Temat: Intymna infekcja bakteryjna - pomocy! :-(

Witajcie kochane! Zwracam się do Was z bardzo uporczywym problemem kobiecej natury. Nie wiem, czy załamywać ręce - to pierwsza infekcja intymna, ale jest bardzo uciążliwa. W ubiegły czwartek byłam u ginekologa. Pobrała wymaz i badała go pod mikroskopem. Stwierdziła infekcję bakteryjną i nie opowiadała o szczegółach. To bardzo dobra lekarz, najlepsza w mieście. Wybrałam się do niej prywatnie, prosząc o jak najszybszy wolny termin. Zresztą jest wiele przypadków i wierzę w jej profesjonalizm - ale nie wiem, czy po prostu taki jest przebieg choroby czy to po prostu jakaś inna kwestia. Doktor przepisała mi Biseptol na 10 dni, maść dopochwową Macmiror oraz Pimafucin do stosowania zew. Skończyłam już pierwsze opakowanie Biseptolu. O ile rzeczywiście mogę stwierdzić, że takie ciągłe uporczywe swędzenie ustało to w nocy, po prysznicu przeżywam katorgę. Swędzi i piecze, wargi sromowe i okolice, aż po wew. Stronę ud mam zaczerwienione. Rano budzę się o 5, bo noe wytrzymuję świądu. Kilka dni temu wieczory były spokojne, to jakaś nagła zmiana. Robiłam również nasiadówkę z sodą według zaleceń lekarza. Jaki jest przebieg takiej infekcji? Trudno mi racjonalnie stwierdzić, czy stan się poprawił- może minimalnie. Teraz wyjechałam na studia, więc po skończeniu tabletek i braku poprawy zadzwobię do ginekolog. Jeżeli to nie przebieg choroby to może źle dobrane leki? Co myślicie? Stresuję się, bo to potwornie uciążliwe :-( Może byłyście w podobnej sytuacji? :-) Pozdrawiam!