- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
14 października 2015, 17:08
Sama nie wiem czy moj chlopak jest troxhe ciapa czy ja jestem jedza? Otoz ja mam 18 lat, moj chlopak 24. Jest na ostatnim roku studiow, ma zajecia 2x w tygodniu. Ja dobrabiam okolo 700-1000miesiecznie. Ciagle chodzi smutny, bo nie ma pieniedzy. Wczesniej nie pracowal bo mual stypendium-800zl. Mieszka z rodzicami, wtedy tez mowil, ze to malo. Ale zamiast poksc do jakiejs glupiej pracy w kinie, czy nawet na infolinii. Ale nie, nie wiem na co on czeka. Twraz sytuacja wyglada tak ze od kilku miesiecy raz jest szczesliwy, cieszy sie, ze jestem. Kolejmego dnia, mowi, ze nie ma ochoty sie ze mna widziec, nie ma ochoty fadac, bo jest smutny z tego powodu. Co wy myslicie? Teraz stwiwrdzil, ze bie bedzie ze mna rozmawial jak powiedzialam mu, ze troche czuje sie jak rzecz, zs mi przykro i ze moze on nie wie, ale ja to bardzo przezywam, powiedzial ze idzie spac i zadzwoni potem. Czuje sie troche niekochana. Tez mam problemy, xhcialabym z nimi o nich porozmawiac. Co myslec?odbierac w ogole? Staram sie go wspierac, ale to nic nie daje... Wydaje mi sie, ze gdyby bylo tak zle to poszedlby nawet jako kasjer w jakims nike czy cos. Ma 24 lata, a jest strasznie zgorzkniały, kocham go i chce mu pomoc. Ostatnio jechalismy autem on skrecal, myslalam ze przywali w znak, po skonczonym manewrze mu o tym powiedzialam. On skwitowal to tylko"tak ku*wa zaj*biscie smieszne jakbym zostal bez pieniedzy" ech...odbierac w ogole, cY czekac az kiedys przyjedzie jak sie steskni i porozmawiamy nq spokojnie
14 października 2015, 17:29
chyba nie chciałabym mi sie z nim rozmawiać. nie odebrałabym chyba, inna sprawa jak bedzie wydzwaniał 10x. niech sie steskni i ogarnie dupe bo to jakaś cipka jest
14 października 2015, 17:32
wiele zalezy od faceta , ja mialam podobnie z moim . Stypedium na studiach i tyle , on nie pracuje bo on studiuje . Do tego Twoj facet moze miec poczatki depresji , oczywiscie psychiatra nie jestem ale sama przez to przechodziłam i humorki oraz odpychanie bliskich , leżenie w łóżku i użalanie się nad sobą było moją domeną . Mojemu facetowi pomogła rozmowa ale bardzo spokojna . Zaczęliśmy sie starac o dziecko bo nas było na nie stac ale ja mu powiedzialam wprost ze chce zobaczyc ze on jest odpowiedzialnym facetem bo inaczej to nie ma sensu , ze martwie sie o nasza przyszlosc po studiach , ze nie czuje sie przy nim bezpiecznie ale bardzo go kocham i prosze go by postaral sie cos zmienic . Facet zmienił sie nie do poznania , jest odpowiedzialny , zaradny no i twardy . Wcześniej tez sie lubił uzalac nad soba ,ze on nie ma na tyle zeby mi zafundowac wakacje itp . Teraz mimo ,ze w naszym zyciu ostatnio wiele sie dzialo i na razie uczymy sie byc ze soba na nowo więc planowanie rodziny musi troche zaczekac to czuję ,że nigdy ani mi ani naszemu dziecku nie stanie się krzywda ( brak srodkow do zycia tez krzywda nazywam ) poniewaz , jestem pewna ,ze on zapewni nam stabilizacje i poczucie bezpieczenstwa .
