- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
3 lutego 2011, 13:28
©iStockphoto.com vsurkov |
Choć producenci tabletek oraz ich zwolennicy chętnie i dużo mówią o pigułkach, w ich wypowiedziach rzadko pojawia się informacja, jak właściwie ta tabletka działa. Czasem twierdzą, że sami tego dokładnie nie wiedzą, ale w takim razie rację mogą mieć ci, którzy mają jej bardzo wiele do zarzucenia. Pigułka antykoncepcyjna, uporczywie nazywana lekiem, żadnym lekiem niestety nie jest. Lek jest bowiem środkiem służącym do leczenia, tymczasem tabletka antykoncepcyjna nie leczy - w najlepszym przypadku być może nie spowoduje poważnych szkód. Choć pigułka stosowana jest w niektórych dolegliwościach hormonalnych jako lek, jak np. w nadczynności jajników, istnieją badania, które wskazują, że nie tyle leczy, co maskuje chorobę, która po odstawieniu tabletki pojawia się ponownie, na ogół w towarzystwie kolejnych dolegliwości. Już zresztą samo pożądane działanie tabletki jest straszne. Tabletki hormonalne działają bowiem na trzy sposoby: po pierwsze zaburzają działanie jajników tak, by nie produkowały komórek jajowych; po drugie - zawierają składniki plemnikobójcze, albo raczej blokujące ich przemieszczanie się; po trzecie - i tego właśnie nie są pewni ich producenci, ale na to wskazuje szereg lekarzy w Ameryce - zaburzają pracę śluzówki macicy i stają się środkami wczesnoporonnymi.
Inną informacją, od której też może się zjeżyć włos na głowie, jest skład tabletki hormonalnej - wiele mówiący jest choćby niedawno podany news, że na rynku pojawiła się pigułka, która zawiera estrogen nareszcie przypominający hormon produkowany przez organizm kobiety. Każda kobieta bez trudu więc zauważy, że w takim razie pozostałe tabletki zawierają hormon daleki od tego, który znajduje się w organizmie ludzkim i na pewno nie jest to dla organizmu kobiety dobre, ani nawet obojętne. Wprawdzie na stronach sponsorowanych przez firmy farmaceutyczne znaleźć można same pochlebne o tabletkach informacje, a przeciwnicy pigułek są tam często obśmiewani, ale z poważnych źródeł dociera coraz więcej wiadomości o niekorzystnym wpływie pigułki na organizm kobiety. Poza nadciśnieniem i problemami z tarczycą, tabletki powodować mogą bardzo poważne choroby. Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych Wyrobów Medycznych i Środków Biobójczych wspomina, że stosowanie pigułek antykoncepcyjnych zwiększa ryzyko wystąpienia choroby zakrzepowej, na co wskazują lekarze zajmujący się leczeniem tej choroby. Specjaliści z Royal College of General Practitioners orzekli z kolei, że antykoncepcja pięciokrotnie zwiększa ryzyko śmierci z powodu zaburzeń sercowo-naczyniowych. Dodatkowo mogą wystąpić: wylewy krwi w centralnym układzie nerwowym, choroba wieńcowa, zawał serca, nadciśnienie, niedokrwienny udaru mózgowego. Z lżejszych dolegliwości pigułka może powodować: trądzik, przyrost wagi, pogorszenie nastroju, a nawet depresję...
Niestety to nie koniec listy chorób, na jakie narażają się kobiety przyjmujące pigułkę. I to bardzo poważnych chorób. Na stronach Wedding TV wspominałam już bowiem, że pigułka antykoncepcyjna może także powodować raka piersi. Naukowcy i lekarze mówią o tym od ładnych paru lat. Międzynarodowa Agencja ds. Badań nad Rakiem (IARC) Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) uznała pigułkę dwuskładnikową za wysoce rakotwórczą. Zwiększa ona ryzyko nowotworów złośliwych: raka piersi oraz raka szyjki macicy. Te choroby są jednymi z najczęstszych przyczyn śmierci kobiet w Europie. Trzeba być naprawdę bardzo naiwną kobietą, by zatem uwierzyć, że pigułka wyzwoliła kobiety spod dominacji mężczyzn, gdy właśnie stało się odwrotnie. Jednak choć pigułkę biorą kobiety i to one głównie sobie szkodzą, to i mężczyźni płacą wysoką cenę swym zdrowiem - jak bowiem przed kilkoma laty podał brytyjski dziennik The Times, pigułka antykoncepcyjna powoduje zmiany także u mężczyzn, ponieważ hormony z niej się nie rozkładają i znajdują się m.in. w wodzie wodociągowej. Są to zmiany na tyle poważne, że ciała mężczyzn się feminizują, do tego stopnia, że zaczynają mieć problemy z płodnością i poddają się operacjom plastycznym.
Narzeczone, kobiety zamężne i męczyźni mają więc wszelkie powody, by dobrze się zastanowić, czy stosować tabletkę. Lepiej jest jednak obchodzić Dzień Matki niż jakiś upiorny "dzień pigułki".
3 lutego 2011, 13:32
3 lutego 2011, 13:36
3 lutego 2011, 13:45
3 lutego 2011, 13:47
3 lutego 2011, 13:50
3 lutego 2011, 13:51
3 lutego 2011, 13:54
3 lutego 2011, 14:03
nie pamietam dokladnie kiedy zaczelam brac tabletki ale bedzie juz chyba cos kolo 4 lat, bez przerw. szczerze mowiac nie ruszaja mnie takie artykuly, choc wiem jakie ryzyko moze niesc branie tabletek, bo jednak dla mnie jest wazniejsze zabezpieczenie przed niechciana ciaza, ale tez brak bolu miesiaczkowego, tak okropnego, ze uniemozliwial mi funkcjonowanie przez 3-4 dni w miesiacu, a zadne tabletki przeciwbolowe nie pomagaly. I nie zrezugnuje z antykoncepcji (jesli nie tabletki, to napewno cos innego) chociazby dlatego, ze boje sie wrocic do ''normalnego'' okresu...