciszony, bo nie lubie jak mi brzeczy w pracy a w domu zapominam odciszyc. 

Czy to znaczy ze go zdradzam? Bo nie wiem sama... Mam z soba zerwac? :P 

A listy tez otwieram jak znajde po tygodniu nie otwarte, bo on zobaczy ze jest, rzuci w kat i zapomni... Takim sposobem musielismy sie nakombinowac z ubezpieczeniem bo nie otworzyl listu, wsadzil gdzies i zapomnial obudzil sie 2 dni przed wygasnieciem ubezpieczenia ze trzeba by to zalatwic i bylo halo czemu nie przyslali dokoumentow. przyslali. 2 razy. Od tamtej pory jak cos nie jest otwarte od razu to jak sprzatam to otwieram, jak nie chce zebym jego poczte czytala to niech sie nauczy czytac listy sam :) Na szczescie nie ma z tym najniejszych problemow... 

Pasek wagi

Jeszcze tego brakowało żebym miała facetowi dawać hasło do fejsa xd nie bardzo wiem w jakim celu. 

Telefon też mam często wyciszony i tu nic dziwnego nie widzę. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.