Jednak tez z racji ze ze soba nie mieszkacie na Twoim miejscu nie ingerowała bym zbytnio w jego finanse bo to też nie do końca Twoja sprawa póki co . Z tym tylko ,ze rozmowa sie przyda ale nie konkretnie o kase tylko o jego stanie psychicznym . Brak pracy i kasy ewidetnie doprowadza go do stanów depresyjnych wiec to jest problem ,który trzeba rozwiązać . Może pomóż mu szukać czegos chocby na weekendy , wierz mi ,ze nawet jak zarobi to 200-300 zl miesiecznie to jego ego i nastrój poprawi się o 100 % bo mimo ,że sytuacja finansowa nie ulegnie drastycznej zmianie to mimo wszystko on poczuje sie facetem ,ze zarobił własne pieniadze .
14 października 2015, 17:43
ale rozmawialam z nim, mowilam ze nasz zwiazwk sie rozpada, ze bardzo go kocham i chce o to walczyc ale on powinien sie postarac. Jest duzo ofert pracy, np w kinie czy drukarni, mawet na jakiejs infolinii. Ale on.mowi ze to chu*owe prace :) pracowal dzien przy przeprowadzkach, ale nastepnego dnia bolal fo.kregoslup i sie zwolnil-kiedys mial kontuzje prostownika czy cos. No i warto dodac ze moj facet jest baaatdzo duzy, ma 185,100kg-trenuje od 3lat :)
14 października 2015, 18:45
wiec powiedz mu ,ze owszem to nie sa prace marzeń , z tym że każdy od czegoś zaczyna .. kurde masz ciężki orzech do zgryzienia , z moim to był taki problem ,że codziennie miał zajęcia i twierdził ,że jest zmęczony a ja nie miałam serca go do tego zmuszać bo sama pracowałam studiując i wiem jakie to było wykańczające ,ale az pracami weekndowymi nie było problemu , ogólnie nei wybrzydzał .. Jeśli facet wie ,że ma Twoje wsparcie ,że kochasz go mimo wszystko i chcesz mu pomóc a jedynym problemem jest jego psychika i wieczne narzekanie to wysłałabym mu jeszcze jedną wiadomość dość dobitną ,o tym ,że go kocham , wspieram ale że nie jest jedyny na świecie , że studenci weekendami marzną po 8 h na deszczu i mrozie rozdając ulotki i że jest na tyle duży ,że powinien przestać polegać na rodzicach , że Ty mu chętnie pomożesz ze znalezieniem pracy i będziesz go wspierac i przede wszystkim zaznacz , że Tobie nie chodzi o jego kase tylko o to ,że brak kasy niszczy go psychicznie i wasz związek . I poczekaj na odpowiedz albo aż sam się odezwie . Bo skakaniem mu koło tyłka raczej mu nie pomożesz , ale tez powinnas byc delikatna bo jeśli rzeczywiście to początki depresji to czasem zwykłe słowa mogą sprawić ból i wpędzić w jeszcze większe załamanie .
14 października 2015, 19:06
Twój facet po prostu ma za wysokie ego, żeby pracować w supermarkecie... Mój też po częsci cierpiał na coś takiego. Co prawda nie aż tak bo jak studiował i zajęcia miał tylko na weekendy to na co dzień pracował w fabryce. I praca w fabryce mu nie straszna, bo to ,,męski" zawód. Ale na kelnera to by chyba w życiu nie poszedł.
Dlatczego Twój facet nie szuka pracy w swoim zawodzie? Albo chociaż stażu? Żeby mieć co wpisać w CV. Nawet jak ma wystarczająco dużo kasy to i tak przecież szkoda tego czasu, podczas którego... no właśnie, nic nie robi.
14 października 2015, 19:12
poszedl na kierunek, z ktorym.nie wiaze przyszlosci- stosunki.miedzynarodowe.
14 października 2015, 21:24
Jak zaczęłam czytać to miałam myśl, że może się czepiasz i chłopak jest na stażu, praktykach, albo jakoś wybitnie dużo się musi uczyć - ale litości, stosunki międzynarodowe? Co on chce potem robić? Pracę w zawodzie znajdą wybitni, on nawet stypendium już nie ma - więc chyba o wybitności mówić nie można. To skończy i jaki ma plan na siebie? - jeżeli żaden to zdecydowanie ciapa.