- Dołączył: 2010-12-23
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 375
21 marca 2011, 16:35
Mam straszną ochotę na kogiel mogiel.. niestety obawiam się, że dostanę od niego salmonelli, może macie jakieś sposoby na jej uniknięcie?
- Dołączył: 2009-01-24
- Miasto: Radom
- Liczba postów: 8559
21 marca 2011, 16:38
jesli jajka sa przebadane (kupione w sklepie) to raczej bardzo male prawdopodobienstwo zachorowania, wiec mysle ze mozesz spokojnie jesc
- Dołączył: 2011-02-06
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 2203
21 marca 2011, 16:38
Masz ochotę ta kogiel mogiel, tzn. znasz jego smak, a więc już go kiedyś jadłaś. I co, nie dostałaś salmonelli?
21 marca 2011, 16:39
jak byłam dzieckiem często z rodzeństwem robiłam kogel-mogel,pamiętam że moja mama zawsze parzyła jajka wrzucała je na kilka sek do wrzącej wody,to podobno działa...
21 marca 2011, 16:40
sparzyć je wrzatkiem i bedzie ok
- Dołączył: 2010-12-23
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 375
21 marca 2011, 16:42
JaNoName - jadłam jak miałam z 5 lat i wtedy jedli wszyscy, a teraz jak moja mama, która kiedyś mi je robiła usłyszała co mam w planach to od razu się przeraziła, że będę miała salmonellę..
dzięki za rady, sparzę wrzątkiem i mam nadzieję, że nic się nie stanie ;)
Edytowany przez roockferryy 21 marca 2011, 16:43
- Dołączył: 2010-12-02
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1946
21 marca 2011, 16:51
eee ale salmonella chyba byla zagrozeniem jakis czas temu, jajka ze sklepu maja specjalistyczne badania itp i nie moga byc tak o sprzedawane bez nich. Nie boj sie ja tam jadam czesto ;p
21 marca 2011, 16:57
Parzenie wrzątkiem to pic na wodę...
Bakterie salmonelli jak już to znajdują się w całym jajku, bo skorupka jest porowata - więc sparzenie powierzchni nic nie da - ba, nawet nie zniszczy bakterii na skorupce, bo czas działania wysokiej temperatury jest za krótki.
Jak jajka ze sklepu to nie wydziwiać, jeść i się nie przejmować - jakby były z salmonellą to w lodówce przelazła by Ci i na wędlinę, i inne produkty, więc i tak byś się pochorowała.
- Dołączył: 2010-12-23
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 375
21 marca 2011, 16:59
Jajka są ze sklepu, więc chyba nie mam się czego bać ;)
Dziękuję za rady ;)
- Dołączył: 2011-02-06
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 2203
21 marca 2011, 17:00
>Jak jajka ze sklepu to
> nie wydziwiać, jeść i się nie przejmować - jakby
> były z salmonellą to w lodówce przelazła by Ci i
> na wędlinę, i inne produkty, więc i tak byś się
> pochorowała.
A jak nie ze sklepu, to też się nie przejmować. Ja jako dziecko mieszkałem na wsi, nie było wtedy jajek z supermarketów, norm Unii Europejskiej i atestów sanepidu. Brało się jajko prosto z kurnika i robiło pyszniutki kogiel mogiel. I wyobraźcie sobie: wciąż żyję! I cała moja rodzina też.