- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
28 lutego 2011, 23:08
Edytowany przez Marlenu 28 lutego 2011, 23:09
1 marca 2011, 01:29
1 marca 2011, 08:36
Myj sola fizjologiczna a nie woda utleniona.
Swoja drga masz kolczyki miesiac czasu a juz tak eksperymentowalas??? Tyle razy zmienialas? I jeszcze wkladalas sztuczne???
Niee no bardzo madrze, bardzo...... PO mies to dopiero mozesz wyjac te llecznicze i zalozyc jakies inne i napewno lekkie a nie ciezkie.
Co do czarnosci zapewne masz czarne dziurki od sztucznych olczykow albo srebrnych kijowej jakosci.
Tez mam kolczyki ze srebra po ktorych mam czarne dziurkki a kolczyki sa zielonkawe.
Wyczysc dziurki, poczekaj az wyschna i zaloz normalne lecznice srubki... i poczekaj, cos taka w goracej wodzie kapana?
1 marca 2011, 08:42
> my nerwicowcy wlasbie tak mamy, ubzduramy sobie
> cos i potem co 10min myslimy ze juz umieramy :/
to objaw hipochondrii nie nerwicy:P
1 marca 2011, 08:55
ja tam uważam że miesiąc czasu to dostatecznie długo na to aby ranki po przekłuciu się zagoiły ja swoje bodajże 2tyg kurowałam...
przeciez ona nie wspomina o tym ze uszy ropieja, bolą, są opuchniete czy zaczerwienione, nie rozumiem czemu jej każecie smarować środkami aseptycznymi? pyta tylko o czarną obwódkę wokół dziurki:/ ja tak wywnioskowałam z jej postu, poprawcie mnie jesli się mylę;/
1 marca 2011, 09:15
ja tam mam jak długo nie zdejmuje jakiś tanich 'podróbek' srebra.
nałóż z prawdziwego srebra i bedzie ok
1 marca 2011, 09:18
1 marca 2011, 09:55
1 marca 2011, 10:45
> jeju do lekarza? bez przesady.. uf już sie nie
> dziwnie mojej ciotce pracującej na ratownictwie,że
> się wnerwia jak ludzie z byle bolącą główką
> przychodzą czy rozciętym paluszkiem i to w środku
> nocy
ostatnio gdzieś ok północy zadzwoniła przerazona kobieta ze pogryzł ją jej własny kot, stwierdzając przy tym ze na pewno ma wsciekliznę, poprosiła o to by wysłac po nią karetkę że sama przyjechac nie może, bo ma krwotok, jest bliska omdlenia itd ale po kategorycznym sprzeciwie lekarza zdecydowała się przyjechac sama -po jej telefonicznej relacji spodziewaliśmy się conajmniej kilkunastu szwów- okazało się że krwi było tyle co zwykle po drąsnięciu kocimi pazurami- na długość kilku cm- a samo ugryzienie objawiało się 4dołeczkami od kiełków -ale takimi że nawet skóra nie była przecięta:D za opatrunek kociego drasnięcia i zastrzyka przeciwtężcowego (który wymusiła) zapłaciła 300euro :x