- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
6 września 2017, 16:17
Czesc. Moze któraś z was była w takiej sytuacji, albo po prostu wie, jak mogłabym sobie pomóc?
Mam taki problem, że coraz gorzej wysławiam się w moim ojczystym języku, tzn. Po polsku. Od czterech lat pracuje w Niemczech i w pracy cały czas posługuje się językiem niemieckim. Najpierw jako kelnerka, później recepcjonistka w hotelu (ale tam miałam dużo polskich współpracowników, więc miałam też trochę tych rozmów w pracy po polsku) i teraz ten mój problem się bardzo nasilił, bo od trzech tygodni pracuje w call center w Niemczech i natężenie tego kontaktu z niemieckim jest ogromne. Wysługuje i nawijam po niemiecku przez bite 8 godzin, bo w pracy też koledzy to sami niemcy. Wracam do domu i rozmawiam z chłopakiem (Polakiem), ale co chwilę wtrącam niemieckie słowa. Zapominam polskich odpowiedników! I o ile z chłopakiem jakoś ta rozmowa idzie, bo mu tę niemieckie słowa nie przeszkadzają (mieszka ze mną i pracuje w niemczech), to jest mi wstyd, kiedy mam rozmawiać z kimkolwiek normalnie w pełni po polsku... Zacinam się, przeinaczam zdania, już nawet słowa czasami niegramatycznie odmieniam :( jest mi z tym ciężko, bo chcialabym być odbierana jak każdy, a nie tuman, który nie potrafi się szybko i zgrabnie wypowiedzieć :(
mój chłopak nie ma takiego problemu, ale on pracuje w Niemczech dopiero od dwóch lat i mało gada po niemiecku, bo w pracy głównie siedzi sam ze sobą przed komputerem i robi tylko projekty... (Chociaż w rozmowie ze mną wrzuca niemieckie słówka, po polsku potrafi też się składnie wypowiedzieć). Mój chłopak uważa, że jestem jakaś gorsza, że zacinam się mówiąc po polsku... Czy mozna jakoś to wszystko wyćwiczyć? Jak tam dalej pójdzie, to będzie mi łatwiej mówić po niemiecku niz po polsku i całkiem przestanę gadać! A nie chce tego!
6 września 2017, 16:24
Rozwiązanie jest banalnie proste: czytaj książki po polsku.
Niestety nie lubię czytac książek, więc jeśli miałabym się już do tego zmuszać, to czytalabym raczej po niemiecku, żeby ten język szlifować, bo jeszcze mi dużo brakuje... O zgrozo! Po niemiecku jeszcze nie potrafię wszystkiego powiedzieć, a po polsku już nie potrafię...
Oglądam za to prawie codziennie jakiś film. Oczywiście po polsku... Co wcale nie pomaga w mojej wymowie.
6 września 2017, 16:25
Takie masz problemy po 4 latach? Wydaje mi sie to raczej szpanowanie niz faktyczny problem. Moj wujek mieszka od ponad 30 lat w niemczech, w pracy niemcy, zona niemka, dzieci tez tylko po niemiecku, a jakos nie ma problemow by sie plynnie wyslowic po polsku, gdy odwiedza polska czesc rodziny. Tyle, ze mu sie akcent zmienil.
6 września 2017, 16:31
Takie masz problemy po 4 latach? Wydaje mi sie to raczej szpanowanie niz faktyczny problem. Moj wujek mieszka od ponad 30 lat w niemczech, w pracy niemcy, zona niemka, dzieci tez tylko po niemiecku, a jakos nie ma problemow by sie plynnie wyslowic po polsku, gdy odwiedza polska czesc rodziny. Tyle, ze mu sie akcent zmienil.
Eee jakie szpanowanie, bo nie rozumiem? Uważasz, że chce zaszpanować obcym ludziom na forum? Czy że przed mega wykształcona teściowa robię za idiotkę, która język w gębie straciła?
Właśnie w tym rzecz! Dlatego mój facet mówi, że coś jest ze mną nie tak, że jestem jakaś głupsza, skoro tak szybko zapominam slow! Mam naprawdę słaba głowę czy coś... :( Przeraża mnie to, bo chciałam mieć niedługo dziecko i żeby było dwujęzyczne, bo to super atut! Ale boje się, że nie dam rady zwracać się do dziecka wyłącznie po polsku, bo będę wtrącać słowa po niemiecku!
6 września 2017, 16:31
6 września 2017, 16:39
No to jak nie lubisz czytać książek, to będziesz odbierana jak "tuman, który nie potrafi się szybko i ładnie wysłowić"
Wow! Poczułam się jakbym obuchem po głowie dostała! Chyba masz rację... W sumie ja tej mojej glowy w ogóle nie ćwiczę... Taki film to bierna rozrywka, ktora nie rozwija... A mówią, że książki rozwijają... Chyba jednak spróbuję z tymi książkami... A jakbym czytała z godzinę dziennie po polsku i godzinę po niemiecku? Jak myślisz, po jakim czasie mogłabym zauważyć efekty w postaci płynniejszego wypowiadania się?
6 września 2017, 16:47
Wow! Poczułam się jakbym obuchem po głowie dostała! Chyba masz rację... W sumie ja tej mojej glowy w ogóle nie ćwiczę... Taki film to bierna rozrywka, ktora nie rozwija... A mówią, że książki rozwijają... Chyba jednak spróbuję z tymi książkami... A jakbym czytała z godzinę dziennie po polsku i godzinę po niemiecku? Jak myślisz, po jakim czasie mogłabym zauważyć efekty w postaci płynniejszego wypowiadania się?No to jak nie lubisz czytać książek, to będziesz odbierana jak "tuman, który nie potrafi się szybko i ładnie wysłowić"
To chyba jeszcze zależy od tego, co będziesz czytała :)
6 września 2017, 16:55
Przede wszystkim ile masz tekstu w książce, a ile w filmie? Kilka stron A4 maszynopisu?
Czytaj książki po polsku, żeby nie było z Tobą tak jak z królewiczem szwedzkim, Gustawem Erikssonem:
Swoje marzenie o spotkaniu z matką zrealizował tylko raz w 1596. Do spotkania doszło w Rewlu (dzisiejszy Tallinn), lecz miało ono nieoczekiwany przebieg, gdyż okazało się, że Gustaw zapomniał języka ojczystego.
Edytowany przez JaNoName 6 września 2017, 16:56
6 września 2017, 16:56
Mieszkam w Anglii od prawie trzech lat, od roku z Anglikiem i generalnie poza cotygodniowymi rozmowami na skype z rodzicami, tym forum i fb, nie mam do czynienia z językiem Polskim, a jakoś nie zapominam języka. A z drugiej strony mam spotkałam się tu z Polakami, którzy po kilku miesiącach pobytu mówili w stylu "Wczoraj rozlałam orange juice na nowiutki carpet" Nie wiem, może rozmawiaj więcej z facetem, czytaj polskie książki? Książki chyba najlepiej rozwijają zasób słów.
Edytowany przez Nerish 6 września 2017, 16:56