- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
4 grudnia 2016, 10:15
Mam do Was pytanie, jak to wyglądało?
A więc czy teraz jak się z kimś spotykamy obowiązuje jakaś reguła na zapytanie ,,Będziesz ze mną chodzić?" ,,Czy będziemy razem?" itp itd? Czy takie coś już nie funkcjonuje po prostu wynika samo z siebie? Jak to u Was wygląda?
Po jakim czasie spotykania się stwierdziliście, że jesteście razem, tworzycie związek, jesteście para?
4 grudnia 2016, 14:32
pytanie rodem z podstawówki i brzmi śmiesznie :). dobrze jednak wiedzieć na czym się stoi - miałam taką sytuację, że spotykałam sie z jednym chłopakiem regularnie 8 miesięcy (wcześniej luźne spotkania i rozmowy, ciągnęło nas do siebie i wiadomo było do czego to zmierza), spotykaliśmy się tylko ze sobą, widywaliśmy sie codziennie, zachowywaliśmy się jak każda normalna para, widzieliśmy wzajemnie o swoich ciepłych uczuciach i mówiliśmy o tym sobie oraz naszym bliskim gdy byliśmy razem, uważaliśmy się za parę. jakież było moje zdziwienie gdy jedno z naszych znajomych zapytało się nas jak długo jesteśmy razem, a były odpowiedział ,,a ze 3 miesiące, moze 4" xd.
co do samej treści pytania o ,,chodzenie ze sobą" :D - to kolejnego byłego sama zapytałam w intymnej sytuacji miesiąc po tym jak zaczęliśmy się ,,poważnie" spotykać (wcześniej też były luźne spotkania i podrywanie się kilka miesiecy) czy chce być ze mną. sytuację miałam jasną i nie zabrzmiało to głupio, tyle że były zdziwiony odpowiedział ,,a ty chcesz?" xd. potem wszystkim opowiadał że to on mnie podrywał i zapytał czy chcę z nim być, choć prawda była z goła inna :D.
4 grudnia 2016, 15:36
Zapytał czy jestem jego dziewczyną. Ja potwierdziłam i wszystko stało się jasne.
Spotykaliśmy się miesiąc, zaczęło się od niezobowiązującego seksu. Jesteśmy razem już trzy lata.
Pytanie o "chodzenie", jednoznacznie kojarzy mi się z podstawówką. ;)
4 grudnia 2016, 16:08
powiedział, że nie chce bym się umawiała z innymi. i od tamtej chwili byliśmy parą ;]
4 grudnia 2016, 16:21
Moim zdaniem potrzebne są ustalenia. Niby coś wynika, a potem nie wiadomo. Kiedyś się spotykałam z jednym osobnikiem, chodziliśmy za rękę, a on stwierdził, że to tak z sympatii, co ja sobie myślałam o.O Z obecnym chłopakiem po pół roku spotykania się, wiadomo, randkowania, ustaliliśmy, że jesteśmy razem. Wiadomo, nie było "czy chcesz ze mną chodzić", tylko trzeba było się określić jasno.
4 grudnia 2016, 16:33
Kwestia bardzo sprzeczna widzę, ale dzięki dziewczyny trochę rzuciłyście mi światła na to. Może sama powinnam delikatnie zahaczyć o temat.
4 grudnia 2016, 16:34
Nie wiem jak jest teraz i co się mówi, ale nie umiałabym bez stwierdzenia, że tak, jesteśmy oficjalnie w związku. A potem nie wiadomo co to jest i teksty przecież nic ci nie obiecywałem. To ten koleś o którym kiedyś, dawno pisałaś, a ja trzymałam kciuki żebyście byli razem?
Nie kochana z tamtego długo trwało leczenie, bardzo długo, teraz powoli się otwieram wszystko jest dla mnie nowe i delikatne, dlatego pytam tu jak to teraz wygląda.
4 grudnia 2016, 17:18
A mój po kilku randkach takich z całowaniem zapytał się mnie, czy może mnie już nazywać swoją dziewczyną. Podobało mi się to i oboje wiedzieliśmy na czym stoimy. W dzisiejszych czasach to nawet sypiając z kimś nie ma pewności, czy ta druga strona uważa związek za "poważny", więc dobrze tak sobie uściślić ;)
4 grudnia 2016, 17:38
Przedstawił mnie siostrze i znajomym jako "swoją dziewczynę" - na tyle mnie tym zaskoczył (zaskoczył, bo to był sam początek znajomości), że nawet nie zdążyłam zaprotestować i tak już zostało, szósty rok niedługo. Pytania kogoś "czy ze sobą chodzimy" sobie nie wyobrażam - chyba, że w podstawówce. Najlepiej by było po prostu porozmawiać, tylko tak ogólnie o związkach i o tym co jest pomiędzy Wami, bez zaczynania od "chodzimy ze sobą?".
4 grudnia 2016, 17:58
Ja tam stwierdzilam, ze nie ma co sie bawic w domysly i sama spytalam :) widzialam, ze jemu zalezy ale chcialam to uslyszec. Spytalam w luznej rozmowie, oboje jestesmy po 30-stce i oboje nie wiedzielismy jak "to" sie robi w tym wieku. Spytalam, jak on nas widzi, kim dla siebie jestesmy. Powiedzial, ze para, dla niego bylo to oczywiste ale tez stwierdzil, ze moze byc jak za mlodu, wzial mnie za reke, spojrzal gleboko w oczy i spytal, czy chce byc jego dziewczyna :) posmielismy sie z calej sytuacji i jeszcze sie dowiedzialam na czym stoje