- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
1 grudnia 2017, 17:52
Słuchajcie, jak sobie rodzicie z kontaktami seksualnymi (szczególnie chodzi mi o nowych parterów) zakładając, że macie jakieś kompleksy/wstydzicie się jakieś części ciała?
Ja jestem totalnie ale to totalnie przyblokowana, od niedawna spotykam się kimś, ale moja paranoja nabrała już takich rozmiarów, że nie wiem czy kiedykolwiek dojdzie z nim do seksu. Problem mam tym większy, że ''ubrana'' wyglądam naprawdę dobrze chyba w tej chwili, mam proporcjonalne ciało, jeśli chodzi o twarz to też nie mam większych zastrzeżeń i wiem, że jemu się też bardzo fizycznie podobam, przynajmniej w ubraniu. No właśnie, ale to co pod ubraniem nie daje mi spokoju i tak po prostu zwyczajnie w świecie boje się, że jak znikną ubrania to on poczuje się rozczarowany. Nie że mnie zostawi, czy źle skomentuje - bo to facet na poziomie, ale właśnie, że będzie totalnie rozczarowany i że nie będę go podniecać. Z lat dorastania zostało mi mnóstwo rozstępów(cały tyłek, uda, ramiona, piersi), dodatkowo o ile, biust w staniku spoko to bez wisi i patrzy smętnie w dół, a jeszcze dodatkowo części intymne wyglądają, że tak powiem, ''mało subtelnie". I co tu robić? Paradoksalnie im bardziej mi na kimś zależy, tym większy mam z tym problem, bo na opinii kogoś na jedną noc mi tak bardzo nie zależy, ale tu jest inaczej. Co robić?
Tak sobie właśnie uświadomiłam, że mam problem na podobnym poziomie, co atrakcyjny facet z bardzo małym penisem,hmm.
Edytowany przez Fairy_Tale 2 grudnia 2017, 01:01
2 grudnia 2017, 16:33
Zmień myślenie. Kumpel nieseksualny kiedyś mi powiedział, że kobiety mają nakichane w głowach, bo skoro on chce iść z Tobą do łóżka, to znaczy, że go pociągasz i ewentualne niedomagania nie będą mu przeszkadzać. Koniec, kropka, bez filozofii.
Będąc grubą poszłam do łóżka z facetem. Wiesz, co mi powiedział po kilku razach? Że bardzo mu się podobam, ale denerwuje go, że jestem zawstydzona. A mnie zawstydzało to, że wyglądam, jak wyglądam. Konkluzja była taka, że jak by wyluzowała, to pewnie on byłby zachwycony. Nigdy słowem nie wspomniał, że nie odpowiada mu moje ciało (a tu miałby pole do popisu) i nadal chce się spotykać. Ograniczenia są tylko w naszych głowach.
2 grudnia 2017, 16:50
jesli faktycznie tak zle wygladasz (duzo ich i skora w dotyku nie taka) to tego nie przeskoczysz. Napewno zauwazy wiec albo ryzykujesz i mu sie pokazujesz albo go dalej zwodzisz. Jesli jest na poziomie to nie bedzie to dla niego az takim problemem, no ale czuc zawod bedzie mial prawo i bedzie to odruch, jesli na codzien pokazujesz mu sie jako idealna.
3 grudnia 2017, 09:58
napisz jak było po tym pierwszym razie, jestem ciekawa co z tego wyniknie. życzę powodzenia
5 grudnia 2017, 00:19
jakos tak przestalam sie przejmowac, ot tak, po prostu. tyle ze przy nowym partnerze, przy bylym ciagle tu sie wypinalam, tam wciagalam, nie moglam sie wyluzowac. teraz sie mimo swoich wad czuje bardziej kobieco i wiem, ze jak sie przed kims rozbieram to by czerpac przyjemnosc z seksu - i nareszcie czerpie, wiec teraz traktuje moje cialo jako srodek do celu, a nie cel sam w sobie. chyba wiele zalezy od relacji z partnerem, z poprzednim bylismy bardzo zzyci i mocno zakochani, a jednak czulam sie niepewnie, mialam przy nim kompleksy choc normalnie ich nie mialam. kolejny mial byc na chwile i tylko do seksu, czulam jak bije od niego pelna akceptacja. byl tak piekny ze i tak bym mu nie dorownala, z reszta nie zalezalo mi na nim i malo mnie ochodzilo co o mnie mysli. przy nim nagle stwierdzilam ze wcale nie mam takich obwislych piersi, a moje tluste cialko jest miekkie i podniecajace, bardziej docenilam swoja figure klepsydry, poczulam sie tak kobieco i pewna siebie ze teraz nikt mi tego nie odbierze. chyba po prostu dojrzalam. trzeba po prostu sprobowac - przyciemnione swiatlo, kup sobie seksowna bielizne, posmaruj sie samoopalaczem, zrob sobie fale, lekko sie pomaluj - tak by sie nie rozmazala, wypij troche alkoholu dla kurazu (ze 2 lampki wina mozecie razem wypic lub isc na pare drinkow) i jazda - po alkoholu hamulce zwalniaja, potem i bez tego bedzie latwiej