Temat: brak sił witalnych

od pewnego czasu zauważyłam, że na nic nie mam sił. jestem osowiała, rozdrażniona i całkowicie pozbawiona energii. wstaję rano, piję mocną kawę, zjadam raczej porządne śniadanie i tym sposobem do 10-tej jakoś trzymam się na nogach. ale później? później uchodzą ze mnie chęci do wszystkiego... nie pomaga nawet drugie śniadanie. po prostu najchętniej walnęłabym się do łóżka i tak leżała bardzo, bardzo długo. leżała - nie spała, bo właśnie spać mi się nie chce, tylko leżeć bez ruchu... biorę witaminy (magnez, witaminę b i c, żelazo, tran, vigor), ale też nie zauważyłam żadnej poprawy. staram się dużo spacerować na świeżym powietrzu. jestem obecnie na 1200 kcal, zwiększam co tydzień (chciałam co dziesięć dni, ale zdecydowałam, że tak będzie lepiej, skoro się beznadziejnie czuję). mój jadłospis wygląda mniej więcej tak:

I śniadanie (7:00)
3/4 szklanki (50g) musli, łyżeczka rodzynek, łyżeczka orzechów laskowych, wszystko polane jogurtem (na mleko jestem uczulona) + jabłko i  kubek czarnej kawy
II śniadanie (10:30)
jogurt pitny + jabłko/pół pomarańczy lub batonik zbożowy + jabłko/pół pomarańczy
obiad (15:00)
ryż, warzywa, filet z ryby (wszystko ugotowane) lub talerz warzyw gotowanych + jakaś sałatka rybna
kolacja (18:00)
serek wiejski + dwa plasterki polędwicy drobiowej lub serek wiejski z łyżeczką dżemu niskosłodzonego

dodam, że wychodzę z niskokalorycznej, nie lubię (ba, nienawidzę!) mięsa i zmuszam się jakoś do tych dwóch plasterków polędwicy...

szukałam czegoś dodającego energii, ale dziewczyny najczęściej pisały o tabletkach na kaszel popitych kawą lub napojem energetyzującym... nie chciałabym się do tego posuwać, ale chyba nie będę miała wyjścia. męczy mnie to wieczne zmęczenie. :|

może jem za mało węgli? może powinnam dodać jeszcze jeden posiłek? tylko w jakie miejsce go wcisnąć i jak powinien wyglądać, skoro do 15-tej siedzę w szkole? dobrym rozwiązaniem byłby pasek gorzkiej czekolady? a może znacie jakieś zdrowe specyfiki?

z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi. :)

Ja też tak miałam w zeszłym tygodniu. Może to po prostu przedłużająca się zima tak na Ciebie działa.
Tabletki na kaszel popite kawą, lub co gorsza napojem energetyzującym to jakiś hardcore i raczej nie polecam. Ja zakupiłam sobie body maks. Nie wiem czy to po tych tabletkach, ale jakoś to znużenie i apatia minęło, a miałam tak, ze cały dzień byłam ospała. Spałam 12h i wstawałam strasznie zmęczona, nie miałam na nic siły.
zrob badania - tarczyca i zelazo
w obu przypadkach jednym z objawow jest zmeczenie
w zasadzie nie wiem, czy to zmęczenie. bo nie zasnę, jak się położę, tylko nie mam siły nic robić. leżałabym i patrzyła w jeden punkt...
To jest efekt tych mrozów, też tak obecnie mam ale spokojnie to minie wraz z przyjściem ciepła ;)
Właśnie zrób badania tarczycy.Ja mam nadczynność i czuję się tak bardzo często,teraz też mam taki stan od kilku tygodni.Niestety nie biorę leków teraz bo w mojej mięscinie czeka sie nawet pół roku na wizytę(PRYWATNIE_NFZ to totalnie odpada bo do końca życia sie nie dostanę )dlatego też tyję lub spadam z wagi nie wiadomo czemu co jakiś czas:(( ale przeważnie tyje nawet jak trzymam się diety;/ Te badania zrobisz u swojego lekarza prowadzącego,na wyniki czeka sie od tyg do dwóch tyg.To badanie nazywa sie TSH,pobiera sie krew i spradza hormonki które sa nasza zmora:))pozdrawiam i daj znaki co postanowiłas:))
nuna, nadczynność i tyjesz? słyszałam, że tycie jest przez niedoczynność. chciałam porobić wyniki na wiosnę, ale chyba w przyszłym tygodniu to pozałatwiam. mam nadzieję, że to tylko przez pogodę, bo problemy z tarczycą są strasznie uciążliwe. :(

a co z moim jadłospisem? gdzie mogłabym "wepchnąć" piąty posiłek?
przepraszam niedoczynność ale myslałam o nadczynności ponieważ przy tym sa objawy osłabienia i jak w moim przypadku gdy od dłuższego czasu nie biore leków wpadam w nadczynność tarczycy i koło się zamyka;/ Więc dlatego też moje nie udane diety po czym nagłe spadanie z wagi i eyforia-niestety na krótko:(
to naprawdę współczuję. musisz się strasznie męczyć.
też tak mam od pewnego czasu. wydaje mi się, że za dużo stresu, te mrozy... Bo jemy baaaaaaardzo podobnie, i nie wydaje mi się, żeby to było mało.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.