2 marca 2011, 14:07
Witam. Ok 2,5 tygodnia temu chorowałam. Po niecałym tygodniu choroba mi przeszła, ale do tej pory został mi duszący kaszel (zwłaszcza rano) i chrypa. Rano zawsze jak kaszle to odksztuszam flegmę, w ciągu dnia mam w miarę spokój (trochę mnie dusi). Dodatkowo już od ponad 2 tygodni mam ciągle chrypę. W trakcie choroby była gorsza, a od ok 2 tygodni mam ciągle taką samą, umiarkowaną chrypkę. Tęsknię za swoim normalnym głosem;( Nic mi nie pomaga. Pani w Aptece dała mi na chrypkę tabletki "Isla" ale nic nie pomogły. Piję syrop na kaszel "PiniHelix" on jest wykrztuśny, ale nic nie daje, biorę też "Thicodin" na męczący, przewlekły kaszel, to kaszel trochę zelżał ale ciągle jest. Staram się sporo pić, od dziś robię dodatkowo płukanki z soli na gardło i inhalacje z sody oczyszczonej, zobaczymy czy coś pomoże. Martwię się bardzo bo sporo palę, i boję się czy to nie jest coś poważniejszego z krtanią. Czy któraś z was miała podobnie? Znacie jakieś dobre sposoby na chrypę? Z góry dzięki za odp
- Dołączył: 2006-03-26
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 11565
2 marca 2011, 14:12
Zamiast się zamartwiać i pakować w siebie coraz to nowe (i jak widać mało skuteczne) leki, wybierz się do lekarza - niech sprawdzi, czy do końca wyleczyłaś chorobę, czy coś nie przeniosło się w inne rejony dróg oddechowych.