- Dołączył: 2008-01-27
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 6502
2 lutego 2011, 09:49
Wczoraj wieczorem poklocilam sie z chlopakiem, ryczalam jak nie wiem przez godzine moze ponad..
Chcialam polozyc sie spac ale zakrecilo mi sie w glowie i od tegop momentu strasznie mi sie krecilo
nawet po alkoholu nie mialam takich zawrotow nigdy
usiadlam na podlodze plecami o sciane sie oparlam i czekalam az minie
w koncu jakos polozylam sie i zasnelam
Dzisiaj budze sie wstaje a tu ten sam helikopter co wczoraj
ide do lazienki od sciany do sciany jak pijaczka i nagle robi mi ise goraco i niedobrze, slabo..czuje ze zaraz zemdleje
musialam usiasc na podlodze
Na 12 musze isc do pracy a ja nie wiem co sie wokol mnie dzieje wszystko sie kreci.
Kiedy siedze jest lepiej chociaz mam cos z glowa jakos dziwnie sie czuje
Nie wiem czy mam isc do lekarza? co mam zrobic? mialyscie tak kiedys? mam czekac? nie wiem kurcze
dzwonilam juz do pracy ze tak sie czuje i nie przyjde dzisiaj.. nie wiem co jest grane
2 lutego 2011, 09:52
a może to z głodu? nie odchudzasz się?
- Dołączył: 2008-01-27
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 6502
2 lutego 2011, 09:56
napewno to nie jest z glodu bo wczoraj po placzu to mialam.
Kiedys mialam taka sytuacje ze plakalam i sie zdenerwowalam to wymiotowalam
2 lutego 2011, 10:02
to możliwe, bo z nerwów różne hece się z żołądkiem wyprawiają... ale co do zawrotów głowy, to moim zdaniem może być nieco inna bajka - płacz jest wyczerpujący dla organizmu, więc wbrew pozorom spala dużo kcal. to może być efekt spadku cukru we krwi, spróbuj zjeść coś odżywczego i jest szansa, że Ci się poprawi...
2 lutego 2011, 10:09
Możliwe że to na tle nerwowym. Napij się czegoś ciepłego, uspokój się.
Staraj się zrelaksować.
- Dołączył: 2009-12-11
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 1106
2 lutego 2011, 10:12
Może zadzwoń do chłopaka,niech przyjedzie mocno przytuli i będzie dobrze,bo wydaje mi się,że to przez nerwy.
- Dołączył: 2008-01-27
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 6502
2 lutego 2011, 10:13
ja juz ponad godzine siedze i pije kawe i nic mi nie przechodzi a ja sie juz nie denerwuje sytuacja juz wczoraj zostala wyjasniona
2 lutego 2011, 10:21
Ale wciąż przeżywasz i Cię właśnie tak nosi. Może wyjdź na chwilę na świeże powietrze.
- Dołączył: 2008-01-27
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 6502
2 lutego 2011, 10:38
ide ide wlasnie zadzwonilam po chlopaka zeby mnie zawiozl bo ja nie jestem w stanie prowadzic
dzieki za pomoc myslalam,ze ktos mial taka sytuacje ;*