- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
24 maja 2017, 20:15
Widzę, że na forum jest sporo osób z łuszczycą. Odważylibyście się przekłuć uszy lub zrobić tatuaż? Z tego co czytałam, to łuszczyca "unika" miejsc, w których jest tatuaż, a co do kolczyków, to mały odsetek przeniesienia się łuski na dziurki..
24 maja 2017, 20:47
Nie pamiętam kiedy miałam przekluwane uszy. Z tymi dziurkami nic mi się nie dzieje. W gimnazjum zrobiłam w jednym uchu 2 dodatkowe (jak już miałam łuszczycę) i teraz żałuję. Jak nie ropa to łuska, wszystko wygląda obleśnie. Na szczęście teraz się uspokoiło i nie wygląda to już tak strasznie. A nie robiłam ich sama tylko w studiu piercingu.
Co do tatuażu. Często w przeciwskazaniach do wykonania tatuaży jest podawana łuszczyca. Oczywiście nie jest tak, że nie wolno, ale koleżanka musiała podpisać oświadczenie że zapoznała się z konsekwencjami zdrowotnymi i dziara się na własną odpowiedzialność czy coś w tym stylu. Uszkodzenia mechaniczne mogą ją po prostu nasilać. Koleżanka jest czysta na tatuażu, ale ona nie ma wielkich wysypów. Sama bałabym się wykonać tatuaż, bo i bez niego jestem wysypana.
Wszystko od człowieka zależy, na jednego będzie mieć wpływ a na innego nie.
24 maja 2017, 22:52
uszy mam przekłute, w szkole miałam całe lewe ucho w kolczykach i spoko. teraz mam 3 kolczyki w brwi i jest luzik. tatuaże kocham, ale nie odważyłabym się zrobić. łuszczyca wychodzi m.in. na mechanicznych urazach skóry, więc po tatuażu pewnie jest masakra.
24 maja 2017, 23:52
Z mechanicznymi urazami skóry nie ma u mnie problemu. Mam jeden płat na głowie i przesuszone łokcie, łuszczycy nie leczę (czasem kremu nawilżającego użyję) i tak myślę o kolczykach, ale chyba się trochę boję..