- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
27 listopada 2017, 15:05
Do świąt został niecały miesiąc a ja zaczynam panikować. Bedziemy we Francji od 24 grudnia po południu do rana 27 grudnia. Plan jest taki, ze 24 kolację zjemy z jego przyjacielem, 25 kolacja z rodzicami, siostra, szwagrem i ich dwójka małych dzieci. Natomiast 26 grudnia spotkamy sie wieczorem z jego innymi znajomymi. Panicznie boje sie tych niezręcznych momentów, których moze byc naprawdę sporo. 24 i 25 grudnia nikt nie bedzie mówił po angielsku wiec tym bardziej panikuje.
Jak sobie radzić z tymi chwilami kiedy on rozmawia ze znajomymi/jest czyms zajęty a ja nie mam co ze soba zrobić? Nie chce byc niegrzeczna i siedzieć z nosem w telefonie lub książce, ale z drugiej strony nie wiem co innego robic? Siedzieć i uśmiechać sie do wszystkich? Nie chce ciagle wisieć mu na rekawie. Uczyłam sie troche francuskiego, ale nie ma szans na nawiązanie jakiejkolwiek konwersacji z moja znajomością języka.
Zastanawia mnie rownież kwestia prezentów. Wspomniał, ze rodzice ucieszyliby sie z polskiego jedzenia (oscypek, kabanosy itp). Wiem, ze nie sa jakimiś ogromnymi fanami słodyczy, ale lubią je. Jednak nie sadze zeby kabanosy były dobrym prezentem świątecznym. Mysle, ze bedą dobrym upominkiem, ktory moge wręczyć im w dniu przyjazdu ale nic wiecej. Co do prezentu - myslalam zeby rodzicom kupić wspólny upominek - 2 butelki dobrego wina (białe i czerwone) oraz jakies ekskluzywne czekoladki/trufle w ładnym opakowaniu. Myślicie, ze dobry pomysł?
Na kolacji z rodzicami bedzie rownież siostra z mężem i dziecmi? Powinnam zaopatrzyć sie w jakis drobny upominek dla nich? Moze polskie słodycze/czekoladki?
24 grudnia kolacja u kolegi w domu (wydaje mi sie ze duzo mniej uroczysta niz ta z rodzicami) - czy waszym zdaniem tez powinnam sie pojawić z jakimś drobnym upominkiem? Lub moze cos wspólnie zorganizować z chłopakiem?
Ciagle zasypuje go pytaniami na temat świat ale on niezbyt wyczerpująco odpowiada i uważa ze w ogole nie ma sie czym przejmować i wszyscy bedą ucieszeni z mojej obecności wiec nie mam sobie zawracać głowy prezentami.
Macie jeszcze jakies ogólne wskazówki? Wiem, ze Francuzi sie różnią mentalnością od Polaków. O czym powinnam pamietać a czym sie nie przejmować?
27 listopada 2017, 15:20
tutaj ludzie sobie nie zawracaja glowy prezentami, a juz na pewno nie kosztownymi
27 listopada 2017, 15:27
Mysle, ze wino dla jego rodzicow to zly pomysl. Tzn. ja bym nie ryzykowala. Oni sa Francuzami, maja zapewne wyrobione smaki/gust. Nie oszukujmy sie, ale my Polacy nie mamy zielonego pojecia o dobrych winach...
27 listopada 2017, 15:27
Nie wiem co Ci doradzić, jakoś nigdy nie interesowałam sie Francuzami ani ich światopogladem...
27 listopada 2017, 16:08
Na wszystkie te pytania odpowie Ci partner, on zna swoich rodzicow najlepiej.
28 listopada 2017, 00:03
Cyt 2 butelki dobrego wina (białe i czerwone) oraz jakies ekskluzywne czekoladki/trufle w ładnym opakowaniu. Myślicie, ze dobry pomysł?
Szczerze, odradzam. Wino z PL to szajs dla Francuza, nawet drogie, zawsze bedzie to produkt slaby. Moj maz wiele razy pil w Polsce i sie smial pod nosem, ze to jest w ogole nazywane winem /to byla profanacja wina/. Ewentualnie moglabys dobra wodke przywiezc, ale to naprawde zalezy od ludzi. Nie wiozlabym dobrych slodyczy/drogich czekoladek... Jak pisalas, ze oni srednio jedza slodycze, to znaczy, ze w ogole nie jedza slodyczy. I nie wcisna chocby byly najlepsze na swiecie. We Fr bardzo malo sie je slodyczy, takich czekoladek itd /to sa moje obserwacje z rodziny meza/.
