Temat: Wysyp na twarzy po zmianie diety na lepsze

Cześć dziewczyny, od około tygodnia odżywiam się bardzo zdrowo. Po rozmowie z moją panią ginekolog endokrynolog ustaliłyśmy że leczenie mojego dorosłego już trądziku zaczniemy od zmiany diety, na co chętnie przystałam. Odstawiłam całkowicie nabiał oraz gluten a z mięsa jem tylko ryby. Na to konto jem mnóstwo świeżych warzyw, więcej owoców, kapusty i ogórki kiszone, jaja, orzechy, awokado, ryż, hummus, ciecierzyce itp. Zauważyłam że po zmianie diety moja twarz wygląda jeszcze gorzej :( pojawił się ogromny wysyp. Myślicie że to kwestia oczyszczania się organizmu i jest to dobry znak? Istnieje w ogole coś takiego jak oczyszczanie się poprzez pryszcze? Spodziewałam się że raczej twarz mi się poprawi jak nie będe jadła tych potecjalnie szkodliwych produktów a tu kupa.

Tydzień to tyle co nic. Pociągnij dietę co najmniej dwa miesiące i wtedy oceń różnicę.

Pasek wagi

ja też mam zawsze wysyp, jak zacznę dietę. Jestem już na diecie ponad 3 tygodnie i po tym czasie trądzik się unormował, ale na nowo zaczął się tworzyć przez okres :), a po okresie wszystko wróci do normy. Nie martw się :)

Pasek wagi

W listopadzie i wogóle w zimie podarowałabym sobie "świeże" warzywa i owoce. Poza tym tydzień to trochę mało na ocenę. Czemu zrezygnowałaś z mięsa? 

Camorrra napisał(a):

W listopadzie i wogóle w zimie podarowałabym sobie "świeże" warzywa i owoce. Poza tym tydzień to trochę mało na ocenę. Czemu zrezygnowałaś z mięsa? 
co Ty gadasz... Jesień i listopad to idealny czas na:

-brokuły

-brukselkę

-dynię

-buraki

-włoszczyzna

-jabłka

Mówię CI to ja Soraka 20 lat mieszkająca na wsi

Obstawiam w ciemno, że Autorka nie miała na myśli tych warzyw co wymieniłaś ;) Poza tym sklepowe to co innego niż własny ogródek. Kupić teraz jabłka które się nie ślizgają w ręku to sztuka i kawałek - wrzesień i październik to pewka, ale od listopada i dalej to już nie jest tak kolorowo. 

Camorrra napisał(a):

Obstawiam w ciemno, że Autorka nie miała na myśli tych warzyw co wymieniłaś  Poza tym sklepowe to co innego niż własny ogródek. Kupić teraz jabłka które się nie ślizgają w ręku to sztuka i kawałek - wrzesień i październik to pewka, ale od lstopada i dalej to już nie jest tak kolorowo. 
ja w ogóle nie chcę CIę obrazić to napisac :)  moi rodzice mają 15ha sad i tłuste jabłka to taka "uroda" niektórych odmian :) z tym, że owoce i warzywa należy kupować TYLKO na targach i ryneczkach ponieważ to co jest w supermarketach to najczęściej import zalany chemią a jabłka nawet jak polskie w supermarketach są tłuste nie z własnej natury tylko są woskowane. Ja nie wiem czemu ludzie boją się targów;p mieszkam w mieście teraz i bez targu nie wyobrażam sobie życia- ogrromny wybór i świeże

Camorrra napisał(a):

Obstawiam w ciemno, że Autorka nie miała na myśli tych warzyw co wymieniłaś  Poza tym sklepowe to co innego niż własny ogródek. Kupić teraz jabłka które się nie ślizgają w ręku to sztuka i kawałek - wrzesień i październik to pewka, ale od listopada i dalej to już nie jest tak kolorowo. 

niestety się mylisz. na moim talerzu króluje właśnie marchew, buraki, szpinak, kapusta, cukinia, kalafior i brokuły. Co prawda np pomidory również jadam ale w zdecydowanie mniejszych ilościach

roztereczka napisał(a):

Camorrra napisał(a):

Obstawiam w ciemno, że Autorka nie miała na myśli tych warzyw co wymieniłaś  Poza tym sklepowe to co innego niż własny ogródek. Kupić teraz jabłka które się nie ślizgają w ręku to sztuka i kawałek - wrzesień i październik to pewka, ale od listopada i dalej to już nie jest tak kolorowo. 
niestety się mylisz. na moim talerzu króluje właśnie marchew, buraki, szpinak, kapusta, cukinia, kalafior i brokuły. Co prawda np pomidory również jadam ale w zdecydowanie mniejszych ilościach

To fantastycznie - zwracam honor (kwiatek)

soraka napisał(a):

Camorrra napisał(a):

Obstawiam w ciemno, że Autorka nie miała na myśli tych warzyw co wymieniłaś  Poza tym sklepowe to co innego niż własny ogródek. Kupić teraz jabłka które się nie ślizgają w ręku to sztuka i kawałek - wrzesień i październik to pewka, ale od lstopada i dalej to już nie jest tak kolorowo. 
ja w ogóle nie chcę CIę obrazić to napisac :)  moi rodzice mają 15ha sad i tłuste jabłka to taka "uroda" niektórych odmian :) z tym, że owoce i warzywa należy kupować TYLKO na targach i ryneczkach ponieważ to co jest w supermarketach to najczęściej import zalany chemią a jabłka nawet jak polskie w supermarketach są tłuste nie z własnej natury tylko są woskowane. Ja nie wiem czemu ludzie boją się targów;p mieszkam w mieście teraz i bez targu nie wyobrażam sobie życia- ogrromny wybór i świeże

Ale mnie chodziło właśnie o to woskowanie, a nie ich własną urodę. :) 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.