Natomiast przywiozlam kiedys kabanosy tesciom, to bardzo sie ucieszyli zjedli od razu. Podobnie kiedys dalsza rodzina do nas przyjechala i byly kabanosy, to rzucili sie doslownie i wszystko spalaszowali, laczenie z dziecmi. U nas w Pl pewnie byloby obciachowe przywiezc komus kabanosy /tym bardziej do innego kraju/, zas dla Frankow to jest jak najbardziej OK i nie beda na Ciebie krzywo patrzyli.
Co do prezentow, to cos naprawde drobnego. Ja widze, ze tutaj nie ma tradycji robienia sobie prezentow. W rodzinie mojego meza tez tak jest, ze niektorzy robia sobie prezenty...tzn po obiedzie w dniu 25 grudnia, kazdy kazdemu daje prezent, ale taki do kwoty..5 euro max. np kalendarz, solniczke, itd.. Cos niezobowiazujacego. Ja raz od tesciowej dostalam na gwiazdke taki plastikowy trapez do wyciskania cytryny / pomaranczy.
Wigili to sie tu nie obchodzi i pewnie jak idziecie do kolegi 24 grudnia, to nastaw sie, ze bedzie to zwykla kolacja, moze nie bedzie nawet choinki i dzien jak co dzien. 25 grudnia obiad uroczysty, bedziecie duzo siedziec za stolem, jesc i rozmawiac, rozmawiac i rozmawiac. A Ty siedz i ladnie sie usmiechaj, to wszystko.
Nie organizowalabym wspolnego prezentu z chlopakiem. Kupilabym cos polskiego. Wypytalabym dokladnie chlopaka o preferencje rodzicow, bo np moj maz uprzedzil mnie przed pierwsza wizyta u tesciow, abym nie kupowala im nic co np zwiazane bylo z chrzescijanskim pojmowaniem swiat np aniolka, bombke, gwaizdke sniezynke czy sw. Mikolaja. Akurat moi tesciowie maja na takie rzeczy alergie, nie lubia i nie obchodza Swiat Bozego Narodzenia w wymiarze katolickim / czy w innej religii/, wiec mogloby to ich urazic.
28 listopada 2017, 10:35
Mój francuski teść uwielbia śliwki nałęczowskie i to je zazwyczaj przywożę jako prezenty dla rodziny (okazuje się, że nie tylko on je lubi ;) ). Z innych słodyczy bym raczej zrezygnowała, bo jeśli chodzi o ekskluzywne czekoladki, to Polska jest daleko za Francją. Podobnie z winami.
Jeśli masz dostęp do dobrych polskich wędlin i produktów mięsnych to czemu nie (np dobry pasztet z dzika - we Francji pasztety smakują zupełnie inaczej). Jeśli rodzice pijają czasem słodkie wódki, to może soplica pigwowa lub śliwkowa albo krupnik cytrynowy?
Najlepiej dopytać się jak wygląda sytuacja z prezentami - w mojej rodzinie są to nieco bardziej konkretne upominki, ale to wszystko zależy właśnie od zwyczajów w rodzinie (prezenty do 10€ to my sobie w pracy robimy).
Możesz też pomyśleć o jakichś polskich przysmakach, które jada się u nas w czasie Świąt i przywieźć coś w ramach "zapoznania się z polską kulturą". Coś w rodzaju śledzi albo pierogów z kapustą.
Moja mama przyjeżdża w tym roku po raz pierwszy na Święta tutaj i ona to dopiero będzie miała przekichane, bo ona to z języków obcych jedynie po rusku mogłaby sobie z kimś pogadać, a kto z Francuzów się rosyjskiego uczy :P Już jej biednej współczuję, choć na szczęście będą też moi bracia.
Aaaa, i opłatek jako ciekawostkę możesz przywieźć. Mój partner jest ateistą, ale ta tradycja mu się bardzo podoba i sam prosił, żeby Mama przywiozła opłatki :)
28 listopada 2017, 10:51
Mieszkam w anglii wiec tutaj jest wiekszy wybor jesli chodzi o wina i dobre czekoladki wiec dlatego mi taki pomysl przyszedl do glowy ;)
28 listopada 2017, 11:25
Nie wiem, czy przy angielskiej pogodzie można zrobić dobre wina, bo słońca chyba trochę mało, ale jeśli już coś z Anglii to dobrej jakości cheddar ;)